Tutaj jesteś:
Kierowca Thieru
Profil kierowcy Thieru
PRZEBIEG
1331
OBROTY
Thieru
SG
17 lat za kółkiem
Gliwice
Gliwice
offline (ostatnio widziano 4 lata temu)
zarejestrowany od 14 lat, 10 miesięcy i 25 dni
12100 razy odwiedzono tę stronę
wszystkich ocen 14927
12100 razy odwiedzono tę stronę
wszystkich ocen 14927
Jeździ:
Fiat Bravo Thierrari
Na imię mi Piotrek, za kółkiem od równo 09.10.2007r., egzamin na prawko zdany za drugim razem ;)
Zamiłowany wielbiciel ciężkich brzmień, motoryzacji, roweru, dobrego jedzenia i podróżowania (w szczególności autostopem i autem).
Masz konto na fb? Zapraszam: http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1710334088092&id=1530327463#!/profile.php?id=100000525051740
więcej »
Zamiłowany wielbiciel ciężkich brzmień, motoryzacji, roweru, dobrego jedzenia i podróżowania (w szczególności autostopem i autem).
Masz konto na fb? Zapraszam: http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1710334088092&id=1530327463#!/profile.php?id=100000525051740
Obecne auta (1)
Fiat Bravo Thierrari
Marka:
Fiat
Model:
Bravo
Generacja:
II
Nadwozie:
Hatchback 5d
Silnik:
1.6 TD MultiJet
Nazwa auta:
Thierrari
Przebieg:
238 600 km
Thierrari, czyli wyczekiwany następca Białego Strucla!
Po nagłym i niespodziewanym końcu Corsy, udało mi się szybko znaleźć jego następce. Podobnie jak poprzednie auto, Fiata Bravo drugiej generacji odkupiłem od siostry!
Auto pochodzi z rocznika modelowego 2008, wymagało i nadal wymaga doinwestowania, zarówno w kwestii mechaniki i wyglądu, ale o tym więcej będzie w dziennikach pokładowych :)
Pod maską znajduje się podstawowy diesel 1,6 JTD 105 KM, w zupełności wystarczający do napędzania tego rodzaju auta, spalanie na długich trasach to 5 l/100 km z małymi groszami ;)
Wyposażenie bogate, zwłaszcza w stosunku do poprzedniego jeździdła: ABS, 6 poduszek, elektryczne szyby i lusterka, tempomat, dwustrefowa klimatyzacja, czujnik deszczu, wielofunkcyjna kierownica...
Auto odkupione po promocyjnej cenie z oryginalnym i potwierdzonym przebiegiem 233100 km.
Mam nadzieję, że nowy mariaż z dieslem okaże się owocny, a ja nie będę jednak żałował tego zakupu ;)
Po nagłym i niespodziewanym końcu Corsy, udało mi się szybko znaleźć jego następce. Podobnie jak poprzednie auto, Fiata Bravo drugiej generacji odkupiłem od siostry!
Auto pochodzi z rocznika modelowego 2008, wymagało i nadal wymaga doinwestowania, zarówno w kwestii mechaniki i wyglądu, ale o tym więcej będzie w dziennikach pokładowych :)
Pod maską znajduje się podstawowy diesel 1,6 JTD 105 KM, w zupełności wystarczający do napędzania tego rodzaju auta, spalanie na długich trasach to 5 l/100 km z małymi groszami ;)
Wyposażenie bogate, zwłaszcza w stosunku do poprzedniego jeździdła: ABS, 6 poduszek, elektryczne szyby i lusterka, tempomat, dwustrefowa klimatyzacja, czujnik deszczu, wielofunkcyjna kierownica...
Auto odkupione po promocyjnej cenie z oryginalnym i potwierdzonym przebiegiem 233100 km.
Mam nadzieję, że nowy mariaż z dieslem okaże się owocny, a ja nie będę jednak żałował tego zakupu ;)
Byłe auta (3)
Opel Corsa Biały Strucel
Marka:
Opel
Model:
Corsa
Generacja:
B
Nadwozie:
Hatchback
Silnik:
1.0 12V ECOTEC
Nazwa auta:
Biały Strucel
Przebieg:
236 900 km
Moc silnika:
54 KM
Witam wszystkich!
