Dziwna sprawa znajomy (któremu pożyczyłem autko) podjechał na miejsce spotkania i następnie chciał wrócić do domu - wsiadł do auta i nic :-( Kontrolki się świecą rozrusznik nie kręci, myślałem że nie łączy automat rozrusznika - poruszałem kabelkiem i dalej nic - sprawdziłem próbówką - niestety prądu nie ma :-( Sprawdzam więc stacyjkę - i dalej lipa nie dochodzi prąd do stacyjki. Gdzie uciekły prądy? 26-05-2016 Dzisiaj (właściwie wczoraj a dzisiaj ...

Aż mi głupio... nie zaglądam na Autocentrum zbyt często - praktycznie brak powodów :-) Krążę po mieście - nawet do sklepu "po ziemniaki" jeżdżę :-) Znaczy się... wszędzie niby kręcę się po tych maleńkich uliczkach osiedla Tysiąclecia i ledwo miesięcznie 500 km zrobię - rzadko kiedy wyruszam gdzieś dalej. W związku z tym bardzo rzadko wstępuję na stację paliw i niezbyt często tankuję. Czasem jak wyruszę na drugi koniec miasta (ok 7-8km) to święto :-) Może teraz ...

Wcześniej pisałem, że z uroczych i rozmarzonych myśli wyrwał mnie dziwny przypadek. Wróciłem właśnie z Przeworska do Rzeszowa, trochę pokręciliśmy się po mieści i jeszcze odwiedziliśmy mamę. Po załatwieniu wszystkich spraw wsiadam i odpalam, nawracam, a żona mówi: "od czego świeci się taka dziwna kontrolka, bo ta czerwona to akumulator a to coś?" Upss.. pierwszy raz widzę taką kontrolkę (zdjęcie poniżej). Był już wieczór i ciemno więc wróciliśmy do domu ...

Jak na razie autko spisywało się na medal :-) Teraz po zakupie głównego auta spadło w klasyfikacji na plan dalszy ale wcale nie z piedestału kosztów :-) Postanowiłem autko zostawić i odbudować w na tyle rozsądnej mierze na ile pozwoli to mój budżet i możliwości. Za chwilę pojawią sie dokładne ekspertyzy i nowe wymiany :-)

Jak już zapewne wiecie od dłuższego czasu planowałem zakup nowego używanego auta. Moje pierwsze kroki kierowałem ku Toyocie Yaris z silnikiem 1,3 z klimatronikiem, systemem Stop/Start i skrzynią MMT. Na pierwszą zmianę skłoniłem się ku silnikowi 1,4 D-4D i kilka typów już padło - właściwie już się zbierałem w drogę bo niestety w Rzeszowie i okolicach ze świecą szukać takich egzemplarzy. Pewnego dnia (właściwie przed wyjazdem po auto) jeszcze wszedłem w Internet, aby ...

Już od jakiegoś czasu przygotowywałem się na ten wydatek i podjecie ostatecznej decyzji dotyczącej wymiany. Do tej pory "łatałem dziury", teraz zaczynam odbudowę autka, zacząłem od gaźnika jeszcze dzisiaj jadę i kupię korek wlewu paliwa (podczas przejeżdżania zakrętów w lewo z prawie pełnym bakiem paliwa dochodzi do wycieku - wychlapywania się benzyny przez niedomknięty korek - właściwe słowo to raczej zatyczka). Auto odzyskało wreszcie swój normalny "chód" - ...

Jechałem wczoraj obwodnicą Rzeszowa ul. Armii Krajowej (od Lwowskiej w kierunku Rejtana) z dozwoloną prędkością 70 km/h (moja to 65km/h) na pasie zieleni oddzielającym oba pasy ruchu, spacerowym (ślimaczym) tempem posuwa się rowerzysta. Myślę sobie, skoro tak wolno jedzie to się zatrzyma i mnie przepuści - jakże się myliłem człowiek wjeżdża tuż przede mnie! W rozpaczy wciskam hamulec najmocniej jak mogę i słyszę głośny stuk, blokują się koła przednie prawe i tylne ...

