Samochód, o którym marzyłem od czasów podstawówki, kiedy coupe jechało drogą ukręcałem sobie szyję podążając za nim wzrokiem. Właścicielem mojego coupe stałem się przypadkowo. Dwa lata temu dowiedziałem się,że mój kuzyn Mechanik ma do sprzedania takie auto. Wiedziałem, że jest w dobrej kondycji mechanicznej i postanowiłem je odkupić. Pomału doprowadzam samochód do stanu oryginalnego. Pali niemało, ale mam możliwość jazdy oszczędniejszymi samochodami. W porównaniu do mojego poprzedniego samochodu Seata Ibizy 1.9 TDI 130km nie powala mnie dynamiką, zupełnie inne oddawanie mocy. W Ibizie przy 4tys obr konczyła sie jazda a Tu powyżej 4 tys zaczyna sie;)

Odkupiona po śmierci męża (89 lat) pewnej staruszki z dalszej rodziny. Niezawodny sprzęt. Jeśli ogarnęło się jak odpalać tego typu pojazd, można nią było śmigać wszędzie bez stresu. Kupiłem samochód plus kupę dodatkowych części, które dziadek gromadził latami m.in.: drugi komplet lamp przód i tył, 3 gaźniki, szyba czołowa, tylna itd itd nie wspominając o dziesiątkach zapasowych żarówek powtykanych w kartoniki;) Musiałem sprzedać Rakietę, bo szkoda mi było ją trzymać na dworze podczas zimy. Ktoś sobie ją odkupił do normalnej codziennej jazdy:)

Bardzo fajny samochód, może zaskoczyć na drodze dużo większe i mocniejsze samochody. Sztywny, ale nie do przesady. Jak na tak niewielkie gabaryty, można naprawdę dynamicznie wchodzić w łuki i zakręty bez obawy stracenia panowania. W razie podsterowności odpuszcza się gaz i momentalnie powraca na swój tor jazdy. Oszczędna i dynamiczna zabawka. Wiele miłych wspomnień...chlip chlip.