Oto długo oczekiwany następca Zielonej Strzały, która niemalże wyzionęła ducha w ostatnim czasie. Pojazd przejęty od siostry, która od dawna ma nowe auto (Fiat Bravo), a tego nie potrafiła sprzedać, w związku z czym wylądowało u mnie po półrocznym postoju w garażu.
Biała Corsa B aka Vizir. Czemu Vizir? Bo bielsza nie będzie - nie mam zamiaru nic w nim picować ani naprawiać gnijącą blacharkę, którą widać gołym okiem, bo w Oplach z lat 90tych to norma ;)
Rocznik '99, ponad 205 tys. km przebiegu, 5 drzwi, z motorem o pojemności flaszki na dobrą imprezę. Jak na 16-letni wehikuł klasy miejskiej całkiem nieźle jeździ i w betonowej dżungli przyzowicie daje sobie radę z 55 koniami pod maską. Maksymalnie wytargałem nią 155 km/h na GPSie i więcej nie pójdzie ;)
Ma kilka mankamentów wynikających z wieku i stanu technicznego, ale na jakiś czas w zupełności wystarczy. Przynajmniej pod względem wyposażenia jest progres względem Zielonej Strzały - auto ma poduszkę kierowcy, centralny zamek na kluczyk i elektryczne przednie szyby :)
Auto przejęte w moje ręce w drugiej połowie maja 2015 r. z przebiegiem około 205200 km.
Strucel został zezłomowany 7.08.2018 r. po trzech latach i 3 miesiącach oraz 67500 wspólnych kilometrach po kolizji z barierką koło Świebodzina. Niech mu prasa lekką będzie...
"Opel - wir leben Autos" :)
Oto długo oczekiwany następca Zielonej Strzały, która niemalże wyzionęła ducha w ostatnim czasie. Pojazd przejęty od siostry, która od dawna ma nowe auto (Fiat Bravo), a tego nie potrafiła sprzedać, w związku z czym wylądowało u mnie po półrocznym postoju w garażu.
Biała Corsa B aka Vizir. Czemu Vizir? Bo bielsza nie będzie - nie mam zamiaru nic w nim picować ani naprawiać gnijącą blacharkę, którą widać gołym okiem, bo w Oplach z lat 90tych to norma ;)
Rocznik '99, ponad 205 tys. km przebiegu, 5 drzwi, z motorem o pojemności flaszki na dobrą imprezę. Jak na 16-letni wehikuł klasy miejskiej całkiem nieźle jeździ i w betonowej dżungli przyzowicie daje sobie radę z 55 koniami pod maską. Maksymalnie wytargałem nią 155 km/h na GPSie i więcej nie pójdzie ;)
Ma kilka mankamentów wynikających z wieku i stanu technicznego, ale na jakiś czas w zupełności wystarczy. Przynajmniej pod względem wyposażenia jest progres względem Zielonej Strzały - auto ma poduszkę kierowcy, centralny zamek na kluczyk i elektryczne przednie szyby :)
Auto przejęte w moje ręce w drugiej połowie maja 2015 r. z przebiegiem około 205200 km.
Strucel został zezłomowany 7.08.2018 r. po trzech latach i 3 miesiącach oraz 67500 wspólnych kilometrach po kolizji z barierką koło Świebodzina. Niech mu prasa lekką będzie...
"Opel - wir leben Autos" :)
Volvo S40 Yellow Submarine
Marka:
Volvo
Model:
S40
Generacja:
I
Nadwozie:
Sedan
Silnik:
1.6 16V
Nazwa auta:
Yellow Submarine
Moc silnika:
109 KM
Żółta Łódź Podwodna - Yellow Sumbarine
Żółte Volvo S40 czyli, to auto zakupione na początku 2001 roku przez mojego ś.p. dziadka w salonie w Katowicach. Wiernie znosiło trudy eksploatacji człowieka mającego swoje różne dziwne nawyki przez 6 lat, gdyż w 2007 roku auto zostało w zasadzie przez moich rodziców przejęte ze względu na jego stan zdrowia... i od tego czasu użytkuję je ja, moja siostra lub moi rodzice właśnie.
