Przedwczoraj wieczorem zasiadłem do komputera. Odwiedziłem jedną ze stron z ogłoszeniami o sprzedaży aut. Taki drobny relaks. Stałym trybem ustawilem filtry "do roku 1997" oraz "Toyota". Oczom mym ukazały się trzy ogłoszenia o sprzedaży Corolli E10 w wersji USA. Jedna, czarna, podobna do mojej, sprzedawana w Krakowie przez handlarza, który wymienił jej padnięte sprzęgło. To auto widziałem już jakieś dwa tygodnie temu. Jeszcze z padniętym sprzęgłem i trochę wrośnięte w ...

Dzisiejsza niedziela zaowocowała nabłyszczeniem lakieru w Corolli. Lakier niby był niczego sobie, ale pamiętam, że potrafił odbijać światło lepiej ;) Nie było potrzeby polerowania, gdyż sama powierzchnia lakieru nie jest zniszczona ani jakoś specjalnie utleniona. W myciu auta pomagała mi dzielnie dwuletnia córka. Bardzo się starała i wiem, że bez jej pomocy efekt nie byłby tak znakomity! Toyota we wrześniu dostanie jeszcze jeden konkretny zabieg konserwujący lakier ...

Nie, nie, na szczęście nie moja. Jednak przykry jest to widok, kiedy kolejna E10 czeka na odjazd za granicę na lawecie. Od dłuższego czasu auta te wywożone są z Europy, Japonii i USA do Afryki i Afganistanu. Trudno dziś trafić ten model Corolli na ulicy. Kraje te są w stanie wessać każdą ilość starych Toyot. Może to i lepiej, tam przynajmniej jeszcze posłużą, u nas czekałaby je niechybna śmierć, choćby z powodu korozji fundowanej przez drogowców co zimę... Mam ...

Lipiec przyniósł Corolli w ramach wakacyjnych obowiązków transportowych dodatkowe 5000 km. Wojaże te zbiegły się z jakże ważnym dla mego auta jubileuszem. Auto przekroczyło przebieg 100 tys. km. Jak na Toyotę przystało, zrobiła to z gracją i dyskretnie :) Sama podróż była przyjemna i odbyła się bez niemiłych niespodzianek. Odwiedziliśmy Czechy, Słowację, Austrię oraz Włochy. W planie były jeszcze Niemcy, ale zapadła gremialna decyzja o odłożeniu wizytacji tego ...

Aż mi głupio... nie zaglądam na Autocentrum zbyt często - praktycznie brak powodów :-) Krążę po mieście - nawet do sklepu "po ziemniaki" jeżdżę :-) Znaczy się... wszędzie niby kręcę się po tych maleńkich uliczkach osiedla Tysiąclecia i ledwo miesięcznie 500 km zrobię - rzadko kiedy wyruszam gdzieś dalej. W związku z tym bardzo rzadko wstępuję na stację paliw i niezbyt często tankuję. Czasem jak wyruszę na drugi koniec miasta (ok 7-8km) to święto :-) Może teraz ...

Toyota przeszła gruntowny przegląd przedwakacyjny. Zaowocował on wymianą lewego przegubu zewnętrznego, (był lekki kłopot z zakupem, udało się namierzyć właściwy przegub firmy GLO w Łodzi),nowymi gumami stabilizatora przedniego (NOK), przednimi tulejami wahacza (NOK), tulejami wahaczy tylnych - wzdłużnych (również NOK) oraz łącznikami stabilizatora przedniego (YAMATO). Na koniec ustawiono zbieżność, która ucierpiała dość znacznie w wyniku "zaliczenia" prawym ...

Po zaliczeniu dziury, przy skręcaniu w prawo z prędkością 40km/h lub większą wyraźnie zmieniał się dźwięk wydawany z okolic prawego przedniego koła. Okazało się, że to łożysko. Wymiana pary + klocki tył + żarówka H7 = 850zł.

W miniony weekend udałem się Corollą w trasę, tym razem do Wrocławia. Na pokładzie znów znalazły się cztery znajome gimbusy. Trasa ta, podobnie jak poprzednie przebiegła bez zakłoceń. Gimbusy wyspały się nawet trochę po drodze, dzięki czemu miałem spokój za kółkiem :) Do Wrocławia auto zużyło niecałe pół baku paliwa. Niestety, po drodze okazało się, że wymienione chwilę wcześniej opony są krzywe i powyżej 100 km/h niemiłosiernie biją. To wina złego ...

Udałem się dzisiaj do serwisu klimatyzacji na kontrolę jej działania. Technicy uzupełnili 125 gr czynnika. Po tych zabiegach temperatura mierzona na wylocie nawiewu wynosi 4*C. Z takim chłodzeniem nawet najgorętsze lato będzie niestraszne :) W dniu wczorajszym natomiast, dokonałem w końcu wymiany opon na letnie. To w mojej rodzinie taka czerwcowo-lipcowa tradycja :) Lepiej późno niż wcale!

Dzień czwarty czerwca zapisał się w historii jako upadek komunizmu w Polsce. Dla mnie ta data zapisze się także w pamięci jako dzień wymiany tablic rejestracyjnych z czarnych na białe. Nie chciałem tego robić, ale wygrał rozsądek. W przypadku zagubienia dowodu rejestracyjnego byłby duuuży kłopot, gdyż był on wystawiony na poprzedniego właściciela.