No i nadszedł ten czas, wyczekiwany przez wszystkich - Grunwald. Jak co roku po drodze zaliczamy turniej na zamku z Nidzicy oraz aquapark w Ostródzie, więc i nazbierało się trochę kilometrów. Ale po kolei - najpierw trzeba wyruszyć. Planowaliśmy dwa warianty - w cztery osoby+pies ze sporym bagażem i w pięć+pies z okrojonym bagażem. W ramach cięcia kosztów wybraliśmy wariant drugi, więc wszyscy ograniczyli bagaże do rzeczy bardziej niezbędnych. No, prawie wszyscy... Wersja ...

No i przyszedł czas na mały przeglądzik - od ostatniej wymiany oleju w motorze minęło dokładnie 10642 km. Tutaj od razu wielkie podziękowania dla Arizony za udostępnienie kanału i klucza do filtra oleju, bez których bym się łatwo nie obył! Ale po kolei... Najpierw po drodze wizyta w hurtowni w celu nabycia części, a nazbierało się tego trochę, brałem jeszcze graty do Trampka (wpis niebawem) oraz Jeepa znajomego. Olej do obu moich aut to oczywiście stary znajomy, Mobil ...

Bardzo mi zależy byśmy dobrze się rozumieli. Nie będzie to możliwe jeśli któryś z nas będzie chory. Więc trwa twoje leczenie. Myślę, że już jesteś zadowolony. Zanim wybiezemy się na pierwszą wyprawę będzie jeszcze lepiej.

Miałem nadzieję, że nastąpi to w dzień rocznicy jego przyjazdu do Polski ale wyszło wcześniej. Nie cały rok i przejechałem nim ponad 21 tys km. Niby nic dziwnego, ale jest to najprzyjemniejsze 21 tys km z całego mojego motoryzacyjnego żywota. Co prawda ostatnio kręci się bardziej po mieście niż po trasie ale i tak sporo jeździ. Za 100 zł robię 340 km w jeździe mieszanej. Nie musiałem go naprawiać i nie martwiłem się - czy czasem zaraz nie zgaśnie. Jazda tym autem to po ...

Pewnego razu jadąc sobie gdzieś w bliżej niepamiętnym mi celu napotkałem przed sobą piękną, błyszczącą czernią włoszkę pochodzącą z Maranello. Imię jej było 599 GTB Fiorano, z domu Ferrari. Auto piękne, muskularne, a zarazem lekko narysowane. I wbrew pozorom całkiem spore! Jednak podczas podziwiania pięknej linii włoskiego granturismo coś mnie podkusiło, by spojrzeć na pas po drugiej stronie. I mym oczom okazało się coś jeszcze piękniejszego - utrzymana w idealnym ...

Jako, że Rendż jest wystawiony na sprzedaż i nabijanie nim kolejnych kilometrów nie należy do mądrych pomysłów - na ten sezon autem wyjazdowym został Mesiek. Tradycyjnie sezon zaczynamy od Turnieju Rycerskiego w Byczynie (Opolskie). Od dawna załoga do auta skompletowana, wszyscy oczekiwali dnia wyjazdu. Mimo z dnia na dzień coraz mniej optymistycznych prognoz pogody wszyscy ruszyliśmy w dobrych humorach, nastawieni na dobrą zabawę. Zastanawiałem się nad dwoma trasami - ...

Znalazłszy trochę czasu wreszcie udało mi się poczynić zaległe wpisy w dziennikach kosztów i pokładowych. Tak więc szybko i na temat - jak wspominałem w poprzednim wpisie, zdobyłem oryginalną osłonę pod silnik. Dzięki uprzejmości ArizonaCarWawa miałem możliwość ją zamontować na kanale bez czołgania się pod autem. Przy okazji wymieniłem koła na letnie (Continental ContiEcoContact CP). Oczywiście śruby pozapiekane i trzeba było je wziąć sposobem (w tym wypadku ...

Jak już pewnie wiecie zajmuję się usuwaniem wgnieceń karoserii samochodowych. Jeżdżę moim Mercedesem do klientów ale niestety nie był dobrą wizytówką mojej firmy. Od dnia zakupu woziłem takie paskudne uszkodzenie przedniego lewego błotnika. Jest takie przysłowie - "szewc bez butów chodzi" i w moim przypadku jest podobnie. Dziś miałem trochę wolnego czasu i postanowiłem zadbać o mojego pracusia. Nadejszla właśnie ta chwila. Efekty sami zobaczcie...

No i znalazłem wreszcie trochę czasu i pieniędzy dla Meśka. Pojechałem więc na szrot nabyć parę drobiazgów... I tak mam od teraz kosztem 15 zł bagnet olejowy - w starym urwało się ucho, a za każdym razem sprawdzanie poziomu oleju przy użyciu kombinerek nie jest najwygodniejsze :p Dalej kosztem 20 zł nabyłem korektor do radia (fader przód-tył) i problem trzasków i rozłączania kanałów na wybojach zniknął ;) I co najważniejsze - kosztem całych 35 zł Mesiek ma teraz ...

Mój ostatni wypad do Niemcowni skończył się w Opolu. Silnik zaczął przerywać i nie miał siły. Do tego jeszcze wycieraczka szyby zaczęła zwalniać i nawet zatrzymywała się a tu warunki kiepskie, trzeba było polewać i wycierać bo breja z solą szybko wysychała i nic nie było widać. Niestety do Niemiec pojechałem autobusem i po powrocie zająłem się moimi usterkami. Kiedyś kupiłem poduszki pod silnik bo dotychczasowe były już stare i silnik wpadał w nieprzyjemne wibracje ...