Od jakiegoś czasu przymierzałem się aby część świąt poświęcić na odwiedzenie bliskiego mi geograficznie, ale dotąd nieznanego Beskidu Śląsko-Morawskiego. Wyjazd miał dość proste, klasyczne założenia. W pierwszym dniu wjazd na przeł. Pustewny i rozgrzewkowa graniówka na Radhošť i Radegast (od tej góry swą nazwę wzięło piwo). W drugim wejście na najwyższy szczyt czeskich Moravskoslezskich Beskidów, Łysą Górę. Całość to w moim przypadku nieco ponad 400 km w dwa ...

Parę minut po piątej, noc i mgłę oświetlają nieliczne latarnie - klimat jak z z wiktoriańskiego Londynu, tylko "wielka płyta" zamiast XIX-wiecznych kamienic. Wsiadam, odpalam, d%&*... zamiast klekotu silnika (tak, zimna Dacia sympatycznie "klekocze") ledwo słyszalne "pyk" i cisza. Jako, że auto "prawie nówka" na gwarancji, wykonuję telefon do daćkowego 24/7 Assistance i tu kolejna d%&*... "uprzejmie informujemy, że Dacia Assistance jest czynne od poniedziałku do soboty od 8 do ...

Jako, że znalazłem wreszcie kilka wolnych chwil, udało mi się uporządkować tegoroczne zdjęcia, czas na wpis zawierający trochę wydarzeń już historycznych (bo rzecz działa się w sierpniu). Pełen obaw odnośnie pogody w Polsce i w bezpośrednich okolicach, urlop 2014 zdecydowałem się spędzić gdzieś w basenie Morza Śródziemnego. Padło na małą (circa 50 x 10 km) grecką wyspę o swojsko brzmiącej nazwie: Kos. Kos jest trzecią pod względem wielkości, a drugą po ...

W trakcie "bożociałowego" wyjazdu na Węgry trafiłem (przypadkiem bo przypadkiem, ale jednak) na imprezę o wiele mówiącej nazwie III. Nemzetközi Bogártalálkozó... czyli III. Międzynarodowe Spotkanie Beetle w mieście Sárvár. Jak garbus, tudzież chrząszcz (węg. bogár), wygląda - wie każdy. Większość samochodów różniła się od siebie jedynie kolorem, czasem miała jakieś dodatkowe malunki, naklejki, niemniej trafiło się i kilka perełek. Najbardziej przypadła mi do ...

Dacia dokręciła się do 20 tys. km. przejechanych po drogach Europy Środkowej. Jako, że Renault Polska życzy sobie, aby MCV-ki były przeglądane co 20.000 km lub co rok, w zależności od tego co nastąpi wcześniej, stawiłem się na rzeczony przegląd gwarancyjny. Przegląd przewiduje wymianę filtrów kabiny, oleju, gaz-gaz, wymianę oleju silnikowego oraz długą listę pracochłonnych i specjalistycznych czynności mających dać odpowiedź, czy auto jeszcze się nie rozleciało i czy ...

Parlament Europejski działając w swej nieustannej trosce o wszystkich UE-ludków wpadł na wspaniały pomysł. Komisja Rynku Wewnętrznego poparła projekt obowiązkowego montowania w nowych samochodach od X.2015 systemu eCall, dzięki któremu "wielki brat" w razie wypadku szybko udzieli pomocy poszkodowanemu. W razie wypadku do "odpowiednich organów" :) ma spływać lakoniczna informacja o tym co, gdzie i kiedy się rozbiło, na jakim paliwie jeździło i ile osób było w środku. ...

Zimowe temperatury nastrajają do poszukiwania, chociaż chwilowego, ocieplenia. Jeżeli uda się złapać dobrego "lasta", w środku zimy niezłym miejscem z temperaturą na dwucyfrowym plusie, jest Madera, na którą udało mi się wyrwać. Wybierając się na tą wyspę należy zdawać sobie sprawę, że długie spacery wybrzeżem, czy opalanie się na piaszczystych plażach odpadają. Nie ma tu ani plaż długich, ani piaszczystych (po prawdzie są dwie, ale położone w portach i od strony ...

