potrzebowałem coś przewieźć to kupiłem sobie auto :P jak się ściągnie pakę to każde skrzyżowanie leci bokiem. Niestety przegrał z wysokimi stawkami OC i ostatnio poszedł na wagę.

fajne zadbane wozidełko - trochę kanciate ale ma już swoje lata. Licznik przebiegu miał tylko pięciocyfrowy, więc nie mam pojęcia ile razy się przekręcił

szkoda słów...

Jestem z niego bardzo zadowolony. Trochę sztywniejszy od sedana więc mniej komfortowy, ale za to zwinny (jak na 1.6) i ekonomiczny. Wbrew opinii większości według mnie linie nadwozia ma ładniejszą niż pozostałe e36. Obecnie już z drugim silnikiem, gdyż poprzedni nie przetrwał nieszczelności w układzie chłodzenia.

strasznie wygodne i strasznie nieekonomiczne :D

Wygląd tego "cudu technologii" to nie moja robota - taki kupiłem.

Mega wygodna, jak każde Audi. Nie jest to demon prędkości, ale wyprzedzić się da i pod górkę pchać nie trzeba. Miałem ją krótko, ale przypomniały się dobre czasy jak do się Audynką woziło. Przez 2 tygodnie nawet nic nie zdążyło się zepsuć ;) mimo że to podobno "mega awaryjne" 2.5TDI, które według legend rozsypuje się jak tylko się na nie popatrzy... Kupiona okazyjnie za dobre pieniądze - trafił się klient, co zaproponował 2,5tys. więcej niż dałem, to znalazła nowego właściciela...

Piękne i bardzo wygodne auto. Mój pierwszy samochód z automatyczna skrzynią i chcę aby kolejny też był z automatem. Obecnie niestety z małą usterką i szarpie czasem przy zmienianiu biegów.

Jak na swoją cenę Almera jest przyzwoicie wyposażona i dość wygodna. Połowę miejsca w bagażniku zajmuje butla, więc nawet nie nadaje się na większe zakupy. Jednak idealna jest na dojazdy do pracy - mało pali i jest praktycznie bezawaryjna. Największą wadą tego modelu jest wszechobecna korozja.

Bardzo przyjemne w użytkowaniu i niedrogie auto. Ekonomiczny i wygodny, choć nie za szybki. Mega przestronny i wygodny.

Piękny maluszek z niezajeżdżonym silnikiem. Niskie obroty trzymał idealnie a klapa zamykała się bez użycia najmniejszej siły. Taki wakacyjna "zachcianka" żeby sobie pojeździć. Przede mną auto miało 20 lat jednego właściciela, stąd jego nienaganny stan.

Bardzo fajny rodzinny van pod warunkiem, że rodzina nie przekracza pięciu osób. Sprzedałem jedynie ze względu na zbyt małą ilość miejsc. Wygodny i przestronny z przodu - z tyłu trochę wąsko jak na 3 osoby. Mega wielki bagażnik i mnóstwo schowków. Auto zamykało się w 7l/100km co jest świetnym wynikiem przy takich gabarytach.

Audi A4 z silnikiem 1.6 do szybkich ani ekonomicznych nie należy. Wewnątrz jak na Audi przystało dobrze wykonane i komfortowe. Zewnętrznie nie był to najpiękniejszy okaz A4 jaki widziałem, ale w końcu jako kierowca oglądam auto zazwyczaj od wewnątrz. Długo nim nie pojeździłem, ale w sumie nic mu nie dolegało.

Jak na razie tylko pierwsze wrażenie: mega wygodny, rodzinny i pojemny (przywiózł w środku Suzuki GSX 750). Prowadzi się dobrze. Co do ekonomii to dopiero sprawdzam. Trochę skorodowany ale wszystko da się zrobić.

Jak zauważył jeden z gości - ekonomii to nie ma ale przyjemność z jazdy wielka.

Auto zakupione od kolegi, który kupował je razem ze mną. Służyło mu kilka dobrych lat, a teraz rok służy mi. Wiosna i latem tego roku wymienione wszystko co się mogło zużyć w eksploatacji. . Większość wymienianych przeze mnie podzespołów była w samochodzie jeszcze od nowości.Od maja na alufelgach - wygląda niebo lepiej niż na stalowych. Ogólnie auto bardzo komfortowe i bezawaryjne Miałem zamiar jeździć nim długo ale pojawiła się potrzeba auta co najmniej sześcioosobowego. Jakby dało się dołożyć jeden fotel nigdy bym nie zmienił. Silnik 2.0 100KM nie zwija asfaltu, ale da się tym wyprzedzać czyt pojechać 200 po autostradzie. Nie daje tyle radości z jazdy co S4 ale za to daje radość przy dystrybutorze, bo nie odchudza nadmiernie portfela. Jest tak pakowne, że da się wozić nawet meble. Mimo swojego wieku jest w lepszym stanie niż niejeden pięciolatek.

W "lekkim terenie" radzi sobie dobrze mimo braku umiejętności z mojej strony - jest to moje pierwsze auto tego typu i jeśli chodzi o poruszanie się po bezdrożach to jestem totalnie zielony... Kolor średnio fajny i trochę poprawek kosmetycznych trzeba wnieść, ale jeździ się nim przyjemnie mimo że jest bardzo sztywny.

