Niedługo zbliża się przegląd, a dla 18 letniego samochodu to wyzwanie. Dotychczasowe bolączki robione na bieżąco. Teraz czeka mnie wymiana końcówek drążka kierowniczego. Postaram się o kilka fotek z własnoręcznej próby wymiany.

Jestem mile zaskoczony. Ponad tydzień temu wyjechałem z Rzeszowa w Pieniny na tydzień wakacji.Na trasie do Szczawnicy i z powrotem na dachu wiozłem 3 rowery. Plus dojazd do Słowackiego Raju już bez rowerów ale nadal z bagażnikami na dachu. Paliwa miałem niewiele ponad kreskę rezerwy. Raz się nawet zapaliła jak zaparkował na pochyłości. Przed wyjazdem zatankowałem pod korek. W sumie pokonałem 748 km i wskazówka paliwa zatrzymała się na tym samym poziomie jak przed ...

Przypełnym skręceniu kół zarówno w lewo jak i w prawo słychać metaliczny dźwięk, tak jak by pękała naprężona sprężyna, auto jeździ normalnie, co to może być?

Po kilku dniach postoju potrzrzebna będzie reanimacja, prawdopodobna przyczyna na zdjęciu. To jak na razie swoisty rekord.

Postanowiłem wymienić filtr powietrza. Koszt nieduży a zimę od piątku zapowiadają. Koszt to 31 zeta za filtr firmy Bosch 1457433281-724. Przywedrował do nas z połudnowej Afryki a konkretnie z RPA. Jaki to świat mały. Czas wymiany to max 15 min. Do otarcia trzy zatrzaski na obudowie filtra i odkręcenie jednej opaski na rurze powietrza. Zdjęcia z przed i po wymianie.

Info dla wszytkich którzy tak mocno skrytykowali mój poprzedni post. Na tyle też wylądowały zimówki, konkretnie to Sava Eskimo S3+. Ma ktoś jakieś zdanie na ich temat?

Co do inteligencji jeżdżacych po naszych drogach to dziś wieczorem w moim mieście sajgon, późne pomarańczowe, wjeżdżanie na skrzyżowanie mimo braku możliwości jego opuszczenia i tym samym blokowanie tych z drugiej strony, wymuszanie pierszeństwa na pieszych. A wszystko bo promocje w marketach.

Jak na razie założyłem dwie zimówki na przód, na tyle wylądowały letnie które zakupiłem wiosną. Nie zamierzam w sezonie zimowym daleko się zapędzać, głównie miasto, ewentualnie 40 km do rodziny drogą wojewódzką. Czy mimo tego nie ryzykować i kupić tez odpowiednie gumy na tył?

Winowajca zamontowany, koszt sruby 16 zł w ASO, plus 20 za robociznę, dodatkowo kontrola komputera, na szczęście żadnych błędów nie ma.

Po małych przebojach z dojazdem do warsztatu, wymieniłem powyższy pasek. Założony został Gates 10x925 mm, wersji wzmacnianej przeznaczonej dla półcieżarówek czy traktorów. Niestety brak jest orginalnej śruby do naciągu paska. Więc na raziwe jest mała prowizorka do czasu nabycia tejże śruby. Jak by ktoś miał na nią namiary byłbym wdzięczny.

Najpierw coś piszczało pod maską ale po chwili cichło a wczoraj wieczorem przywłączonym ogrzewaniu zaśmierdziało spaloną gumą i choinka na kontrolkach. Padło wspomaganie i kontrolka układu elektronicznego silnika, do domu zdołałem dojechać. Po zgaszeniu silnika próbowałem ponownie odpalić ale nic z tego, dzisiaj rano odpalił bez problemu. Pod maskę zajrzałem i zobaczyłem luźny pasek alternatora dodatkowy odwrócony zębami na zewnątrz. Nie jestem pewien czy nie powinno ...

Po powrocie z urlopu czas na pierwsze przeliczanie. Zrobione około 1400 km, zatankowano przez ten czas 82 litry ON, więc wychodzi że średnie spalanie to około 5,86l/100km,. Charakter trasy to 60 do 70% trasa i 30 do 40% miasto. Ale większość trasy to Bieszczady więc górka i pod górkę, serpentyny itp. Na drogach dopuszczalne 90km/h ale realnie da się jechać 60 do 80tki. podsumowując warunki, ze spalaniem nie jest źle.

Jak pisałem wcześniej wlali mi za dużo oleju, poziom z centymetr powyżej poziomu max, zgodnie z poradami na forum zakupiłem wężyk o średnicy 8 mm, długości ponad metr, strzykawka 100ml. Prze rurkę od bagnetu wyciągnąłem około 0,7 l oleju, poziom jest teraz w normie, a nadmiar oleju schowany w chłodnej i ciemnej piwnicy, na ewentualne dolewki.

Jadę dzisiaj na wymianę rozrządu, pasek rozrządu RUVILLE, reszta osprzętu to SKF, dodatkowa do wymiany tylne sprężyny, lewa pęknięta na samym dole a prawa też nie wygląda za ciekawie.