Niecały rok, 10 tyś. i znów rozerwał się pasek osprzętu. Winowajcą okazała się pompa wspomagania z której kapał olej na pasek przyspieszając jego zużycie. Pompa już od dłuższego czasu "jarmoliła" no ale gdzieś po drodze przeoczyłem powolny jej zgon. Teraz nowa pompa i dodatkowo cisza z pod maski, tylko silniczek słychać:) 800 zł:)

Dziś poszarpało pasek osprzętu, na krawędzi, poodpadały podłużne kawałki, nie ryzykowałem dalszej jazdy, laweta, na szczęście w mieście, przy małej prędkości usłyszałem hałas. 30 tyś km temu był wymieniany ten sam pasek dokładnie trzy lata temu:( podobny wpis. Pytanie, czy pasek słabej jakości, czy ewentualny defekt osprzętu powoduje przedwczesne zużycie paska?

Witam po długiej przerwie. No cóż kolejny Peugeot w naszej rodzinie świetnie sobie radzi już od trzech lat:)Podczas opisywania 807 pewnie zawsze będę miał w głowie porównanie do wcześniejszej naszej 406 która była świetnym modelem:) To co mogę na razie powiedzieć to to, że 807 bezpiecznie, mega wygodnie, w przyzwoitych kosztach, może bez wielkich emocji podczas jazdy, dowozi nas z punktu A do punktu B:) Postaram się za niedługo coś więcej napisać.

Kolejny raz nie dane było wyruszyć w trasę.Dzień wcześniej podczas manewrowania na parkingu, szarpnęło, gruchnęło i cisza. Nie działa wspomaganie. Pod samochodem leżał rozwarstwiony pasek osprzętu,ale nie urwany tylko na całej długości poszarpany. Ledwo kręcąc dojechałem do mechaników, pod koniec już bez świateł, wyłączyłem bo zapaliła się kontrolka baterii.Teraz czekam na naprawę.

Przy 150062 km założono instalacje gazową, koszt 2800 zł, butla w miejscu zapasu pod samochodem o pojemności 56 l.

Po 600 km jazdy na gazie, ale jeszcze na nie rozgrzanym i nie przełączonym na gaz samochód przeszedł nagle w tryb awaryjny, zamulił się, włączył się komunikat z esp/abs. Po zgaszeniu i ponownym zapaleniu, pracował już normalnie,takze na gazie ale kontrolka silnika już nie zgasła i wskazuje błąd po niemiecku abgaze system defekt.Miałem jechać w trasę ale zrezygnowałem, po weekendzie na kompa:(

Na początku eksploatacji zrobiono rozrząd - nie było informacji od ostatniego właściciela, książka kończy się na przeglądzie jak się kończyła gwarancja nowego samochodu. Dodatkowo nowy olej, filtr oleju i uszczelki pokrywy zaworów.

Witam ponownie! Wracam po przerwie, znowu peugeot tym razem większy 807. Na razie pod dużym i pozytywnym wrażeniem. Mam nadzieję że będzie nam również długo i dzielnie służył jak 406:)

Niestety w listopadzie, po 10 latach użytkowania, w mojego peugeota wjechał z tyłu inny pojazd. Ja 3 dni w szpitalu i 2 miesiące zwolnienia, peugeot rozbity tył, bok harmonijka, dach wygięty. Szkoda całkowita, poszedł już na demontaż, wyrejestrowany. Nie tak wyobrażałem sobie zakończenia współpracy:( Dobrze służył:) Na razie bez samochodu, mam nadzieję że następny też będzie fajny.

Przy okazji napełniania klimy, okazało się że jest nadal szczelna i trzyma ciśnienie. Przez 9 lat mojej eksploatacji tylko raz uzupełniałem czynnik i to 5 lat temu (czego nie wolno robić) a klima jest włączona na automacie przez cały rok. Jedynie bardzo jest zapaćkana i obklejona chłodnica klimy, co należałoby pewnie oczyścić. Myślę że świadczy to o jakości wykonania 406 i pewnie innych pojazdów z tamtych roczników.:)

Na początku wakacji w czasie mega ulewy zapaliła się kontrolka STOP. Można było jeździć, ale nie działała klima i po kilku dniach jazdy silnik nagrzewał się poza normę bez reakcji wentylatorów chłodnicy. Pojawił się problem z diagnostyką i terminami u mechaników - zastosowano formę przejściowa, odłączenie czujnika temperatury silnika i wentylatory działały na maxa non stop. Można było funkcjonować, ale dalszy wyjazd wakacyjny sobie podarowałem.Niedawny kilku dniowy ...

Kolejna awaria:) Urwało się mocowanie amora z lewej strony. Laweta, do wymiany amor, okazało się że tak skorodowały górne łożyska że wszystko do wymiany i to po obu stronach. McPherson po prostu się już nie obracał. Naprawa kosztowała 1220 zł obie strony - amory, odbojnice, łożyska...plus 100 zł laweta. Dzięki Bogu urwało się na parkingu. Nic nie wskazywało na problem, nie wyczuwałem że wszystko ciężej chodzi. Martwi mnie tylko to, że nie miałem pojęcia o ...

Kolejna usterka, padł regulator napięcia. Naprawiono. Tradycyjnie brak ładowania pojawił się po zjeździe z trasy. Peugeot psuje się tylko na miejscu, by można było go naprawić:)

Najpierw "jarmoliło", potem zapaliła się kontrolka ładowania. Diagnoza, problem z rolkami przy alternatorze. Faktycznie, jedna rolka szumiała, druga praktycznie już się nie chciała kręcić, stawiała taki opór że hamowała pasek alternatora. Ciekawe kiedy i co następne "padnie"? :)

Zrobiono przewody hamulcowe, podstawę amortyzatora z tyłu. Gotowy i sprawny do jazdy:)Z dwa, trzy miesiące przegląd gazu i wymiana oleju. Tylko jeździć:)