Mój pierwszy samochód kupiony za własne pieniądze :) Kupiłem je w październiku 2009. Ciekawa sprawa, nawet nie zastanawiałem się nad kupnem tego auta. Kiedyś przeglądałem rekreacyjnie samochody na allegro, i właśnie w oko wpadła mi Tigra. Kilka miesięcy później "zajechałem" Renault (320 tyś, miała prawo :P), i trzeba było poszukać czegoś dla siebie :) Najpierw myślałem aby pozostać wierny "Megance", tylko kupić wersje hatchback, lecz to był jedynie głos rozsądku ze względu na ilość miejsca itp, ale serce podpowiadało co innego i tak na prawdę samochody jakie mnie interesowały najbardziej to Nissan 100nx i Mazda MX3. Po obejrzeniu kilku padeł przypadkowo na giełdzie zobaczyłem Tigrę i przypomniałem sobie jak ją pierwszy raz zobaczyłem w internecie :D Zapadła decyzja, Tigra, albo nic. Niestety tej z giełdy nie kupiłem bo jak się okazało byłą klepana z każdej strony :D Niestety poszukiwania były ciężkie, bo zawsze coś było nie tak przy oględzinach (a na prawdę nie byłem wybredny, chodziło tylko o stan techniczny). Ale kiedy wróciłem z kolejnych oględzin "Igły jak z salonu" kupiłem sobie piwko i podłamany przeglądałem otomoto od którego już mi się niedobrze robiło i nagle... nowe ogłoszenie, 30 km od mojego miejsca zamieszkania :D Po telefonie decyzja, trzeba zobaczyć. Nie będę wszystkiego opisywał bo każdy z nas przy kupnie robi to samo, ale owa Historia zakończyła się kupnem tegoż pięknego samochodu :D Przez ponad pół roku praktycznie (odpukać) żadnej poważniejszej awarii. Ciesze się każdym wejściem do niego :D

Generalnie autko należało do moich rodziców, kiedy kupili nowe dostałem je, jednak nacieszyłem się nim nieco ponad pół roku, gdyż niestety był zaniedbany, dodatkowo przebieg zrobił swoje, dlatego kupiłem Tigierkę, ale już za własne :) Jednak "Reni" nigdy nie zapomnę :D