Po poprzedniej naprawie tłumika auto wyciszyło się do standardowego brzmienia silnika SDI. Zrobiło się dużo ciszej, a dzięki temu wysłuchałem odzywające się łożysko z tyłu na lewym kole. Niestety moja radość nie trwała długo. Znowu w samochodzie poczułem się jak w ciągniku. Rozłączył się tłumik - tym tazem część środkowa i tylna. Za jednym zamachem zespawano tłumik i wymieniono łożysko. Koszt naprawy w porównaniu do komfortu jazdy - znikomy.

Mimo tęgiego mrozu Seat kręci i jeździ na razie spokój z zamarzniętymi drzwiami.Otwierają się.

Od czasu jak tylko kupiłem Seata Leona serwisuje go w serwisie Bosch. Na dole zamieszczam zdjęcie mojej Książki Serwisowej

złom złom i jeszcze raz złom znowu się coś popsuło auto wysiadło na środku drogi...

Miałem od dłuższego czasu problemy z odpalanie i dziwne myśli że nie grzeją wszystkie świece. Problem ten zanikł gdy pod maskę trafił nowy akumulator Centra Futura 72 Ah 720 A, myślałem też o Bosch, ale wybrałem co wybrałem. Duży plus jest taki, że ma gwarancje 3 lata :)

Temperatura w Lublinie spadła do -25 stopni. Zastanawiałem się czy akumulator da radę tak zakręcić rozrusznikiem, aby udało się odpalić silnik. Podgrzałem dwa razy świece i przekręciłem kluczyk. Zazgrzytało i nic. Silnik nie odpalił. Ponowne próby dały taki sam efekt. Nawet jak temperatura podniosła się do -18 stopni. Akumulator Kager Vertigo 60 AH miał dwa lata od daty zakupu. Zabrakło mocy rozruchowej, gdyż po połączeniu akumulatora z drugim autem udało się ...

Przy tak dużych mrozach czyli -20 C odpalanie auta idzie nieźle, wczoraj rano bez problemów odpalił, ponieważ to moja pierwsza zima z tym autem jestem bardzo zadowolony.

No tak znowu coś. Kolejny raz podczas mrozu zniknęło mi powietrze w lewym przednim kole. Tym razem na tyle, że musiałem założyć dojazdówkę. Na domiar złego wysiadły kompresory. Obstawiam, że to wina wentyla lecz mogę się mylić

Dokonałem dokładniejszej analizy spalania w zimie. W ostatnim czasie mrozów rzędu 15, 20-stu stopni pewnie u każdego w samochodzie wzrósł apetyt na paliwo. Przejechałem ostatnio trasę 400 km. Średnie spalanie dało wynik 5,30 l/100 km. Z kolei jeżdżąc po Lublinie i okolicach w takich samych warunkach zimowych wyszło 7 l/100 km. W większości była to jazda po mieście, ale bez stania w dużych korkach.

Wreszcie moja gwiazda dostała na mikołaja ozdoby na koła w postaci kołpaków ;-).