Dziś odebrałem spojler od tapicera. Został obszyty czarną skóra z przeszyciami w kształcie rombów + klapka wlewu paliwa. Jest lepiej niż się spodziewałem:)

Jak zawsze musi się coś spieprzyć... jutro w nocy wyjazd w góry i oczywiście przeprowadziłem kontrolę rutynową, olej, płyn chłodniczy i takie tam... i co? ubyło płynu. Więc zacząłem szukać przyczyny. Okazało się że chłodnica się nie co poci. Koszt używanej 150zł:(

ASO nie widziały, a Pan Piotrek z Panem Tomkiem już tak:) Przyczyną był niedziałający silniczek sterujący klapami wirowymi na kolektorze ssącym. Teraz już wiem, że mam jednak takie coś w aucie. Część kupiona, wymieniona, jeździ aż miło. Niestety w niedługim czasie (kilka miesięcy) czeka mnie jeszcze sprzęgło z kołem dwumasowym, więc lepiej już zacznę odkładać pieniążki:)

Wczoraj podjechałem do warsztatu poleconego przez osobę związaną z jednym ASO, które nie pomogło. Ledwie wjechałem, zgasiłem silnik, mechanik wiedział, co mi jest. Podpięcie pod komputer potwierdziło obawy. Otóż zepsuł się silniczek sterujący klapami wirowymi. W sumie poprzednie diagnozy wskazywały na to samo (te prywatne, bo w aso nie wiedzieli nic), ale język angielski i nieudolne tłumaczenia połączone z brakiem kompetencji ASO w zakresie podania informacji, czy coś ...

Dziw nad dziwy... Po raz pierwszy od 10 lat wybrałem się nad morze... Nasze. Że 8 dni? Że 7 dni lało? Że... Sam sobie tego gola strzeliłem... Ale nie o tym. Jadąc w górę (wg mapy, of course...) wybrałem drogę na Wrocław (4), a potem na Szczecin, zatankowałem do pełna, bo pomyślałem (taaa..., nie komentujcie- czasami i mnie się zdarza to popełnić), że zlitrażuję gada. I co? No i wyszło mi, że połknął 7,6 litra! NO! Tak nisko jeszcze nie miałem! Na A4 nie jechałem ...

śmierdziało, śmierdziało i jeszcze raz śmierdziało... no i poszukiwałem przyczyn z gazownikiem. za pierwszym razem przyjechałem z prawie pustą butlą... nic - on tam nic nie widzi... poprosił żeby przyjechać z napompowaną. Tak też zrobiłem, no i co się okazało... Okazało się że na spawie mojej toroidalnej bombki gazowej JEST DZIURKA i gaz najzwyczajniej w świecie ucieka mi z butli :O Normalnie w takim tempie że szok ;) porównałbym to do rozkręconej prawie na ...

Ostatnio obkleiłem podsufitkę czarną alcantarą żeby pasowała do tylnej kanapy, poza tym poprzednia była czymś schlapana (cola?) pokusiłem się też o obklejenie przednich słupków. Niestety kleju tapicerskiego nie wystarczyło na całą podsufitkę, nie przewidziałem że materiał którym była podklejona jest tak chłonny i resztę przykleiłem butaprenem ale niestety to nie to samo co klej tapicerski którego używałem - alcantara nie trzyma się podsufitki w kilku miejscach ale ...

Mam autko od niedawna, ale niestety ma jedną usterkę, na którą aso miśka rozkłada rączki... Pisałem na forum, ale tu też napiszę, bo dziś pojawiła się nadzieja na rozwiązanie:) Otóż autko 2 min po odpaleniu jedzie normalnie, z pełną mocą, aż miło, a potem wchodzi w tryb awaryjny, ogranicza obroty do 3 tys i zamienia się w wózek na zakupy - max 120km/h, przyspieszenie jak u żółwia pod lampą nagrzewającą... W ASO Mitsubishi pokauzje się błąd P2513, do którego ...

To mój pierwszy wpis w dzienniku:) Co robić rano w aucie? Mam do pracy jakieś 7 km, w miarę bez korków, więc jest to czas na zrobienie czegoś. Tylko co robić w tak krótkim czasie? Bo nudzić się znowu nie wypada. Dziś więc przystąpiłem do ustalenia pozycji za kierownicą. I wszystko byłoby pięknie, gdyby udało mi się ją znaleźć. Gdy podniosę fotel, czuję się jak w autobusie. Gdy go obniżę, siedzę idealnie, ale mam za daleko do kierownicy. Gdy ją obniżę, ...

pewnie coś z wielozaworem :( instalacja na gwarancji, ale troche dyskomfortu jest :( co najlepsze - w trakcie jazdy jest ok. po dłuższym postoju śmierdzi w kabinie jakby ktoś pół godziny trzymał otwartą zapalniczkę w środku :( najgorsze że mój gazownik na urlopie do przyszłego czwartku. no ale już umówiony jestem. wyjeżdżę ten zbiornik i na benzynce polatam. miał ktoś kiedyś coś takiego? mam wrażenie że to coś z wielozaworem(?), jego uszczelnieniem ...