Auto jak na swój wiek jest dobrze wyposażone, posiada elektryczne szyby (niestety tylko z przodu), klimatyzację, 6 poduszek powietrznych, ABS i wielopłaszczyznową regulację foteli (bardzo wygodnych swoją drogą).
Przez 10 lat Łódka najechała niecałe 100 000km (dokładny przebieg podam jutro), borykając się przy tym z różnymi perypetiami, na przykład w okolicach 60k km podczas jazdy... rozleciała się tarcza sprzęgła, uniemożliwiając dalszą jazdę; niedawno oderwała się prawie cała osłona silnika, tłucząc się niemiłosiernie podczas podskakiwania po koleinach - to już zostało naprawione.
Najdalej zawiozła nas na Lazurowe Wybrzeże i z powrotem (w 2009 roku), łącznie prawie 4500km w 9 dni, nie sprawiając przy tym najmniejszych problemów. Auto ogólnie rzecz biorąc najlepiej spisuje się na długich trasach.
Wady i zalety?
Zalety - wysoki komfort jazdy, pewne prowadzenie (dzięki odpowiedniej masie i zestrojonemu zawieszeniu), BARDZO wygodne fotele przednie, można jechać setki kilometrów i się człowiek nie zmęczy, bezpieczeństwo bierne i czynne (np. bardzo skuteczne hamulce z ABS).
Wady - silnik to jakieś nieporozumienie, za słaby jak na tę masę i gabaryty auta i ewidentnie nie nadąża z przyspieszaniem auta jak należy, żeby jechało jak powinno trzeba go mocno gazować, a przez to spalanie średnie wynosi ok. 10l/100km (przynajmniej wg tego, co mi siostra mówiła), w trasie przy pełnym obciążeniu, z klimą i przy autostradowych prędkościach wynosiło 7,3l/100km. Poza tym dość rozczarowująca jakość wykonania, jak na Volvo (choćby ta tarcza sprzęgła, litości...), czasami hacząca skrzynia biegów i bardzo słaba widoczność do tyłu (w większości przypadków trzeba jechać na ślepo).
Poza tym auto jest unikatowe i jedyne w swoim rodzaju, bo i ile takich żółtych limuzyn porusza się po polskich drogach? No właśnie ;) Generalnie auto dobre, pomimo ww. wad, które być może mogą być wyeliminowane (trzeba jakoś zdiagnozować przyzycznę tak wysokiego spalania).
Pozdrawiam, Thieru.
PS. Na dniach uaktualnię rzeczywisty przebieg i umieszczę bardziej profesjonalną galerię, bo wyżej pokazane zdjęcia to są randomy znalezione przypadkiem na kompie i nie mają nic wspólnego z właściwym pokazaniem auta z dobrej strony :-)))
Edit: Dnia 13 kwietnia 2015 r. auto odjechało do nowego właściciela do Katowic. Niechaj mu dobrze i bezawaryjnie służy ;)
Żółte Volvo S40 czyli, to auto zakupione na początku 2001 roku przez mojego ś.p. dziadka w salonie w Katowicach. Wiernie znosiło trudy eksploatacji człowieka mającego swoje różne dziwne nawyki przez 6 lat, gdyż w 2007 roku auto zostało w zasadzie przez moich rodziców przejęte ze względu na jego stan zdrowia... i od tego czasu użytkuję je ja, moja siostra lub moi rodzice właśnie.
Auto jak na swój wiek jest dobrze wyposażone, posiada elektryczne szyby (niestety tylko z przodu), klimatyzację, 6 poduszek powietrznych, ABS i wielopłaszczyznową regulację foteli (bardzo wygodnych swoją drogą).
Przez 10 lat Łódka najechała niecałe 100 000km (dokładny przebieg podam jutro), borykając się przy tym z różnymi perypetiami, na przykład w okolicach 60k km podczas jazdy... rozleciała się tarcza sprzęgła, uniemożliwiając dalszą jazdę; niedawno oderwała się prawie cała osłona silnika, tłucząc się niemiłosiernie podczas podskakiwania po koleinach - to już zostało naprawione.
