Jest wypłata a więc i kolejne wydatki na włoszkę. -płyn hamulcowy -płyn we wspomaganiu kierownicy -olej w skrzyni -paski klinowe -płyn w spryskiwaczach :)))

Żeby nie pisać dodatkowo w komentarzach: Auto zostało zakupione i w przeciągu 6 miesięcy poddane kilku (nastu) przeróbkom. Tak jak na fotach na stronie głównej autka. A więc przede wszystkim w coupe nie pasowały mi te światełka, jakos za bardzo wybrzuszone byly. W planach miałem nawet otwierane, coś a la stare porsche ale to była by już wyższa szkoła jazdy więc zdecydowałem się na prostszy sposób. Nowa maska, troszke inaczej uformowana plus klapki na oczka :) ...

Po kilkunastu tysiącach przejechanych kilometrów po naszych drogach odezwało się zawieszenie. To ponoć normalne w sprowadzanych autach z niemiec. Postawiłem na zawieszenie Monroe, wyniosło mnie to 1600 zł z robocizną. Chyba nie jest tak źle ;D

Tydzień po sprowadzeniu auta pierwsze koszty ;) Koniecznie zmiana oleju, na syntetycznego Castrola, takiego jakiego używał poprzedni właściciel. No i filtry, wszystkie za 1 zamachem olejowy powietrza i kabinowy. Poza tym auto jak ta lala ;)