Sytuacja wygląda nastepująco. W Pszczółce nie działa ABS , czujniki sa sprawne , "agregat" został zmieniony na działajacy i zgasla tylko kontrolka , a ABS dalej nie działa , mechanik zamieniał piasty z prawej na lewą ( nie wiem ku czemu to slużyło) żadne komputery nie moga sie polączyc z systemem . Może ktos ma jakąs opcje co to może byc ? Z gory pisze ze i krasnoludki nie maczaly w tym palców , poniewaz wszystkie wybiłem po tym jak spuszczały mi powietrze z kół :P

Dzisiaj mam wolny dzien wiec postanowiłem sie wybrac do warsztatu i zobaczyc czy czegos nie potrzeba wymienic , dolac . I oczywiscie trzeba było :) okazalo sie ze poprzedni własciciel miał zmostkowane czujniki zużycia klocków hamulcowych a ich stan wskazywał na wymiane . Klocki zostały wymienione z przodu na Textary (podobno dobre ) i w ten oto sposób zostałem chudszy o 250 zl przed 9 rano.

Z racji tego ze ostatnio auto zaczelo gładziej pokonywac nierównosci postanowiłem sprawdzic cisnienie w oponach i szok było po ok 1-nej atmosfery na każdym kole ( opony maja rozmiar 235/45/17). Wyjasniło sie przy okazji dlaczego tyle palił ostatnio :) Zastanawia mnie dlaczego tyle ubyło . Przebite nie sa, auto na sloncu za dużo nie stoi , wiec nie wiem .Moze wy macie jakies pomysły ? POZDRAWIAM

BEMKA została zakupiona rok temu z Bydgoszczy.Okres poszukiwawczy trwał okolo miesiaca przez portale ogłoszeniwe jak i realne ogledziny aut (czasami ręce opadaja co ludzie chca sprzedac) jestem laikem w sprawach mechanicznych wiec postanowiłem zabrac ze sobą kuzyna pracujacego w serwisie BMW :) tego dnia głownym celem była 528 z manualna skrzynia biegow , niestety auto było kolejna porazka . Nastepna na liscie była "ta" niestety z automatyczna skrzynia ,ale coz buda zdrowa , zadbana ...