Stary dobry Frodo ;) Raczej mało komfortowy pojazd, ale nie narzekałem na niego. Auto mimo swojego wieku nie miało ani grama rdzy! Silnik 1.3 dość dobrze się sprawował. Na wąskich kolach 13" dało się nim dość zwinnie poruszać, jednak po założeniu 205/45R15 stracił sporo na dynamice, a skręcanie na parkingu wymagało sporo wysiłku (brak wspomagania). Mimo to czasy użytkowania wspominam przyjemnie - nic się w nim nie psuło, palił w miarę normalne ilości benzyny, dość dobrze trzymał się drogi (na tych szerszych kółkach ;) )

Fiat Barchetta z pakietem spoilerów NOVITEC (niestety bez tylnego zderzaka z pakietu - auto musiało mieć kiedyś małą stłuczkę i poprzednik założył zwykły). Fajny dynamiczny samochód który daje przede wszystkim dużo przyjemności z jazdy - ale właśnie po to są roadstery. Stylowy samochód, który bardzo przyciąga uwagę. Niestety dość twardy jak na dolnośląskie dziury. Zanim przyjdzie czas na jakiekolwiek modyfikacje auto doprowadzane jest do idealnego stanu - po wymianach wszystkich tulejek, łożysk w zawieszeniu, aktualnie odświeżanie silnika (mały remoncik - tak żeby na przyszłość mieć spokój, bo przebieg już swój ma, a moje nastawienie do Fiatów jest dość sceptyczne).

Niestety prześwit pojazdu okazał się za niski na dziury w dolnośląskich drogach - zmielona miska oleju o studzienkę wystającą z asfaltu skłoniła mnie do sprzedaży tego cudu.

Jednym słowem: klasyka... Rewelacyjny wygląd, rasowy dźwięk pięciu cylindrów z wypróżnionym wydechem, wnętrze wykończone drewnem, mnóstwo miejsca i niezwykły komfort. Auto z charakterem, na które każdy zwraca uwagę...

Oto moja 80-tka B3 Quattro z 1989 roku. Silnik 3A (2.0 113KM). Kolor Tornado Rot. Z fabryki posiadała ABS, szyberdach na korbę. Kiedy ja kupiłem miała także LPG I gen., dorabiany centralny zamek, zderzaki pomalowane w kolor nadwozia i niestety wymienianą stacyjkę (inny klucz). Postanowiłem więc dostosować autko do swoich potrzeb.
Modyfikacje:
- dodatkowe wskaźniki: ciśnienia oleju, napięcia na instalacji elektrycznej i temperatury oleju.
- elektryczny szyberdach
- elektryczne i podgrzewane lusterka
- elektryczne szyby
- aluminiowe wzmocnienia boczne w drzwiach
- oryginalny wskaźnik temperatury zewnętrznej w liczniku
- oryginalny spoiler aluminiowy
- roleta tylnej szyby
- głośniki JBL z tyłu 6"x9"
- wrócił mój stary dobry Kenwood W6027
- mostek lamp stopu i przeciwmgłowych (+ dokładka jednego przeciwmgłowego)
- przedni zderzak od Coupe b3
- tylny zderzak czarny (był czerwony)
- reflektory zespolone
- światła na przekaźnikach + żarówki 2x100W i 2x 100/90W
- fotele i boczki kremowy welur + podgrzewane fotele
- dorobienie zapalniczki w tunelu środkowym
- lampki w rączkach podsufitki
- na zimę alu 14" z 80 B3 ori w kolorze złotym (nawet z deklami się trafiły)
- na lato RONALe 225/45R16 z oponami Kumho i Ventus (Yokohama)
- modyfikacja tylnego zawieszenia (teraz pasują tam amory na przód, w razie czego ori zawias został) + nowe amory (KYB) i sprężyny (nie pamiętam marki)
- nowe tarcze i klocki (przód Brembo + Ferodo Premium; tył Lukas + Ferodo Premium)
- grill z 90tki
- elektryczna regulacja wysokości świateł
- nowe sprzęgło sachs + łożysko oporowe (czy jak to sie tam zwie) + nowe pompki sprzęgła (ori BOGE)
- ori central z domykaniem wlewu paliwa (w roczniku '89 tego nie było)
- emblematy na klapę bagażnika "OOOO" na środek i "quattro" z prawej
- zaciski malowane na czerwono
- czerwona blenda z 90 na tył
- emblemat "quattro" nad schowek
- system AutoCheck (na razie bez kontroli żarówek niestety)
- daszki przeciwsłoneczne z podświetlanymi lusterkami (kierowca i pasażer)
- cała rama przycisków (brak schowka nad radiem)
- CB Radio
- zmiana wiatrołapu w szyberdziurze na czarny (ori był niebieski)
- mata wygłuszająca i lampa serwisowa pod maską
- podgrzewane spryskiwacze
- ramki reflektorów malowane na czarno

Auto sprawuje się bardzo dobrze, z LPG nie ma problemów (od 2 lat żadnych regulacji, tylko 1 wymiana filtra gazu). Silnik mimo dużego przebiegu nadal bez remontu, ale na wiosnę-lato 2010 planuję remont, bo jednak trochę koników przez lata zdechło, a uszczelki zaczynają się już "pocić". Zawieszenie dość odporne, ale jak to na polskich drogach bywa - nie ma rzeczy niezniszczalnych. W obecnej konfiguracji (bardzo miękkie) wybiera nierówności dobrze i jest ciche. Samochodem jeździ się niezwykle przyjemnie, a na pierwszy śnieg w przeciwieństwie do większości kierowców czekam z utęsknieniem jak małe dziecko. Wnętrze bardzo wygodne dla 4 osób, dla 5 już trochę mniej, ale nie ma tragedii. Quattro z tym silnikiem nie jest sportowym bolidem, ale za to jest ekonomiczne i bezawaryjne.