Ostatnio kilka tragicznych wypadków spowodowanych przez pijanych prowadzących pojazdy mechaniczne, spowodowało nagonkę PO... rządu mającą na celu, no właściwie co... samo "manie" alkomatu w aucie? nie picie jadąc? nie jechanie po pijanemu? pozbawienie obywateli ćwierć miliarda (co najmniej) złotych i zyskanie kilkudziesięciu milionów z VAT-u? czy załatwienie intratnych kontraktów rodzince i kolesiom? Sam nakaz posiadania alkomatu jest o tyle kretyński, że nie zmusi ...

Dacii stuknęło 15.000 km. Mniej więcej na tą okazję otrzymałem wyrok nakazowy sądu, który jednoznacznie stwierdził, że ni huhu w tył Dacii wjeżdżać nie wolno. Taką to bowiem przygodę MCV-ka zaliczyła parę miesięcy temu i w związku z nie przyznaniem się sprawcy do winy tyleż trwało postępowanie. Ze względu na niskie, korkowe prędkości, straty były mało większe niż kosmetyczne: otarcie tylnego zderzaka, rozwalony klosz tylnej lampy i zarysowana "ozdobna" nakładka ...

10 EUR na tydzień, 100 EUR rocznie, mniej więcej taka ma być cena winiet na... niemieckie autostrady. Jeszcze ponoć nie wszystko zostało klepnięte, ale pomysł jest w fazie zaawansowanej. Wolność gratisowego pędzenia na złamanie karku i szczęście płynące z korzystania z "kultowych" niemieckich autostrad mają zostać utrzymane, ale tylko "nur für Deutsche": autostrady mają pozostać bezpłatne tylko dla osób jeżdżących samochodem zarejestrowanym w Niemczech. I co z tego ...

"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie"... no może nie całkiem głucho, bo silnik benzynowy jakieś tam odgłosy wydaje. Za to na pewno ciemno - co nie zawsze przeszkadza użytkownikom ruchu drogowego, których co najmniej dwoje mógłbym już był wysłać do krainy Duchów i pośmiertnie zorganizować im Dziady. Scena nr 1: Ciemno, noc, droga wojewódzka poza terenem zabudowanym, raczej nie specjalnie szeroka, z mikrym poboczem, rzecz jasna nieoświetlona. Prędkość ...

Jako, że przejechałem trochę kilometrów wyłącznie na benzynie oraz dwa razy skończył mi się gaz i auto przeszło na PB95, postanowiłem zrobić małą statystykę. W polskich warunkach drogowych z przewagą dróg lokalnych (70-90 km/h), ale też z drogami gdzie można oficjalnie jechać 120/140 km/h, oraz z miastem (korki) i z wiecznotrwałymi remontami (toczenie się za walcem), na baku, a w zasadzie na butli, MCV'ka przejechała 516 km. Większą odległość, bo 543 km uzyskała na ...

Po przejechanych 500 km zdążyłem sobie wyrobić jako-taki pogląd na MCV-kę "jako całość". Oczywiście rzeczą, która najbardziej charakteryzuje Logana MCV jest ilość miejsca w bagażniku (700 l.), a także na fotelach pierwszego rzędu. Dość łatwo da się zająć dobrą pozycję za kierownicą, a fotele są raczej nieźle wyprofilowane i nie męczą w trasie (chociaż narazie zrobiłem dwie trasy po 100 km każda, więc więcej w tym temacie wypowiem się po przejechaniu np. nad ...

Zima ciągle nie chce odpuść, a tymczasem człowiek chętnie by się wygrzał na słońcu, ochłodził lekką bryzą, pogrzebał nogą w rozgrzanym piasku i popływał w lazurowym, ciepłym morzu. Otóż w ramach przywoływania ciepłych dni sięgnąłem do zdjęć z ubiegłego lata, kiedy to trafiło mi się odwiedzić mniejszą siostrę popularnej Majorki, Minorkę. Zwiedziłem ją w całkiem sporym procencie, a to udało się tylko dzięki wypożyczeniu auta - akurat był dostępny Peugeot ...

W związku ze "szkodą likwidowaną z AC", która przytrafiła się Chevroletovi Aveo (szczegóły w dzienniku auta), dostałem na jakiś czas auto zastępcze: Opel Astra III (tudzież H), silnik 1.4, 2010 r., 53 tys. na liczniku, srebrny hatchback. Jako, że jest to dość ciekawy wynalazek, chciałem się podzielić uwagami na temat tego pojazdu. Bryła jaka jest, każdy widzi, jednemu może się podobać, innemu nie - ja osobiście uważam ją za raczej ładną... Gdyby jeszcze była w jednym ...