Na początku samochód rodzinny, po sprzedaży Fiesty trafił do mnie i jeżdżę nim do teraz. Bardzo dobra dynamika silnika 1.9 TDI, choć przy dużym obciążeniu wydaje mi się że 110KM byłoby lepszą opcją. Zawieszenie chwiejne, kiepsko wybiera poprzeczne nierówności. Auto lubi korodować w swoich kilku ulubionych miejscach ponieważ w przeszłości przetrwało mocne gradobicie. Te samochody zdecydowanie nie lubią zimy, twarde plastiki skrzypią na nierównościach, zamki zamarzają... Ale i tak jestem z niego zadowolony.

Auto, które formalnie nie było moje. Ale miałem okazję na nim szlifować swoje umiejętności jako początkujący kierowca. Ponadto "kierowałem" procesem przywrócenia samochodu do stanu używalności i lekko odświeżyłem jego wygląd.

Mój pierwszy samochód, zawsze będę go mile wspominał. Silnik 1.8D pomimo braku turbiny spokojnie dawał radę z rozpędzeniem tak lekkiej budy, trochę za bardzo kopcił, przednia oś była za bardzo dociążona... Ale wtedy to nie miało znaczenia. To auto było moim oczkiem w głowie i z trudem podjąłem decyzję o jego sprzedaży - teraz żałuję. Coraz ciężej o tak utrzymaną Fiestę MK3.