Pierwsze nowe auto w moim (i małżonki) posiadaniu. Miejmy nadzieję, że posłuży przez kilka dobrych lat a wizyty w autoryzowanej stacji obsługi ograniczą się do przeglądów i wymian typowych, zużywających się elementów.

Moje pierwsze, realnie własne auto. Z perspektywy czasu wiem, że przepłaciłem, że miało swoje problemy. Do tego jedna stłuczka (wjazd w kuper skręcającego w prawo auta) i jedna... sarna na zderzaku. Dużo wtopionej kasy. Ale bardzo przyjemnie się nim jeździło. Mimo wielu problemów - dużo sentymentu i fajnych wspomnień.