Najdalej zawiozła nas na Lazurowe Wybrzeże i z powrotem (w 2009 roku), łącznie prawie 4500km w 9 dni, nie sprawiając przy tym najmniejszych problemów. Auto ogólnie rzecz biorąc najlepiej spisuje się na długich trasach.
Wady i zalety?
Zalety - wysoki komfort jazdy, pewne prowadzenie (dzięki odpowiedniej masie i zestrojonemu zawieszeniu), BARDZO wygodne fotele przednie, można jechać setki kilometrów i się człowiek nie zmęczy, bezpieczeństwo bierne i czynne (np. bardzo skuteczne hamulce z ABS).
Wady - silnik to jakieś nieporozumienie, za słaby jak na tę masę i gabaryty auta i ewidentnie nie nadąża z przyspieszaniem auta jak należy, żeby jechało jak powinno trzeba go mocno gazować, a przez to spalanie średnie wynosi ok. 10l/100km (przynajmniej wg tego, co mi siostra mówiła), w trasie przy pełnym obciążeniu, z klimą i przy autostradowych prędkościach wynosiło 7,3l/100km. Poza tym dość rozczarowująca jakość wykonania, jak na Volvo (choćby ta tarcza sprzęgła, litości...), czasami hacząca skrzynia biegów i bardzo słaba widoczność do tyłu (w większości przypadków trzeba jechać na ślepo).
Poza tym auto jest unikatowe i jedyne w swoim rodzaju, bo i ile takich żółtych limuzyn porusza się po polskich drogach? No właśnie ;) Generalnie auto dobre, pomimo ww. wad, które być może mogą być wyeliminowane (trzeba jakoś zdiagnozować przyzycznę tak wysokiego spalania).
Pozdrawiam, Thieru.
PS. Na dniach uaktualnię rzeczywisty przebieg i umieszczę bardziej profesjonalną galerię, bo wyżej pokazane zdjęcia to są randomy znalezione przypadkiem na kompie i nie mają nic wspólnego z właściwym pokazaniem auta z dobrej strony :-)))
Edit: Dnia 13 kwietnia 2015 r. auto odjechało do nowego właściciela do Katowic. Niechaj mu dobrze i bezawaryjnie służy ;)
Fiat Siena Zielona Strzała
Marka:
Fiat
Model:
Siena
Nadwozie:
Sedan
Silnik:
1.2 8V
Nazwa auta:
Zielona Strzała
Przebieg:
130 531 km
Moc silnika:
73 KM
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających! :)
Zielona Strzała, czyli moja trawiastozielona Siena z podstawowym silnikiem o pojemności 1.2 litra i 73 KM pod maską, została zakupiona przez moich rodziców pod koniec czerwca 2001 roku w, nieistniejącym już, salonie Fiata DCS Auto Turyn w Gliwicach.
Był to zakup z rozsądku i konieczności, gdyż nasze poprzednie auto, czyli Polonez Caro diesel, już się praktycznie rozpadało podczas jazdy (z wyeksploatowania), a potrzebowaliśmy nowego środka transportu. Dostaliśmy więc Strzałę w rozliczeniu za Poldka i z upustem 5000zł, co na tamte ceny aut było bardzo dużą kwotą.
Egzemplarz ten jest calkowitym golasem - na wyposażeniu do 2005 (bodajże) roku nie posiadał nic, doslownie - nie ma tu żadnej elektroniki, nawet radia do 2005 roku nie było. Ma to jednak zalety, bo auto nie jest skomplikowane i de facto nie ma się co tam psuć.
Silnik 1.2l spokojnie nadaje się do napędzania auta tego kalibru, niemniej utrzymywanie np. prędkości autostradowej, czyli 120km/h i więcej wiąże się z dużym hałasem i sporym wzrostem zużycia paliwa, ponadto autem buja jak jachtem ze względu na wysoki środek ciężkości. Jednakże do jazdy po mieście wystarcza w zupełności, podobnie jak do jazdy max do 110km/h. Zużycie paliwa można przeczytać na stronie Strzały, mieści się w granicach rozsądku jak dla takiej wielkości auta i silnika ;-)
A propos części - te są relatywnie tanie, więc ewentualne naprawy nie drenują portfela. Zabezpieczenie antykorozyjne jest świetne - po dziś dzień nie ma ani śladu rdzy, a auto nigdy nie było garażowane!
