Poniewaz juz od ostatniej wymiany minelo 10 tys kilometrow, to trzeba wymienic olej wraz z filtrem. Jak zwykle pojechalem do zaprzyjaznionego warsztatu i wjechalem na ten sam podnosnik co zawsze. Olej tez byl ten co zwykle i jak zwykle wszystko poszlo bez problemow. Koszt wymiany to 10 zeta plus olej i filtr. Nawet nie pamietam ile kosztowaly, ale cos okolo 80 zl.

Od ostatniej wymiany filterka gazu przejechalem juz ponad 8 tys km, to po rozmowie z zaprzyjaznionym gazownikiem uzgodnilismy, ze bedziemy rzadziej wymieniac te filtry. Powod tego jest bardzo prosty: niskie zuzycie gazu i tankowanie na markowych stacjach-glownie BP. Przez co filtry nawet troche sie nie brudzily. Jednak chcialem sprawdzic, czy wszystko jest tak jak powinno. Jednak pierwszy raz sprawdzalismy zachowanie instalacji w czasie jazdy... Oczywiscie wszystko bylo ok:)) W czasie tej ...

Juz od dawna chodzil mi po glowie pomysl zeby prysnac kolpaki na czarno, a znaczek Toyoty pozostawic siwy. Wczoraj sie przelamalem i zaczalem dzialania w tym kierunku. Wszystko umylem benzyna ekstrakcyjna i probowalem silikonem wypelnic ten znaczek. Jednak po kilku probach dalem sobie spokoj i wytarlem wszystko jeszcze raz. Psilnalem podkladem, a jak troche wyschlo czarnym matem pierwsza warstwe. Dzis poszla druga warstwa czerni i jakos to wyglada. Moze sprobuje jakos wyskrobac wytloczenie, ale ...

Zauwazylem, ze po odkreceniu korka wlewu paliwa slychas dosc duzy "zasys" powietrza. Pomyslale, ze moze to podcisnienie jest przyczyna cofania sie paliwka z ukladu, a co za tym idzie dlugim kreceniem prze odpaleniu po dluzszym postoju. Na stronie katalogu Toyoty znalazlem schemat budowy zbiornika i tam jest taka rurka, ktora mogla byc odopwiedzialna za to powietrze. Zeby sie do niej dostac musialem zdjac plastikowe nadkole i... zobaczylem, ze laczy sie z wlewem:( Czyli Choc jeszcze do niej ...

Dla odmiany-opisu nie bedzie:))) Jakims cudem dodaly sie fotki w odwrotnej kolejnosci:( ale nie chce mi sie juz zmianiac...

Dzis bylem z zonka w Kaliszu na zakupach w szwalni BigStara. Kilkanascie kilometrow od domu uslyszalem w radyjku: Toyotka, zwolnij, bo masz suszarke przed soba... Bardzo mnie to zdziwilo, bo chwile wczesniej pytalem o droge i mialo byc czasto. Ale przyhamowalem do 50km/h, bo zaczynal sie zabudowany i widze laser wykierowany we mnie... Juz mialem rece do gory podnosic, ale sie powstrzymalem. Postanowilem sprawdzic co sie dalej na drodze bedzie dzialo i niestety awaria sprzetu... Obejrzalem ...

Moja Toyotka ma juz za soba ponad 260kkm, wiec co jakis czas sprawdzam rozne rzeczy. Dzis wybor padl na przewody. Pozyczylem od kolegi specjalny plyn do tego i spryskalem w garazu podejrzanych... Okazalo sie, ze na jednym pokazaly sie iskierki... Na tym z foto. Jest to przewod od cewki do kopulki. Jeszcze nie bede zmienial, bo cena nowych w ASO wynosi 560 zl:( a nie sprawiaja problemow. Ale powoli bede musial brac to pod uwage. Ewentualnie poszukam tanszych zamiennikow, ale to i tak prawie 300 ...

Jakis czas temu zauwazylem, ze po otwarciu bagaznika po myciu lub deszczu kapie woda z wnetrza klapy. Wyjalem lampe, zmienilem uszczelke i to nic nie zmienilo. Dzis postanowilem sie tym znow zajac. I znalazlem przyczyne: woda byla w lampie... A dostala sie tam poniewaz przy montazu zbyt mocno dokrecilem sruby mocujace i klosz odkleil sie od tego czarnego plastiku, w ktorym sa zatopione mocowania. Nie mialem silikonu, ani nic w tym stylu wiec wykorzystalem klej na goraco, ktorym zalatalem ...

Od niedawna jestem czlonkiem klubu posiadaczy Toyek... Dostalem od nich zaproszenie na spocika, ktore przyjalem bez wiekszego zastanowienia. Bylo to blisko Wloclawka, wiec w sobotnie popoludnie zabralem zonke, dobrego kolezke i w droge... Mimo, ze bylo do przejechania ze 40 km, to udalo nam sie zobaczyc ciekawostke po drodze:))) A byl nia pewien kierowca Astry kabrio, ktory podjechal do sklepu tego w ktorym my tez robilismy zakupy. Co sie rzucilo w oczy, a wlasciwie uszy jeszcze na dlugo ...

Dawno, dawno temu pewna księżniczka, której imie brzmiało : Carina, zachorowała. Jej tajemniczą chorobę opisywał nieznany nikomu bard w pamiętniku z tytułem zawierającym "archiwum x". Owa choroba miała nawroty lub przestawala doskwierać pieknej ksieżniczce. Znajdywali sie rózni rycerze pomoc chcący nieść, jednak przypadłość nie opuszczała naszej bohaterki. Chodziło o poranne ruchy serca, które nie chciało szybciej bić po pobudce. Teorie były (i są nadal) bardzo ...