Auto kupione w kwietniu 2013 roku. Z początku traktowane jako ,,do dojazdów do pracy" lecz szybko spodobał mi się ten mały bolid i postanowiłem go trochę dopieścić. W planach jest swap silnika na 1.2 16V od Punto, kompletna zmiana wyglądu, tj. polakierowanie nadwozia na pomarańcz z palety Focusa RS, środek obić w skórę lub alcantarę, zmiana zderzaków, lekki spojler typu lotka, dobre felgi na 14 calach. Póki co zajmuję się kompletowaniem gratów do garażu, czas na mody dopiero przyjdzie. Muszę zadowolić się 700ccm silnikiem i 30KM pod maską, choć i taka moc na miasto robi wrażenie i zupełnie wystarcza. Podoba mi się to auto również z wyglądu. Fajna baza pod zrobienie doskonałego Abartha ;)

j

Opel Astra F Bertone
Rok: przełom 1996/97
Silnik: 1,6 w benzynie o mocy 75 KM (w zupełności wystarcza, żeby autko było dynamiczne i szybko się zbierało)
Typ: Cabrio
Kolor: czarny-metallic
Zmiany: wymieniony przedni grill, ściągnięcie seryjnego znaczka z przodu auta, obniżenie Opla o kilka centymetrów, sportowe, niziutkie zawieszenie, pięknie wchodzi w zakręty przy dużych prędkościach, ale na polskich dziurach mocno wytrzęsie tyłek :)
Wyposażenie: dosyć bogate,
-ABS
-wspomaganie
-elektryczne szyby x4
-elektryczne lusterka x2
-elektryczny dach z bardzo dobrego materiału
-skórzane fotele i ogólnie tapicerka
-podgrzewane przednie fotele i lusterka boczne
-radio CD Blaupunkta model Milano z dobrym podbiciem tonów niskich (planowany zakup tuby i wzmacniacza JBL)
-dwie poduchy powietrzne

Ogólna historia auta:

Opla kupiłem oficjalnie 20 stycznia 2011 roku, więc za dużo nie będę miał do powiedzenia, ale chcę się podzielić własnymi spostrzeżeniami. Astra jest z przełomu 1996/97, wyprodukowana w Niemczech. Używana była tylko sezonowo przez Niemca, na jakieś wypady nad morze, jezioro itd, stąd w 15 letnim aucie przebieg 132 tys. km. Opel na zewnątrz i na skórzanych fotelach z przodu ma znaczki firmy Bertone, włoskiego potentata zajmującego się designem aut. Do Polski została sprowadzona w 2006 roku, tak więc jestem dopiero trzecim właścicielem. Przez ostatni rok nie była używana i stała bez ruchu, więc trzeba było ją przygarnąć :P Z racji, że jestem młody i nie mam jeszcze własnej rodziny, to postanowiłem sobie kupić właśnie kabrioleta, co z drugiej strony było decyzją nieco spontaniczną. Miejsca w środku jest bardzo dużo, przy moim wzroście 185 cm spokojnie się mieszczę z tyłu i mam jeszcze luzy przed nogami. Zaletą tego cabrio jest to, że ma ogromny bagażnik, moje poprzednie auto - Rover 620, mimo że to limuzyna, to miał ciut mniejszy. Kierownica pewna w trzymaniu, jazda przyjemna, fotele kubełkowe, dobrze trzymają, niskie zawieszenie, nie da rady wypaść z zakrętu. Jedyne czego brakuje przy tak agresywnym wyglądzie i sportowych aspiracjach to głośniejszy tłumik, bo chodzi bardzo cichutko. Silnik 1,6 o mocy 75 KM, ale mi to w zupełności wystarcza. Zbiera się ładnie, spala 7 litrów benzyny na 100 km, szybko do setki. Zobaczymy jak się będzie sprawowało autko, będę na bieżąco informował o różnych wydarzeniach. Mam nadzieję, że na jakiś zjazd Asterek się przejadę latem. Pozdrawiam wszystkich!