Witam po raz kolejny wszystkich którym chce się czytać moje dzienniki. Tym razem będzie to opowieść pełna przygód- a wszystko dzięki uprzejmości nawigacji Navia NV 45. Nie mam pojęcia jak tak małe urządzenie to zrobiło, ale wraz z kolegą chcemy ją komisyjnie zniszczyć. 10.12.2010 wybrałem się pociągiem do Rajczy (miejscowość koło Żywca). Odebrałem tam mojego Galanta od wujka, który dokonał kompletnej konserwacji podwozia (w tym odczyszczenie starego i ...

Niestety miałem spory wyciek z rurki schładzającej olej wspomagania z lewej strony silnika- zrobił sie wrzer na aluminiowej rurce i lało sie strasznie. Rurka została wymieniona.Problem zanikł : )

Z dość sporego apetytu na paliwo musiałem zagazować z cięzkim sercem mojego Miśka. Opis istalacji: reduktor: Zavoli zetan Zawór gazowy: Valtek Zbiornik w kole zapasowym Wielozawór: Tomasetto Obudowa wielozaworu: Bor Zawór tankowania: Tomasetto Jednostka sterująca: Sec- jakis komputerek polskiej firmy Wtryskiwacz gazu- Omul Oby jak najdłużej to podziałało : )

Wczoraj mój Galaś wjechał na lawetę (tym razem o własnych siłach) i pojechał z wujkiem do Radomia. Zainstalują mu tam instalacje gazową (pełną sekwencję z butlą w gondoli koła zapasowego). Do tego wszystkiego przejdzie też tam ostatni etap konserwacji podwozia oraz - podobno - mają się też zająć czujnikiem spalania stukowego. Mam nadzieję, że wróci do mnie jak najszybciej bo już za nim tęsknię...:P

"O Galantach mówi się, że to bardzo udane konstrukcyjnie samochody. Rzadko zawodzą, a gdy się o nie dba to odwdzięczają się przyjemnym prowadzeniem i nad przeciętną wygodą. Trzeba jednak uważać na atakującą nadkola i podwozie rdzę"- wypowiedź mechanika specjalisty z ASO Mitsubishi na forum http://forum.mitsumaniaki.pl/ " Galant to trwałe i wygodne auto, które z reguły miewa niewiele problemów. Jednym z podstawowych jest korozja atakująca tylne nadkola nadkola i podwozie. ...

W końcu przyszło mi wyprowadzić Galasia na spacer- nie krótki bo prawie 250 kilometrowy. Już nie mogłem się tego doczekać, i sam Galaś mi się pięknie odwdzięczył. 63- litrowy bak nie jest imponujący, szczególnie patrząc na wielkość samochodu. Na naszych drogach bywa też dużo silników mniejszych niż 2000cm3, a mój samochodzik jechał i jechał- wskaźnik paliwa chyba udawał, że się zaciął. Z moich wstępnych wyliczeń wynika, iż spalił 7.2 w cyklu mieszanym.

Od wczoraj szczerze nienawidzę tej kontrolki. Tylko ona dzieli mnie jeszcze od relaksowania się za kółkiem Galasia. Przy odbiorze z warsztatu po przekroczeniu 2150 obrotów zapaliła się kontrolka a po podłączeniu do stacji diagnostycznej okazało się, że następuje spalanie stukowe. Z niecierpliwością czekam na dalsze wiadomości z warsztatu. W miedzy czasie zająłem się szukaniem warsztatu elekto-mechanicznego w którym podepną LEDowe światła do jazdy dziennej. Zamówiłem ...

Dziś jest pamiętny dzień. To dziś zawiązała się, mam nadzieje długa przyjaźń między mną, a moim Galasiem. Kupiony 19.10, przywieziony 25.10... od tamtego czasu siedział w zaprzyjaźnionym warsztacie i się naprawiał. Jak się okazało strzeliła uszczelka pod głowicą. Po dokładnym sprawdzeniu, wymianie rozrządu i oleju, zaraz po telefonie z warsztatu leciałem jak na skrzydłach by móc się nim pierwszy raz przejechać. Pięknie mi się odwdzięczył za cierpliwość i ...

Znalazłem chwilkę żeby podsumować podróż do Polski: z uwagi na to że sprzęgło w galancie należało już wymienić, a i sharan powinien warsztat odwiedzić postanowiłem że zabiorę obydwa auta. pierwsze tankowanie (po 192km) jeszcze w NL wyszło bardzo zaskakująco galant 2.0 benz. 9,9 (5,16 l/100km) -nigdy bym go o to nie podejrzewał sharan 1.9 TDI 11,67 !!! (6,1 l/100km) - niby nieźle, ale auta podróżowały z tą samą prędkością i tu spodziewałem się całkowicie ...

Dziś pojechałem przetoczyć tarcze z przodu bo mi jedna biła. Wcześniej się orientowałem w cenach. I w serwisie za Warką czyli jakieś 50Km od Stolicy przetoczenie obu tarcz razem ze zdjęciem, ponownym założeniem i wyczyszczeniem wszystkiego kosztowało mnie 50zł a w Warszawie w garażu u Pana Heńka życzą sobie 80zł za sztukę i oczywiście trzeba im dostarczyć same tarcze bo za zdjęcie samo liczą sobie dodatkowe 50zł. Także różnica w cenie dość znacząca.