To już kolejna stacja paliw Źródełko dotychczasowa była na ul. Warszawskiej i ceny na niej jak zwykle kilka /kilkanaście groszy mniej niż gdzie indziej. Jednak teraz na ul. Batalionów Chłopskich 4 (obwodnica Rzeszów między Dąbrowskiego a Przemysłową) jest nowy punkt tej serii. Tzn stacja (dystrybutor Pb95 i ON) już była tam od jakiegoś czasu i ceny były mniejsze niż gdzie indziej nawet na Warszawskiej, ale teraz otwarto już nowy punkt z kilkoma stanowiskami, ale ceny są ...

Dość szybko minął miesiąc jazdy a raczej napraw Toczydełka. Faktem jest, że teraz autko jeździ "jako tako", przynajmniej dobrze się prowadzi, odpowiednio hamuje i na postoju nie stacza się z pochyłości oraz co najważniejsze nie śmierdzi spalinami w kabinie. Trzeba jednak było wyasygnować dość sporą kwotę z budżetu domowego, aby doprowadzić go do takiego stanu a to jeszcze nie koniec :-( trzeba jeszcze gruntownie sprawdzić zawieszenie, układ kierowniczy oraz w końcu ...

Właśnie sprzedałem Audi - nowy nabywca z pewnością nie będzie żałował decyzji. Dbałem o nie jak o "dziecko". Wymiany płynów i części eksploatacyjnych - o czym świadczą faktury zakupu części, naprawy wymagane i niewymagane ale zalecane wykonywane zawsze na czas a nawet przed czasem! Ehhh - fajne autko było ale teraz czas rozglądną się za kolejnym :-)

Witam ponownie, Udało się pominąć koszt eksperta ds wyceny (Pan jedynie poradził co należy zrobić i nie wziął pieniędzy), zastosowałem się do jego wskazówek a mianowicie napisałem odwołanie, które spowodowało ponowne ustalenie wartości auta i pozostałości. Po ponownej kalkulacji już bardziej mi kwota odpowiadała - pozwoliło mi to spłacić zobowiązanie wobec banku kredytodawcy i odzyskać część odsetek. Sprawa więc finansowa można powiedzieć została załatwiona ...

Właściwie niezbyt się przyglądałem temu "cudeńku" po prostu wziąłem coś co się porusza. Wczoraj więc zatankowałem - trochę ponad 8 litrów - tyle zmieściło się do dwóch baniek jak auto stanęło u wulkanizatora. Wizyta u wulkanizatora była konieczna, uszło powietrze z przedniego koła jak się okazało trzeba było wymienić cały zaworek. trzeba się będzie pobawić bo mnie takie rzeczy doprowadzają do palpitacji serca jak hamulec ręczny - jest i działa ale nie tak jakbym ...

Tak jak przewidywałem nie obędzie się bez biegłego powołanego przeze mnie rzeczoznawcy. Dobrze się stało, że poszedłem i zatrudniłem rzeczoznawcę. Ubezpieczyciel za każdym razem - to już kolejna wycena zaniża wartość auta lub nie ustala prawidłowego wyposażenia a co za tym idzie wartość realna auta spada o kolejne złotówki tym razem "ekspert" pominął choćby fakt, że auto to Tiptronik a nie zwykły Awant! Poza tym zamiast wpisać Zespolone RNS (ze zmieniarką CD)to ...

8-02-2013 miałem bliskie spotkanie z rowem - oblodzona droga, nie oznakowany zakręt, nadmierna prędkość (30km/h), brak łańcuchów na kołach = wypadnięciem na łuku drogi prosto w przydrożny rów zaopatrzony w krzewy. Na drodze było tak ślisko, że ustanie na nogach sprawiało kłopoty, człowiek ześlizgiwał się na pobocze - jedynie traktor na łańcuchach (w miarę) się trzymał choć i on "tańcował" gdy wydobywał moje autko. Autko mocno dostało z przodu efektem jak ...

Niestety dotychczasowe korzystanie z aplikacji na Android nie zdało oczekiwanego przeze mnie rezultatu w związku z tym chyba nie ma sensu prowadzić dalszej pracy - zobaczę jednak co przyniesie przyszłość? Pozdrawiam