Wymarzony Mercedes, kupiony w październiku 2012, bardzo wygodne auto, jak na razie jeździ bezawaryjnie, i z niecierpliwoscia oczekuje ciplejszej pogody, aby w pełni wykorzystać walory tego auta; co do spalania to mi wychodzi ok 10L/100km, przyspieszenie jest może nieporażające ale w pełni wystarcza i biorąc pod uwagę ze auto jest głównie do wyjazdów rekreacyjnych a nie do codziennego jeżdżenia po mieście lub wyścigów to parametry te są całkowicie zadowalające

Kupiony lekko rozbity w 2011r. naprawiony. Daje naprawdę dużą frajdę z jazdy, nie tylko w terenie ale również na ulicy. Wielki i wygodny samochód. Spalanie duże, ale chyba nikt nie oczekuje od auta tego typu, że będzie ekonomiczne. Oceniam go jako bardzo udany zakup:)

W planach miałem zakup HONKERa lub UAZa ale tylko przypadek sprawił ze kupiłem Pajero

Kupione jako 3 auto w rodzinie, typowo robocze, w koncowym okresie posiadania stał bez uzytecznie

zdjecia pochodzą z tego roku, czyli kilka lat po sprzedaży dlatego maluch jest juz w stanie lekkiej biodegradacji
(kiedyś był czerwony z czasem "zróżowiał")

Jeśli uda mi się znaleść zdjęcia z czasów kiedy auto było moje i w lepszym stanie to je zamieszczę

Kupione w 2008 r, sprowadzone z niemiec, 4 szyby i lusterka elektryczne, skrzynia 6 biegów, klimatronic, hak, bardzo wygodne i pakowne auto.

Samochodzik kupiony w 2010 roku z przeznaczeniem na auto robocze. Auto do 2004 r. jeździło za naszą zachodnią granicą, [serwisowane w OPLU do 2002 r. :)] w Polsce byłem drugim właścicielem i kupiłem auto z prawdopodobnie prawdziwym przebiegiem 153000 km za 600 zł (wyposażone już w instalacje gazową), jedyną bolączką była rdza ale auto miało 21 lat tak ze chyba i tak przekroczyło swój planowany przez producenta żywot. Przez 2 lata jeździło jako auto dostawcze w pizzerii później jako auto robocze na działkę, aktualnie oddaje go znajomemu który potrzebował takie proste auto, żal mi się rozstawać ale potrzebowałem zrobić miejsce dla nowego zakupu, a z uwagi na koszty ubezpieczenia w naszym kraju to trzymanie kolejnego auta jest ponad moje siły finansowe.

Pierwsze auto, do nauki jazdy, kupiłem sobie na 16 urodziny za 650 uzbieranych złotych:)

Od nowości w rodzinie, w moim posiadaniu od 2008r. Dobre auto do codziennej jazdy, właśnie przeszło remont blacharki (progi, nadkola itp. właściciele Escortów znają te bolączki :) ) drobne zmiany w audio na miejsce kaseciaka F 3000 pojawił sie F 6000RDS z CD oraz 2 głośniki Helix Dark Blue na tylnią pułke, autko dostało bo długiej przerwie felgi alu tym razem 14" kiedys były 15" (zdjecia z 2009r) ale w wyniku ucieczki przed TIRem przez chodnik zostały poważnie uszkodzone, zamontowałem hak, nastepne w planach są halogeny do nowego zderzaka. powyższe zmiany przedłużyły sie z powodu 2 krotnej wymiany sprzęgła która to obciążyła mój budżet.

Marzec 2013: poważna awaria, po nieudanej próbie naprawy skończyło sie na wymianie silnika

w moim posiadaniu było od września 2004 roku, wcześniej należało (od nowości) do mojego dziadka, bardzo mile wspominane auto, od 2008 roku jako 2 auto bardziej robocze, sprzedane (ze smutkiem) w 2010r. smutek był, zwłaszcza ze pozniej sie dowiedziałem ze auto poszło na żyletki bo zostało gdzies porzucone.