W ciagu dwoch tygodni wskoczylo mi na licznik 2500 km. Byla to naprawde ciezka podroz w sniezycach i w korkach. Podroz skladala sie z dwoch etapow: Niemcy-Polska i Polska-Niemcy.Pierwszy etap 17 godz, drogi 18. Autko sprawilo sie naprawde super. Kiedy inni nie mogli sie wdrapac na rozne wzniesienia my odziwo pokonywalismy je bez wiekszego trudu. No i dzieki komfortowi nie odczuwalo sie tak tej ciezkiej podrozy. Srednie spalanie 8.8 l/100 km.

jak narazie tej zimy mietek sprawuje się całkiem dobrze tylko raz zdarzyło mu się ze nie odpalił ale było wtedy -19 st c zasłabł mu akumulator choć pewnie dlatego ze dzień wcześniej reanimował parę innych aut i nawet traktor lecz jak na 32letni pojazd to jest wręcz rewelacyjny niezdarzyło mi się bym nie mógł się do niego dostać centralny zamek dzieła bez zarzutów jak narazie mietek wygrywa z zimą zobaczymy ce będzie dalej

Jako, że święta były raczej Wielkanocne niż Bożonarodzeniowe to i lepiej sie jezdziło.Pogoda sprzyjała świątecznym wyjazdom, tak też po tych świętach moj portfel jest uboższy o 200zł i 9 pkt (podwójna ciągła i przejście dla pieszych)ale pan niebieski okazał sie św Mikołajem i obniżył mandat z 400 na 200zł.

W poniedziałek 21 grudnia patrzymy przez okno a tu busa nie ma... Okazało się jednak że złodzieje zostawili go ulicę dalej. Widać zabezpieczenie dało radę, auto pewnie nie chciało odpalać. Zero śladu włamań. Wg śledczych z policji auto zostało otworzone spinką, a odpalone poprzez podłączenie komputera pod komputer sprintera.

żałuje ze nie zrobiłem fotek we wcześniejszym okresie remontu pojechałem po niego pużną jesienią i gdy go zobaczyłem to wiedziałem ze muszę go mieć .Był bardzo zniszczony ,praktycznie to nie było w nim podłogi połowy komory silnika progów tylnych błotników nie wspominając nadkoli ale silnik odpalił za 2 razem po pól rocznym postoju na akumulatorze od malucha i pali do dziś praktycznie bez większej ingerencji wyregulowałem mu tylko zawory .gorzej już było z blacharką ...

Na kilka dni przed świętami problem z instalacją gazową. Samochód nagle stracił całkowicie moc, potem silnik zaczął się trząść jakby w napadzie padaczki, zaśmierdziało ostro gazem i zdechło... Po przełączeniu na benzyną jak ręką odjął. I bujam się jakieś 10 dni na benzynce, nie było czasu żeby do gazowników podjechać. Całe szczęście instalacja na gwarancji...

Tak jak w tytule akku BOSCH 90Ah zakupiony w lutym tego roku pokazuje ,że żadna zima mu nie straszna

Pierwsze lody zimowe przełamane...:) Jeździ sie całkiem całkiem, system przenoszenia napędu raz na lewe koło raz na prawe trochę się przydaje.Resztę dopieszcza załadowany bagażnik. Zobaczymy co będzie dalej.Jazda bedzie zależała od ilości śniegu.Nikt mi nie powie że dobry kierowca przejedzie przez zaspy które sięgają ponad przedni zderzak. Delikatny problem ze świecami żarowymi i akumulatorem przy temp -17 C ale mam nadzieje, że to przejściowy problem.pojezdzimy ...

Zafundowałem mojej bryczce kompletne czyszczenie wnetrza z "OZONOWANIEM".

Mercedes zimy się nie boi o ile na drodze nie ma śniegu:) Napęd na tylną oś powoduję masę problemów na drodze. Jako że mieszkam w bardzo górzystym terenie zaczyna się dla mnie niestety bardzo ciężki okres. Damy rade z moim okruszkiem:))) Zapakujemy mu do bagażnika 150kg żywego piasku w workach i już po problemie, do tego nowe zimówki i zaczynamy sezon zimowy.