Kupiłem w sobie w lidlu za niecałe 10 zł tester zamarzania płynu chłodniczego. Tylko zastanawia mnie na ile jest on wiarygodny? Czy ktoś już sprawdzał czy taki pomiar ma w ogóle sens? Wątpliwość naszła mnie stąd, że wskazał mi temperature zamarazania na -20 stopni Celsiusza, mimo że wlałem kiedyś 3 litry czystej wody, więc spodziewałem się dużo gorszego wyniku. Wcześniej wlewałem zwykły płyn chłodniczy, nie żaden koncentrat. Układ ma niby pojemność 6,5 ...

Zawsze to człowiekowi czasu brakuje, ale dzisiaj w końcu udało mi się podjechać do mechanika i zostawić auto. Okazało się że uszkodzeniu uległ jeden wtryskiwacz, komputer zgłaszał błędy zasilania i napięcia. Wymieniona została cewka i wtyczka, a błędy wykasowane. Całkowity koszt z robocizną 130 zł. Biorąc pod uwagę, że jak dotąd to jedyna awaria związana z gazem, a już 90 tys. km przejechane, koszt marginalny :) Mechanik stwierdził że nic więcej ...

Ostatnio wpadła w łapy mi fajna naklejka. Jako że fajnie pasuje do charakteru yugo to postanowiłem zrobić z niej użytek i nakleić ją na auto. Złośliwych uprzedzam pod naklejką nie ma śladów korozji czy też obicia.

Dziwna sprawa, dzisiaj odpalam auto a tu pisk! Błąd sterownika LPG. Co dziwne wcześniej wszystko działało, nie było żadnych oznak że ma być problem. Po kilkunastu próbach przełączenia, raz udało się odpalić awaryjnie na gazie i silnik chodził równo, ale już za kolejnymi próbami nie przełączał się na LPG piszcząc błędem... Reset komputera też nic nie dał. Zaraz po włączeniu zapłonu pojawia się błąd :( No i zmuszony zostałem do jazdy na benzynie. A ...

Ostatnio jak się zrobiło chłodniej i wilgotniej, to coś z rana był problem z równą pracą silnika. Z racji że świece już dawno nie były wymieniane, a kable nie raz wcześniej sprawiały problemy dokonałem stosownej wymiany. W miejsce starych świec NGK poszły Briski, a zamiast kabli JanMor Sentechy. Kable i świece wymieniane były w zeszłym roku na wiosne, wiec w sumie to chyba dobry moment na kolejną wymianę.

Chyba za bardzo wiercę się na fotelu, że aż dobiłem czterema literami do metalu. Komfort (jeżeli jakiś był) - przepadł. Jak już przejąłem Yugo, złamane były dwie sprężyny pod siedzeniem, więc było trzeba w końcu coś z tym zrobić. Rozważałem oddanie auta do tapicera, ale jedna wizyta wybiła mi to z głowy. Że to jakieś "dziwne gąbki są używane w tych fotelach i ich się nie da nigdzie kupić, bla bla bla... Szukaj pan innego fotela." Tak więc trzeba się ...

Yugo, jak to przystało na niskobudżetowy samochód, składa się z kiepskich plastików, braku wyposażenia, itp. Jakiś czas temu odwiedziłem szrot gdzie stało inne takie yugo, więc powyciągałem z niego co tylko mi się przydało. I w ten sposób wymieniłem sobie włącznik świateł, który został ukręcony trochę przez elektronika ze dwa lata temu. Chciałem też wymienić włącznik świateł awaryjnych, bo ma on taką przypadłość, że po włączeniu ich i następnie ...

Wyjeżdżałem z Wrocławia na A4, ale chcąc jeszcze zatankować na Auchanie zjechałem na Bielany Wrocławskie. Oczywiście utknąłem w korku i się wlokłem niemiłosiernie. Gdy już miałem włączyć się do ruchu auto zaczęło dławić się, a po chwili poczułem zapach płynu chłodniczego... Powoli zjechałem na parking, otwieram maskę a tam wszystko pływa, a w zbiorniczku płyn już na minimum. Zostawiłem auto na pół godziny żeby ochłonęło, a w międzyczasie ...

Wracając nocą z długiego weekendu, na pół żywy bo zmęczony długą jazdą i niemałymi korkami, wyprzedzając n-ty pojazd na autostradzie, w ulewnym deszczu, z błyskawicami w tle, wycieraczki odmówiły posłuszeństwa. W sumie drobnostka, gdyby nie to że była noc i lało bardzo. Musiałem zwolnić, przyczepić się do jakiegoś tira żeby nie wysilać się za bardzo szukaniem pasa. W ten sposób dojechałem do pierwszego MOPa, żeby sprawdzić co jest nie tak. Niestety ...

Był plan wakacyjny - zrobić małego Eurotripa. Oczywiście w Yugo, stąd Yugotrip ;) 5 dni urlpu plus dwa weekendy, ponad 3000 km, przejazd przez 9 państw, słowem aktywny wypoczynek. I Niemcy Wyjazd z Wrocławia w piątek o północy do Monachium, a następnie z Monachium do Mittenwaldu u podnóża Alp Bawarskich, by jeden dzień wyjść pochodzić po prawdziwych górach. Wybraliśmy się w 3 osoby, bagaż zapakowaliśmy głównie do bagażnika (żeby więcej i łatwiej wszystko ...