Nie przepadam za jednośladami ale się przydarzyło.

Bardzo wygodny, oszczędny i po tuningu szybki i elastyczny. Po wielu latach użytkowania znam chyba wszystkie tajemnice Żaby.Wymacana prawie w każdym miejscu. Z autopsji niezawodny. Jeden z ostatnich modeli przy którym można bez wybitnej fachowości samemu sporo zrobić(oczywiście będąc w posiadaniu serwisówki) min spalanie 3,7 l/100km przy 70km/h. bez obciążenia i tylnych foteli; max 16,8 l/100km przy 80km/h z pełnym obciążeniem plus 6-metrowa przyczepa Knaus.Trochę modyfikacji w silniku , trochę w komputerze i wyszło około 150kM. Prędkość max. jaką osiągnąłem na autostradzie w Niemczech to około 220km/h może trochę więcej. Prędkość podana z samochodu który jechał ze mną i miał 250km/h na liczniku bo Żaba ma tylko 200km/h. Kop więcej niż zadawalający. Moja Żaba to w praktyce koń roboczy do wszystkiego. W chwilach wytchnienia "salonik na czterech kółkach" z barkiem , wygodną sofą i centrum łączności na falach krótkich(brakuje tylko kominka). Po fali przyziemnej(bezpośredniej)zasięg do 100km w zależności od użytej modulacji(bez użycia przekaźników). Nie ma szału ale mi wystarcza.
INFORMACJA DLA NIEWTAJEMNICZONYCH UŻYTKOWNIKÓW KORZYSTAJĄCYCH Z TEJ KUWETY.
NIE JA USUWAM WASZE KOMENTARZE. TYM BARDZIEJ SWOJE.

CHRZANIĘ TĄ KUWETĘ WRACAM DO SIEBIE NA CIEMNĄ STRONĘ.

Wielki błąd. Jakość wykonania ruskiego promu kosmicznego Buran.

Okaleczona, bo dziura w dachu. Nie mogę odpisywać na komentarze. Mam zablokowane konto. Lakier rewelacja! Została kupiona ze względu na kolor. Fantastyczny odcień. Dołączyłem zdjęcia analogowe a jednak wrażenie pozostaje.

Okaleczona(dziura w dachu) Taka mała Żaba i na zewnątrz i w środku. Bardzo źle skończyła.

Przygoda z formułą 1 dawno,dawno temu.

Agent 007 Bond James Bond. Nie z mojej winy zostały mi tylko zdjęcia. Samochód i jego stan, marzenie. Szkoda. Nie wiem czy pamiętacie film reportaż z bicia rekordu świata przez polskiego fiata 125 na wrocławskiej "autostradzie"? Jechałem Agentem niewyremontowaną "autostradą" wrocławską (patataj, patataj) lewym pasem , bo prawym praktycznie się nie dało przez te nierówne płyty i wrażenie było niepowtarzalne, genialne i niezapomniane. Piękne wspomnienia. Agent miał tylko cztery biegi a szedł jak przecinak! Na liczniku miał ponad 160km/h. Nie mam pojęcia na ile wskazanie było rzetelne. Agent w wersji fabrycznej, nic nie rasowane. Żałuję że nie mam z tej wyprawy zdjęć, a wielka szkoda. Były to czasy analogowe.

Prom. Jakość wykonania promu Columbia, Czyli też pozostawia dużo do życzenia. Przynajmniej poleciała. Miał jednopunktowy wtrysk.Benzyna. Szedł jak rakieta. Jedną zasadniczą jego wadą było zawieszenie jak łóżko wodne. Makabra.

Nie man zdjęcia. Była biała. To,to dopiero była rakieta! I też tylko cztery biegi .