Nadszedł dzień w którym to wymieniłem olej w silniku oraz filtr oleju i powietrza. Wymiana poszła dość szybko i przyjemnie, w jakąś godzinkę miałem wszystko zrobione. Kilka moich spostrzeżeń co do wymiany oleju: Trzeba uważać przy wlewaniu oleju do silnika, ponieważ jeśli rozlejemy olej to spływa on tak niefortunnie że cieknie na rolki i paski, bo niestety tam nie ma osłony. Dojście do filtra oleju jest takie w miarę, ale szału nie robi, bo trzeba kombinować ...

Po ostatniej wyprawie dziennik kosztów wykazał rewelacyjne, ale niestety nierealne zużycie paliwa. Ze względu na duże różnice w cenie paliwa (do 20 centów na litrze na Zachodzie i 20 groszy w Polsce) kilkakrotnie,zmuszony koniecznością, tankowałem na droższych stacjach i wtedy, wbrew zwyczajom,były to tylko dolewki. Prawda o spalaniu też zresztą nie jest najgorsza: na całej trasie (głównie autostrady, trochę miast) średnia wyniosła 7,04 , średnia prędkość (wg ...

Dziś nadszedł czas na wymianę oleju i kontrolę po zimie. Kontrola wykazała: - luz na przekładni kierowniczej(maglownicy) z prawej strony - początek końca łożyska w prawym tylnym kole - zapieczony cylinderek prawy tył (hamuje jedna szczęka) - końcówka szczęk hamulcowych - połowa klocka w przodzie - początek luzu na tulejach dolnych przy wahaczach tylnych kół Jak na to że w aucie od nowości wymieniane były tylko filtry i olej to nie ma tragedii. Nadszedł również ...

Za półtora miesiąca nastąpi zmiana pokoleń jimny'ch. Jako pojazd służbowy przychodzi nowy egzemplarz tego gatunku, do lżejszej służby w rodzinie przechodzi srebrny. W związku z tym oddam czerwonego (na zdjęciu w środku) w dobre ręce. Poważny nabywca może liczyć na rzetelną informację o faktach z przeszłości auta, jak również o tym, co może nastąpić w możliwej do przewidzenia przyszłości.

Przejażdżka Swiftem po zdaniu prawka i pierwsze obserwacje. Siedzę jak na koniu, bo za długie nogi mam. ^^ Nic to, da się jeździć. Kierownica bez wspomagania jest przyjemniejsza niż ta z. No i ten nieszczęsny luz na drążku zmiany biegów. Trzeba to będzie zrobić jak pójdzie sobie śnieg. :)

I stało się, dotychczasowy akumulator (żekomo niestary - poprzedni właściciel twierdził, że zakupił go 05/2009, jednak dokumentów mi nie przekazał)padł dzisiejszego niedzielnego poranka. Jak na żekomo nowy akumulator bardzo szybko, 7 miesięcy użytkowania (codzienna jazda do i z pracy), trochę mrozu i.. zmarł. Nosiłem się z zamiarem wymiany akumulatora, bo ten był za mały (45Ah/350A) teraz to konieczność.

Zeszłej nocy w tym miejscu (przed przejściem pługa) natknąłem się na tkwiący w zaspie samochód osobowy, zawiany już prawie do linii okien. Jego kierowca udał się w nieznanym kierunku , prawdopodobnie po pomoc. Dzięki reduktorowi udało mi się wycofać brnąc w śniegu "po brzuch" i do celu dotarłem inną drogą. Przy okazji zasłużoną porcję przekleństw otrzymali ode mnie konstruktorzy Suzuki - nowomodny mechanizm przełączania napędu uruchamiany silniczkami elektrycznymi ...

Pora sprzyja wspomnieniom, zdarzenie sprzed kilku miesięcy. Przyjechałem do jednego z klientów, w domu nie było nikogo, widząc szalejące na podwórzu dwa wielkie psy włożyłem kartkę z wiadomością do skrzynki na furtce. Nie zauważyłem, że druga furtka w ogrodzeniu była uchylona i po chwili znalazłem się oko w oko z rzeczonymi bydlętami. Ucieczka do bezpiecznego wnętrza pojazdu była błyskawiczna, gorzej z dalszą ewakuacją (wymagała nawrócenia na niewielkiej przestrzeni). ...

Pierwsza poważniejsza zima w życiu tego samochodu. Częste użycie 4WD,brnięcie w kilkunastocentymetrowym śniegu i jak zwykle krótkie trasy (dużo rozruchów, szybkie schładzanie silnika). Zużycie paliwa w tych warunkach minimalnie przekracza 9l/100. To o 0,6-0,7 mniej od poprzednika, konstruktorzy od Suzuki dobrze odrobili lekcję w zakresie modyfikacji silnika (oby tylko nie był to wariator jak w alfonsie). Niestety, przy okazji modernizacji zepsuli inne rzeczy, aż strach pomyśleć, ...

Kolejna w tym samochodzie awaria osłon termicznych układu wydechowego, tym razem pękła sama osłona, nie jej obejma. Usterka niby żadna, ale jakże deprymująca. Do tej pory ten rodzaj awarii był typowy dla wynalazków rodem z KDL, a także z Francji i Włoch. Japończycy, poprawcie się!