Właśnie rozszczelniła się chłodnica na górnym łączeniu obudowy z radiatorem i dość szybko ubywa płyn. Czeka mnie wymiana. Na szczęście chłodnice są tanie, choć nie wiem jak z ich jakością. Ja jednak pokuszę się na markowy zamiennik jako, że autko zasługuje na coś lepszego. Pojawiły się pierwsze oznaki korozji na krawędziach błotników. Błotniki co prawda mają gumowe nakładki, to mimo wszystko pojawia się pod nimi delikatna rdza - trzeba to jak najszybciej zrobić.

Przyszła pora na zainteresowanie się zapłonem, do którego zapomniałem zajrzeć. Okazało się kopułka i palec już się nie dotykają, więc iskra przeskakując traciła na swoim ładunku. Wymiana to kilkadziesiąt zł, robota własna (banalna) i silnik ożył; dostał kilka koników więcej i jest mniej narowisty. Autko ma już 217kkm przebiegu głównie po mieście, a wydech, sprzęgło, tylne bębny i szczęki, wszystkie amory czy elementy zawieszenia są nadal fabryczne! To pancerne ...

- termostat (otwierał się o kilkanaście stopni za wcześnie) - linka gazu (przetarła się od wewnątrz przez co pracowała bardzo ciężko i nieprecyzyjnie, a smarowanie przestało przynosić skutek) - końcówki tylnego drążka stabilizującego (stukało w czasie jazdy na nierównościach) To pierwsze elementy w tym aucie, które zmuszony byłem wymienić od czasu kiedy jest w moim posiadaniu czyli od 112 tyś km i prawie 3,5 lat.