Pierwszy klekot w życiu.
Wersja Mistral czyli jakieś tam szyby w prądzie z przodu, klima automatyczna, oraz parę poduszek jakbym w coś przywalił i chciał czasem przeżyć. Cudów nie ma ale nie golas.
Silnik podobno pancerny - bez dwumasy i FAP. Niestety wtryski Siemensa.

Kupiony 13 X 2017 z przebiegiem 126 tysięcy. Uprzedzając niedowiarków - nikt mnie nie oszukał. Auto znam dobrze. Było po prostu w rodzinie mojego szefa od nowości.
Ten 13-ty to jednak pechowa data jak się okazało za niecałe dwa tygodnie. Było wymienić rozrząd od razu, a jeździć czymś innym. Dzień przed umówionym terminem przestawiony rozrząd i góra silnika do roboty. No cóż. Mam chociaż w zasadzie nowy silnik.

Samochód rodziców. Stoi w garażu obok mojego Osiołka i zdarza mi się nim przejechać. Auto generalnie do jazdy wokół komina. Pewnie roczny przebieg nie wyniesie więcej niż 10 tys. km. Silnik i moc wybrane do emeryckiej jazdy z potencjałem na zagazowanie w razie potrzeby.

Wersja wyposażenia Laureate zawiera:
- lakier metalik - czarna perła
- tapicerka - tapicerka materiałowa
- deska rozdzielcza - tonacja wnętrza czarna (wszędzie plastik)
- pasy bezpieczeństwa z przodu regulowane na wysokość
- poduszka powietrzna kierowcy
- poduszka powietrzna pasażera z przodu
- boczne poduszki powietrzne z przodu
- 3 zagłówki tylne regulowane na wysokość
- system kontroli ciśnienia w oponach
- ABS + system nagłego hamowania (AFU)
- system ESC
- centralny zamek drzwi zdalnie sterowany falami radiowymi (współpracujący z 1 kluczykiem)
- centralna blokada drzwi podczas jazdy
- sygnalizacja dźwiękowa i wizualna niezapięcia pasów bezpieczeństwa kierowcy i pasażera z przodu
- tylne pasy bezpieczeństwa 3-punktowe
- system mocowania fotelika dla dziecka ISOFIX na bocznych miejscach z tyłu
- światła do jazdy dziennej
- lusterka zewnętrzne regulowane ręcznie
światła przeciwmgłowe
- zewnętrzne klamki drzwi w kolorze czarnym
- czarne relingi dachowe
- obręcze kół ze stopu metali lekkich 16" wzór ACONIT
- koło zapasowe
- górna część zderzaków w kolorze nadwozia
- korek paliwa zamykany kluczykiem
- szyba tylna ogrzewana
- tylna kanapa składana z oparciem dzielonym 1/3-2/3
- wykładzina bagażnika
- szyby przednie elektryczne
- szyby tylne otwierane ręcznie
- fotel kierowcy regulowany na wysokość
- fotel pasażera bez regulacji
- kierownica regulowana na wysokość
- sterowanie radiem pod kierownicą
- DACIA PLUG&RADIO (radioodtwarzacz CD MP3, Bluetooth, z pilotem do ster., USB/jack w panelu radia)
- klimatyzacja manualna
- nadmuch powietrza z tyłu
- system Stop&Start
- tryb ECO
- wspomaganie

A to Osiołek ma na pokładzie:

o Zintegrowany system audio z odtwarzaczem CD i 4 głośnikami,
o Sterowanie radiem w kierownicy,
o Trójramienna kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach,
o Skórzana kierownica,
o Elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne,
o Centralny zamek,
o Regulacja wysokości fotela kierowcy.
o Regulowane zagłówki,
o Dzielona tylna kanapa (60/40),
o Podłokietnik w tylnej kanapie,
o Klimatyzacja automatyczna,
o Wspomaganie układu kierowniczego,
o System ABS z mechanicznym wspomaganiem hamowania,
o EBD – elektroniczny rozdział sił hamowania,
o TCS – system kontroli trakcji (odpowiednik ASR),
o DCS – System dynamicznej kontroli stabilizacji toru jazdy (odpowiednik ESP),
o System SRS z 6 poduszkami powietrznymi,
o System mocowania fotelików dziecięcych ISOFIX,
o Lakier metallic,
o Listwy boczne i klamki w kolorze nadwozia,
o Przyciemniane szyby z termoizolacją,
o Elektryczne szyby z przodu i z tyłu,
o Komputer pokładowy,
o Przednie reflektory ksenonowe z automatyczną regulacją i spryskiwaczami,
o Tylne światła w technologii LED,
o Światła przeciwmgielne,
o Czujnik deszczu,
o Czujnik zmierzchu,
o 17” obręcze ze stopów lekkich

