Po hybrydzie auto z dieslem głośne. O dziwo, spodziewałem się słabej dynamiki, ale jak się dociśnie to jednak jedzie. Doskwiera brak 6tego biegu. Pierwszy bak-875 km i 51 litrów. Duży bagażnik, wygodne fotele.

Witam serdecznie, niestety czas szybko biegnie i już jestem dawno po wakacyjnym urlopie pogoda dopisała !!!!! Do rzeczy krótko i na temat, wyjazd do Rewala w 4 osoby :):):) trasa 651 km :) Samochód spisał się świetnie, wyśmienicie bez zarzutów jedyny minus wycieczki w cztery osoby to miejsce na bagaż :-D Ale się udało bagażnik cały zajęty nie spodziewałem się że tyle można do niego upchać. Wiadomo nie obyło się bez plecaków pod nogami no cóż ale nikt nie narzekał że ...

Witam serdecznie. Pozbyłem się wszystkich usterek które mnie niepokoiły. Przy okazji także wymieniłem co nieco w przednim zawieszeniu. Alternator zostal wymieniony, teraz samochód zachowuje się naprawdę cicho na postoju, byłem w lekkim szoku. Niestety alternator to nie jest tania "zabawka" ale spokoj ważniejszy. Zamek ponownie zamyka wszystkie drzwi. Kierownica nie żyje już własnym życiem dzięki nowemu czujnikowi skrętu (uwaga na spadający króciec spryskiwacza tylnej ...

Zbliża się wielkimi krokami coroczna impreza pod nazwą Skoda Obsession, tym razem czeka mnie trasa do Nieborowa. Rok temu Felka zawiozła mnie do Torunia bez najmniejszych przeszkód ale teraz jej wygląd pozostawia wiele do życzenia. Jako, że dochody mam mniejsze od chęci, staram się żeby Czarnula wyglądała ładnie ale jestem zmuszona zrobić to "po kosztach" :( Staruszka moja niestety zaczyna się sypać, progi trzeba ogarnąć, lewy przedni błotnik jest do wymiany, klapa tez ...

Felka nadal sprawia problemy, w drodze na siatkówkę traciła moc na gazie ale jechała. Gdy nadszedł czas na powrót do domu Skodzina postanowiła nie odpalić, dziwne było to że podczas odpalania strzelała, jak by była przełączona na gaz. Obejrzeliśmy cewkę, która na oko wygląda OK, na "popych" też nie odpaliła. W końcu zrobiliśmy własnego pomysłu "starter" ( plack do deski rozdzielczej) i Skodzina odpaliła, jednak na benzynie po chwili gasła, po przełączeniu na gaz ...

Dziś Czarnuli pyknęła nie zła liczba na liczniku i z tej oto okazji postanowiła przypomnieć mi o tym, że nie jest nie zawodna :) Wsiadam do samochodu, przekręcam kluczyk i słyszę, że rozrusznik się odzywa ale nie kręci i Skodzina nie chce odpalić. Powędrowałam więc do bagażnika po młotek, otwieram maskę i lekko pukam trzonkiem młotka po automacie przy rozruszniku. Próbuję odpalić znów i poszło...odpaliła na dotyk. I wszystko stało się jasne, rozrusznik ...

Autko choć zadbane, miało przybrudzoną podsufitkę, tapicerkę drzwi, kilka plam na fotelach, lekki smrodek i piach w zakamarkach, którego przybyło jeszcze po zimie. Przyszedł czas na czyszczenie: profesjonalne pranie tapicerki, boczków, kokpitu, plastików, odkurzanie, etc. - całość 180pln. Dodatkowo ozonowanie wnętrza. Fabia wreszcie czysta i świeża. Przed nami: - polerowanie kloszy reflektorów (jesienne szlify ręczne usunęły zmatowiałą pow., ale pozostawiły liczne ...

Po dwóch tygodniach dziwacznego zachowania się autka przy hamowaniu zdecydowałem się w końcu odwiedzić serwis. Najgorszy był hałas przy hamowaniu, gdy obok samochodu był jakiś mur i dźwięk od niego się odbijał. Hamulce chrobotały jak wielki szczur w norze :) Okazało się, że to był ostatni moment na wymianę klocków hamulcowych z przodu. Jeden klocek był o prostu tylko kawałkiem stali ze sprężynką :) (na zdjęciu leży po prawej stronie). Oczywiście w tej ...

Bry. Dzisiaj udało się z pomocą ojca zrobić serwis klimatyzacji. Wymiana czynnika i oleju w sprężarce trwała w sumie może pół godziny. Szkoda, że urządzenie nie ma opcji czyszczenia tych wszystkich kanałów doprowadzających powietrze do kabiny. Nie czuć z nich nic niepokojącego, ale powinno się to robić co roku, więc trzeba będzie gdzieś podjechać na samą dezynfekcję. To w wolnym czasie, a na razie cieszę się chłodem z klimatyzacji. :) Poniżej wydruk z maszyny. ...

Witam w sobotę to jest 29.06.2013roku przemknąłem sobie przez lubelskie, świętokrzyskie, i podkarpackie. Celem wyjazdu była jakaś tam impreza rodzinna ale od początku. Wyjechałem sobie z Lublina po 6 rano po nieprzespanej nocy (i w tym miejscu przygotowany jestem na komentarze o mojej bezmyślności, braku wyobraźni itp.) Po zatankowaniu LPG do pełna moglem ponieść się "naszym pięknym drogom"(ironia) których w lubelskim nie brakuje. Ale do rzeczy czytając fora w poprzednim ...