Nadwozie z zewnątrz nie jest wielkie, ale w komfortowych warunkach mogą podróżować 4 osoby i bardzo duża ilość bagaży. Jedyne mankamenty wnętrza to jego szerokość (albo raczej jej brak) i to, że materiały są cieńkiej jakości.
Generalnie auto dzielnie mnie wozi po różnych miejscach, najdalej zajechało do Hamburga i z powrotem z Gliwic (niespełna 1000km w jedną stronę), kilka razy Strzała witała się z morzem, stolicą, Roztoczem, Bieszczadami czy Beskidami, każde warunki są jej niestraszne (no, może zima bez zimowych opon - ze względów ekonomicznych jeżdżę niestety na wielosezonówkach...), np. przejeżdżałem przez wielkie i głębokie kałuże, w których większość aut się potopiła i odmówiła posłuszeństwa - być może to sprawka dużego prześwitu, co pozwala na takie jazdy i wspiananie się na najwyższe krawężniki :)
PS. Strzałę na własność użytkuję gdzieś od końca 2007/2008 roku, kiedy to zdałem prawko, a w domu pojawiło się drugie auto (z przyczyn rodzinnych), mianowicie Volvo S40. Od tamtego czasu ani razu nie odmówiła mi współpracy na amen. Ogólnie rzecz biorąc jestem z niej zadowolony, bo jej utrzymanie nie przekracza mojego nędznego studenckiego budżetu, a wszystkie naprawy staram się rozłożyć w czasie, by koniec końców wszystko zostało doprowadzone do porządku :D
Zielona Strzała, czyli moja trawiastozielona Siena z podstawowym silnikiem o pojemności 1.2 litra i 73 KM pod maską, została zakupiona przez moich rodziców pod koniec czerwca 2001 roku w, nieistniejącym już, salonie Fiata DCS Auto Turyn w Gliwicach.
Był to zakup z rozsądku i konieczności, gdyż nasze poprzednie auto, czyli Polonez Caro diesel, już się praktycznie rozpadało podczas jazdy (z wyeksploatowania), a potrzebowaliśmy nowego środka transportu. Dostaliśmy więc Strzałę w rozliczeniu za Poldka i z upustem 5000zł, co na tamte ceny aut było bardzo dużą kwotą.
Egzemplarz ten jest calkowitym golasem - na wyposażeniu do 2005 (bodajże) roku nie posiadał nic, doslownie - nie ma tu żadnej elektroniki, nawet radia do 2005 roku nie było. Ma to jednak zalety, bo auto nie jest skomplikowane i de facto nie ma się co tam psuć.
Silnik 1.2l spokojnie nadaje się do napędzania auta tego kalibru, niemniej utrzymywanie np. prędkości autostradowej, czyli 120km/h i więcej wiąże się z dużym hałasem i sporym wzrostem zużycia paliwa, ponadto autem buja jak jachtem ze względu na wysoki środek ciężkości. Jednakże do jazdy po mieście wystarcza w zupełności, podobnie jak do jazdy max do 110km/h. Zużycie paliwa można przeczytać na stronie Strzały, mieści się w granicach rozsądku jak dla takiej wielkości auta i silnika ;-)
A propos części - te są relatywnie tanie, więc ewentualne naprawy nie drenują portfela. Zabezpieczenie antykorozyjne jest świetne - po dziś dzień nie ma ani śladu rdzy, a auto nigdy nie było garażowane!
Nadwozie z zewnątrz nie jest wielkie, ale w komfortowych warunkach mogą podróżować 4 osoby i bardzo duża ilość bagaży. Jedyne mankamenty wnętrza to jego szerokość (albo raczej jej brak) i to, że materiały są cieńkiej jakości.
