Nowy nabytek. Póki co, jestem naprawdę zadowolony, jest wygodniejszy, szybszy i oszczędniejszy od Golfa. :) Dłuższy opis i więcej zdjęć już wkrótce. Pozdrawiam!

Mój nowy nabytek. :) 'Nowy, a jednak jakby stary' jak głosi reklama pewnego banku i chyba podobnie jest w tym przypadku. Samochód nie jest młody, no i to VW, czyli wszystko po staremu, tak jakby stary znajomy, tylko po ścięciu brody. Auto jest w dobrym stanie, przyzwoicie (jak na Volkswagena) wyposażony, niezniszczony i co najważniejsze, serwisowany do końca przez poprzedniego i jedynego właściciela. Ogólnie nieźle się prowadzi, jest ciasny i przereklamowany... Wszędzie go pełno i wszystkie są takie same.
W dodatku kolejne auto, które nieprzyzwoicie dużo pali. Nie ukrywam, że jest lekkie rozczarowanie, no ale to dopiero początek i raptem pierwsze wspólne tysiąc kilometrów. Tęsknie za Vento, więc mam nadzieję, że Golf bardziej mnie nie rozczaruje.

Oto świeżo sprowadzony Citroen C3. Patrząc na niego myślicie pewnie, że jest mały... i w zasadzie macie rację. Jednak nie myślcie, że to auto nie ma nic do zaoferowania. Ten zgrabny wozik mógłby zawstydzić swoim wyposażeniem niejedno auto klasy średniej wyprodukowane później niż ten błękitny szerszeń. :) Obejmuje ono:
* 6 poduszek powietrznych
* automatyczną klimatyzację
* skórzaną tapicerkę
* podgrzewane fotele
* czujnik parkowania
* sensor deszczu
* zmieniarkę na 5 płyt
* tempomat
* elektryczne szyby
* elektryczne lusterka (składane również elektrycznie)
* i wiele innych...
Przypomnę tylko, że c3 wyprodukowana była w 2002 roku! :)
Średnie spalanie wynosi 4.3 (!) litra na 100 km. No więc... idealne auto na obecne czasy. ;)

Stary, dobry volkswagen, ot co.

Pojawił się w rodzinie niespodziewanie niczym nieplanowana ciąża... pamiętam jak dziś, kiedy pewnego majowego wieczoru ujrzałem go z tatą na lawecie handlarza i stwierdziliśmy jednoznacznie, że to nasz przyszły wóz. :) Mieliśmy go co prawda przez nieco ponad rok, jednak wspominamy go bardzo dobrze. Jeśli chodzi o wyposażenie, miał w zasadzie tylko to, co potrzeba czyli: ABS, wspomaganie, elektryczne szyby, central zamek i 2 poduszki powietrzne... silnik diesla pod maska o poj. 1900 cm3 z pewnością nie miał w żadnym stopniu powiązania ze słowem dynamiczny, ale był trwały i oszczędny. Jednym słowem 206 miała to coś... :)

Opel Astra F 1.6i - mój pierwszy samochód. Zrobiłem nim 25 tys. km przez dwa lata. Jeśli ktoś szuka taniego w utrzymaniu auta za rozsądną cenę - mogę mu śmiało polecić astre I. To naprawdę dobra alternatywa dla golfa III, tym bardziej, że samochód daje dużo frajdy z jazdy. Polecam wersje z końcówki produkcji tj. 96-97 - są bardzo dobrze wyposażone (klima, pełna elektryka, kubełkowe fotele), szczególnie z silnikami benzynowymi 1.6 8V i 16V. Polecam!