Ale mam szczęście, zasuwałem autem cały weekend, sam jak również w pełnej czteroosobowej załodze z pełnym kufrem, auto sprawiało się wręcz rewelacyjnie, dźwięk silnika( mimo że marny, nie będę się oszukiwał) miły dla ucha, linia karoserii przyciągnęła kilka par ciekawskich oczu, auto sprawiło się bez zarzutu. Jednak dzień po powrocie z wojaży samochód ,,umar". Zero reakcji, po nitce do kłębka udało się dojść, że padła cała kopułka rozdzielacza. Los znów ...

Wieczorną porą, jak to często bywa, wszechobecna pustka w połączeniu z tańcem lamp na lakierze szczególnie zachęcają do jazdy. Dotknięty nudą zdecydowałem się trochę przejechać, tak po prostu, bez określonego wcześniej celu. Po drodze zabrałem kumpla, a żeby oprzeć się samotności przemierzając stolicy ulice.... Ale już bez pieprzenia!:D jadąc Wisłostradą z zamiarem włączenia się do ruchu na trasie toruńskiej w kierunku s8 zacząłem podjeżdżać wiaduktem. ...