Witam !!! przedstawie wam swietny dzionek z obslugi mojej tigi. Wstaje rano,patrze w okno ,slonce wpada do domu i mysle jak tu wykorzystac te nasze pierwsze promienie hhmmm moze obsluga auta co? tak!!! zwlaszcza , ze wolny dzionek od pracy ,szybka kawka i myk do garazu, wyjezdzamy i otwieramy w aucie wszystkie drzwi , choc duzo ich nie ma heheh, ale samo to , ze otwieramy , nawet schowki w srodku , wywalamy nawet kolo zapasowe ,gdzie wlasnie w tych miejscach kroluje WILGOĆ , ale ZONK POZYTYWNY ...

Bądźmy szczerzy - nie ma czym się chwalić, ale kiedyś z tego będę się śmiał. W zasadzie to już bym się z tego śmiał, gdyby nie brak 100% pewności, że wszystko w porządku jest z autem... Dziś na 20 byłem umówiony do lekarza, w miejscu w którym nigdy jeszcze nie byłem. Zwykle w takich przypadkach jadę wcześniej zobaczyć gdzie to dokładnie jest, żeby później nie błądzić. Ale tym razem postanowiłem inaczej - przecież mam nawigację, hehe :)))) . 8 km i 17 min ...

Wczoraj dostałem zapytanie, czy forum Tigra Club może wykorzystać moje zdjęcia. Ponieważ to forum jest jednym z moich ulubionych, oczywiście się zgodziłem. W ten oto sposób moje fotki zostały wykorzystane, a ja mam przyjemność przez jakiś czas widzieć je na głównej stronie Tigra Club :-)

Całkiem nowiutki akumulatorek dostał zwarcia , zareklamowałem dostałem nowy , założyłem ładnie odpalił . No to jedynka, ruszam , sprawdzę myślę sobie czy wszystko O.K .Wyjechałem na trasę gaz i BUM!!!!Wpadło mi sprzęgło , zgasły wszystkie kontrolki a w kabinie pojawił się siwy dym.Mam zwarcie i smaży się instalacja , szybka akcja, maska w górę ( patrzę wcześniej czy widać ogień, ale nie tylko dym ).Smaży się jakiś gruby kabel przy klemie minusowej więc nie ...

Po blisko dwumiesięcznym postoju akumulator w mojej Tigrze całkowicie się rozładował (pisałem o tym wcześniej). Ponieważ ładowanie go w domu byłoby dla mnie obecnie bardzo kłopotliwe, postanowiłem spróbować "pożyczyć prąd". Właśnie w ten sposób udało się auto uruchomić. Wygląda no to, że w tej chwili jest już wszystko ok - auto w ciągu pięciu ostatnich dni odpalało tak jak powinno, bez najmniejszego zająknięcia. Zobaczymy jak przyjdą mrozy czy nic pod tym ...

To miała być dopiero moja pierwsza przejażdżka w tym roku. Stało się jednak to czego się spodziewałem - auto nie tylko nie odpaliło, ale nawet ani drgnął rozrusznik. W ogóle akumulator w mojej Tigrze ma ciężkie zadanie. Auto jeździ na krótkich odcinkach (najczęściej 6 km), i za bardzo nie ma kiedy się doładować. Ale przy codziennej jeździe na ogół nie było problemu z rozruchem. Teraz jednak samochód stał nieodpalany prawie 2 miesiące, a że tak długi postój był ...

Witam w dzienniku pokladowym mojej TIGI !! sobota dzien jak co dzien trzeba smigac do pracy a tu ZONK , autko powiedzialo NIE , powodem strajku byl EGR zawor recylkulacji spalin , objaw jakby chodzila na TRZY GARY ,dusila sie . Mysle sobie co ci jest i siedze w tym garazu jak taka d,,,, i mysle hhmm zobaczymy co powie na to jej stały mechanik ,,,,i diagnoza ,albo swiece i przewody wysokiego napiecia , albo cos gorszego , nic innego jak tel. do mechanika i smigam przez dalsze krzyzowki heh ...

Rok 2010 był już czwartym z kolei od kiedy użytkuję Tigrę. Auto jest coraz starsze, ale akurat ten mijający rok był dla niego bardzo łaskawy. Wreszcie głównymi wydatkami było paliwo i sprawy eksploatacyjne, a nie usterki. Jedynymi awariami jakie zdarzyły się w 2010 roku, to w marcu wymieniałem gumę mocowania tłumika (koszt 20 PLN), a we wrześniu wymieniłem plastikowe nadkole (kupione w ASO razem z wszystkimi klipsami mocującymi za 123 PLN). Jedynym powracającym problemem ...

Z braku czasu , musialem odlozyc wymiane oleju , jednak nie wytrzymalem i po pracy w sobote , wziolem sie do roboty. Wpadlem w garaz i do dzIela. Przy tych cholernych mrozach rozgrzalem ja do bolu , az sie wentylator wlaczyl , mysle sobie teraz ok ,,,olej rzadki,cieply ,wiec czas sie z nim pozegnac i podzIekowac za wspolprace ,,maska do gory i zaczynamy ,,zImno jak h,,, hehe , ale dla auta wszYstko by sie dobrze sprawowalo, olej juz zlany i czas na filtry , powietrza , kabinowy , oleju i paliwa ...

No i Zima nie odpuszcza dziś wymieniłem akumulator , poprzedni wprawdzie roczny ale nie dał rady zamarzł i lód rozsadził płyty powodując zwarcie, cała noc ładowania i nic, po podpięciu zero prądu nawet jedna kontrolka się nie zapaliła. Trochę się wkur....pojechałe i kupiłem nowy i jak ręką odjął. po paru dniach stania na mrozie Tygrysek odpalił bez najmniejszego problemu.Swoją drogą żeby zamarzł elektrolit!!!!. Zgroza.