Ford kupiony jako pierwsze auto za "swoje". Super małe autko, bardzo zwrotne i zwinne. Brakowało tylko bezawaryjności. Podczas użytkowania naprawiono uszczelnienia półosi, wymieniono łożysko podpory półosi, wymieniono chłodnicę, pompkę sprzęgła, czujnik położenia przepustnicy, silnik krokowy. Ponadto Fiesta miała nieprzyjemne zdarzenia na parkingach - cały lewy bok uszkodzony. Później należało wymienić sprzęgło oraz pompkę wspomagania.

Sonata kupiona w Bydgoszczy za 3800zł, do zrobienia były przednie górne wahacze, wymiana tarcz hamulcowych z przodu oraz wymiana wszystkich klocków hamulcowych. Po kupnie pojawił się defekt - na rozgrzanym silniku nie zawsze auto chciało odpalić. Winna była wiązka prowadząca do czujnika temperatury płynu chłodzącego.