Super samochód.Mały bagażnik.Technicznie bez zarzutu .

Toyota Avensis 2003 1998cm3 147kM High kombi szary met.1900000 przelotu,posiadam od nowości ,kupiona w Carolina Car Company na Wolskiej w Warszawie.Miała wiele usterek wieku dziecięcego,których już nawet nie pamiętam.Zawieszenie ,przekładnia kierownicza trudno również nie wspomnieć o fatalnych xenonach.Szczytem była wymiana 5 akumulatorów ,pierwszy po 12 000.Wielokrotnie sprawdzano i diagnozowano nieudolnie przyczynę w autoryzowanym i nic.Sugerowałem wielokrotnie dziwna pracę rozrusznika -spychotechnika.Przestałem jeździć do autoryzowanej.Ostatnio w przygodnym warsztacie mechanik wyjął rozrusznik i za 120zł tak go naprawił ,że chodzi tak jak nigdy nawet jak był nowy nie chodził.Już nie muszę co 5,6 dni doładowywać prostownikiem akumulatora.Obciach dla autoryzowanej. Po 182000 wymienić musiałem niewymienialny rozrząd.Od pół roku avka poszła na taryfę.Ciekawe ile wytrzyma.Najgorsze jest to ,że nie może przyjąć LPG.Jazda na tempomacie jak się da 60/80 km/godz.i spalanie 10l po W-wie.

dostawczy furgon.Niezły silnik ,zrywny ,ale straszny grzechotnik.

Straszna skorupa.Igloterma.3,5t.Produkcja NRD ale części w markach .Straszne to było.Wynalazek diabła.Zamieniłem na jeszcze większe g...o.

drugi samochód w rodzinie.Niezawodny jak każda corolla. Sprzedany z żalem.Wymiana na nowy.

Dwie sztuki,Słaba elektronika.Jeden sprzedany drugi z mniejszym przebiegiem jaszcze nie sprzedany.Leciwe autko ,ale sprawne.

Szybie i sprawne samochodziki.Szt 2 chodziły w firmie ale rodzinnie.

Trzeci w rodzinie.Po 3tys.rozbity ale naprawiony.Jeździł 5 lat bezawaryjnie.

Ponownie nie ma rocznika 1999.Kolor granatowy i też wersja liftbek.Niezawodny samochodzik. Słaby lakier

W spisie nie było modelu lifbek.Rewelacyjny silnik 1,8 na ubogą mieszankę.Zużycie paliwa przy nie przekraczaniu 90 na trasie 5,5l.Nie wiem dlaczego przestali produkować tak świetne silniki.Rozwaliłem przód na lewoskręcie przy Madalińskiego.Oddałem do salonu bez naprawy i wziąłem nowy

Rok produkcji 1994.Nie wybrało.Kupiony w systemie argentyśkim po roku oszczędzania.Nie do naprawy zawieszające się popychacze.Sprzedany z tą wadą.Lakier beznadziejny czarny.Zmatowiały i porysowany od mycia-gąbką.

Jak na tamte czasy pierwszy mój ekstra prestiżowy samochód.Duży wygodny.Bezawaryjny.

Niezła maszynka 1,6.Kupiony prawie nowy po 16000.Niezawodny.Sprzedałem trochę z żalem ,ale kupiłem nowy.

Kupiony w salonie nowy.Biały.Pechowy Trzy wypadki.Nowa buda po 1,5 roku.

Plandekowiec do pracy.Przejechałem 115 tys.Niezawodny silnik warszawowski.Przez trzy lata żadnych napraw.

Innego rocznika nie dało się wpisać jak 80.Rok produkcji 1984.Samochód rodzinny.Cztery osoby ,pies i wózek i na wczasy.Takie to były czasy.

Przejechałem 100000 .Kupiłem tylko do ciągnięcia przyczepy. Uszkodzony silnik i przód .Pocięty na złom

Sześcio osobowa bryka /podobno rolnicza/.W 1981 po huraganie na mazurach prawie karoseria skazowana,rama wygięta.Przekładka i remont .Sprzedałem po 7 latach w stanie lepszym jak kupiłem.Przejechałem nim 350000.Silnik górny warszawowski do remontu przejechał 315000.Benzyna niebieska 78ok kosztowała 4,80.