Pierwszy samochód. Pierwsze przygody, w większości bardzo pozytywne i pierwsze chwile grozy :) Wersja 3drzwiowa, cała w bieli [jedynie listwy ochronne na zderzakach i drzwiach, i lusterka były czarne] z atrakcyjnymi alufelgami prezentował się znakomicie. Nie da się jednak ukryć Autko, ze względu na silnik i dodatkowo instalację [fabryczną!] LPG, do szybkich nie należało. Za to miało wiele innych zalet. Było tanie w eksploatacji, miało niewielkie rozmiary [wszędzie się zmieściło] i po prostu cieszyło oko. Z pewnej przekory zyskało imię Białe Lambo, które świetnie do niego pasowało.

Żabcia [jak została ochrzczona przeze mnie i moją partnerkę po długiej debacie] jest autem wyjątkowym. Mógłbym ją nazwać wpadką z tego względu, że przytrafiła mi się nieplanowo. Miało być zupełnie co innego, aniżeli auto na f.. Jednak gdy ją znalazłem od razu się sobie spodobaliśmy. Wyposażenie prawie najbogatsze [z polską nawigacją, ksenonami, i wieloma innymi "bajerami"]. Silnik najciekawszy z klekoczących :) stosunkowo dynamiczny, elastyczny i oszczędny. Żabcia posiada kilka mankamentów, ale i tak polecam każdemu, kto się waha nad tym czy kupować podobne auto czy nie.