Generalnie auto dzielnie mnie wozi po różnych miejscach, najdalej zajechało do Hamburga i z powrotem z Gliwic (niespełna 1000km w jedną stronę), kilka razy Strzała witała się z morzem, stolicą, Roztoczem, Bieszczadami czy Beskidami, każde warunki są jej niestraszne (no, może zima bez zimowych opon - ze względów ekonomicznych jeżdżę niestety na wielosezonówkach...), np. przejeżdżałem przez wielkie i głębokie kałuże, w których większość aut się potopiła i odmówiła posłuszeństwa - być może to sprawka dużego prześwitu, co pozwala na takie jazdy i wspiananie się na najwyższe krawężniki :)
PS. Strzałę na własność użytkuję gdzieś od końca 2007/2008 roku, kiedy to zdałem prawko, a w domu pojawiło się drugie auto (z przyczyn rodzinnych), mianowicie Volvo S40. Od tamtego czasu ani razu nie odmówiła mi współpracy na amen. Ogólnie rzecz biorąc jestem z niej zadowolony, bo jej utrzymanie nie przekracza mojego nędznego studenckiego budżetu, a wszystkie naprawy staram się rozłożyć w czasie, by koniec końców wszystko zostało doprowadzone do porządku :D
Blog kierowcy (103)
Dotyczy: Fiat Bravo Thierrari
Dodano: 4 lata temu, przez
Thieru
Witam serdecznie!
Dawno mnie tu nie było, bo w sumie nie było o czym pisać. Najciekawszym wydarzeniem było to, że dzień przez Wigilią Bożego Narodzenia wyskoczyło mi na blacie 300 000 ...
41
komentarzy
Dotyczy: Fiat Bravo Thierrari
Dodano: 5 lat temu, przez
Thieru
Witam serdecznie :)
Kopę lat minęło od ostatniego wpisu, ale byłem dość zajęty życiem, a poza tym nie umiałem sobie przypomnieć hasła do profilu i się zalogować do portalu :D
W ...
43
komentarze
Dotyczy: Fiat Bravo Thierrari
Dodano: 5 lat temu, przez
Thieru
Witajcie :)
Niewiele czasu upłynęło od ostatniego wpisu, prawda? Niestety, ostatnio Bravo znów mi zaprotestowało i domagało sie wizytu u lekarza...
Przyszły ostatnie mrozy i od mniej ...
6
komentarzy
Dotyczy: Fiat Bravo Thierrari
Dodano: 6 lat temu, przez
Thieru
Witam serdecznie!
W swoim ostatnim poście wspominałem Wam, że nastąpiła awaria aktywatorów dwustrefowego climatronica oraz prawdopodobna awaria łożyska albo opon, powodująca buczenie ...
36
komentarzy
Dotyczy: Fiat Bravo Thierrari
Dodano: 6 lat temu, przez
Thieru
Witajcie serdecznie :)
Od ostatniego wpisu minęło jakieś 2,5 miesiąca, przybyło kolejnych 10 000 kilometrów w tym krótkim czasie. Było kilka dłuższych wyjazdów, jak do Bydgoszczy, ...
23
komentarze
Statystyki aktywności
Data rejestracji | 14.03.2010 |
---|---|
Liczba wystawionych komentarzy | 1661 |
Liczba wystawionych ocen | 14927 |
Liczba wpisów w blogach aut | 93 |
Liczba nieprzeczytanych wiadomości prywatnych | 0 |
Liczba postów na forum | 8 |
Ankieta
-
Moja ulubiona marka samochodu:
Odp: Każde auto jest dobre, byle się nie psuło i były fundusze na jego utrzymanie ;)
-
Ulubiony kolor samochodu:
Odp: Zielony, żółty, srebrny
-
Ulubiona muzyka w samochodzie:
Odp: Radio Eskarock, wszystkie odmiany metalu, dobry rap
-
Najdalsza podróż autem:
Odp: Volvem S40 - Gliwice - Nicea, Siena: Gliwice - Hamburg
-
Najdłuższa podróż (niekoniecznie autem):
Odp: Gliwice-Turcja-Gruzja-Azerbejdżan-Armenia-Irak-Gliwice w 48 dni, 16100km autostopem ;)
-
Podróż marzeń autem:
Odp: Stelvio Pass (Włochy)
-
Najważniejszy Twoim zdaniem element wyposażenia samochodu:
Odp: Wygodny fotel, dobre radio i system nagłośnienia
-
Auto, które kupiłbym gdybym wygrał na loterii:
Odp: Camper-samoróbka w stylu VW Ogórka :)
Kierowca Thieru należy do 8 grup:
Znajomi (33)
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych