Moja cytrynka drugie autko w mojej karierze gdyby nie fakt ze Tico zaczęło bardzo poważnie tracić na wadze (kochane blachy) pewnie bym się nie zastanawiał nad zmianą. Auto głównie do pracy wiec bez fajerwerków ma jeździć a to robi doskonale. Dodatkowo długie wyjazdy to przyjemność. Czasem ma swoje humorki ale można jej wybaczyć. Podróż do Strasbourga 1150km praktycznie bez najmniejszego zmęczenia.

Co do wyposażenia to nie ma czego wymieniać ma aż za dużo jak dla mnie, wersja bez klimy ale jakoś w 11 letnim aucie nie ma co liczyć na cuda a i w przywrócenie jej sensownej funkcjonalności trochę trzeba by zainwestować. Wyposażenie jak na standard bardzo bogate jak dla mnie w zupełności wystarczające. Jedynie co do silnika to dość nietypowa jednostka jak na polski rynek ale bardzo dobrze znosi gaz zamontowałem zaraz po zakupie BRC sequent 24 i sprawuje się doskonale spalanie na benzynie 7,8 na gazie ok 9 wiec czego więcej chcieć silnik mocny w całym zakresie obrotów co niektórym przeszkadza niektórym bardzo pasuje. Wyprzedzanie w mieście na 2 to czysta przyjemność autko ciągnie na 2 biegu do 90 km/h w expresowym tempie czego więcej chcieć. Co do nietypowości to do dziś mam pęknięty wąż do chłodnicy a można go jedynie kupić w autoryzowanym serwisie. Po odwiedzeniu kilku firm z wężami do aut nikt nie chciał się podjąć dorobieniu węza do tego silnika a i oryginał był niedostępny, ale co tam polak potrafi :) wąż gumowy odcinek ok 50cm oryginał 170zł :)

Auto którego bardzo mi szkoda poza tym że miało kilka wad. Nieocynkowana blacha to jedno i drugie to strefa zgniotu kończąca się gdzieś daleko za bagażnikiem :)
Auto wręcz idealne do miasta spalał 5,2 l/100km w mieście na trasie 4,1 l/100km, części to sprawy groszowe, brak komputera to tutaj zaleta, auto dostałem od teścia zrobiłem nim 90000km, remonty to praktycznie tylko łożyska i hamulce. Poza tym nic się nie zepsuło. Sprzedałem bo zaczęło mocno jeść karoserie (od spodu zakonserwowane od nowości wiec nowy właściciel jeszcze pewnie sporo pojeździ.