No to litania idzie tak:

o wspomaganie kierownicy
o ABS
o dodatkowe wspomaganie awaryjnego hamowania
o aktywne zagłówki przednich foteli
o cztery poduszki powietrzne
o immobiliser
o elektryczne szyby przód
o klimatyzacja manualna
o szyby atermiczne
o centralny zamek
o radio CD - fabryczny Clarion podmieniony na JVC z MP3
o skórzana kierownica
o lakier metallic
o podtlenek LPG
o CB President Harry I
o Dodatkowo od pierwszego właściciela dostałem gratisowo parę rys na zderzakach:/

Prawie już kupiłem Mazdę 626, a przypadkiem skończyło się na Nissanie. Jakoś tak wpadł mi w oko na giełdzie z Gliwicach.
Nie jest to stuprocentowy Japończyk, bo wersja N16 składana była w Anglii i swoje pachnące żabami paluchy wsadzili do tej wersji także Francuzi z Renault. Auto pomimo tego świętokradztwa sprawuje się całkiem dobrze i krakanie paru osób okazało się tylko krakaniem. O dziwo nawet zawieszenie wytrzymuje jazdę po polskich duktach, bo oprócz jednej tulei wymienionej zaraz po zakupie nie musiałem jeszcze nic przy tym robić.
W sumie w Almerze brakuje jednego - 98 KM na tą masę auta to trochę za mało. Do jazdy po mieście spokojnie wystarcza, ale w trasie to już tak sobie. W związku z tym zapadła decyzja o przesiadce na coś mocniejszego. Almerka służyła na końcu jako drugie (w sumie czwarte) auto w rodzinie jeżdżąc dookoła komina.

Drugie auto i druga renówka. 6 lat używana i przejechane 210 tysięcy km. Przy sprzedaży na liczniku 376000 o ile turecki "dealer" z Niemiec coś nie namotał zanim ją kupiłem. Nie powiem złego słowa na to autko. W drodze zawiodła tylko raz po padzie alternatora, ale to była moja wina, bo przecież piszczało od paru dni. Poza tym głównie psuło się przednie zawieszenie. Pod koniec niestety mocno zardzewiała. Z tego co wiem dalej jeździ.

Jak widać na fotkach autko miało bliskie spotkanie z przedstawicielem handlowym, który akurat uznał, że sobie zawróci, chociaż nie miał prawa widzieć jak nadjeżdżam. Po prostu wszystko zasłaniały mu auta na lewym pasie. Trzeba było słyszeć jak chłopak katował mnie wyuczonymi na szkoleniach tekstami handlowca i jak próbował mnie zbajerować, żeby nie wzywać miśków. Nie jestem złośliwy, ale po konsultacjach z odpowiednią osobą miśki zostały jednak wezwane. Nie było sensu się potem bujać z właścicielem auta, którym okazał się bank, bo sprawca mógł się wszystkiego wyprzeć za parę dni. I co wtedy? Osoby zbliżone do "służb" znały takie przypadki;)
Jeździłem R19 ledwo od pażdziernika poprzedniego roku. Wygląda to dość groźnie, ale w sumie nic wielkiego się nie stało. Do wymiany był grill, błotnik, maska i plastikowe nadkole. Autko jeździło ze mną jeszcze 5 lat.

Kupiony w dość opłakanym stanie z silnikiem 1,1, czterobiegową skrzynią biegów i podtlenkiem LPG. Wkrótce okazało się, że wskaźnik poziomu oleju nie działa i auto po prostu zatarłem. Wstawiłem silnik 1.4 i skrzynię piątkę. W dzisiejszych autach to rzecz raczej niewykonalna, bo nic nie pasuje:( Bardzo regularnie wyskakiwały jakieś pierdółki, ale większość dało się zrobić samodzielnie. W końcu po padzie skrzyni biegów i masakrycznym ataku rudej autko poszło na złom. Wspominam miło.
Przebieg nie jest mi znany. Sam przejechałem 86 tysięcy km. W to co było na liczniku wcześniej nie wierzę, a sam licznik (w sumie całą tablicę) też przełożyłem z innego auta po pewnym czasie, gdyż po prostu padło to i owo. Spalanie około 7 litrów na 100 km. Mocy sinika po prostu nie znam. Ważne, ze pasował do mojej budy:)