Kupiłem autko z rozdupconym pilotem w kluczyku (powypadane klawisze miał), działało ale trzeba było palucha do środka pchać. Więc pchałem, pchałem, aż urwałem. Generalnie mam już nową obudowę kluczyka, a kumpel zadeklarował się, że mi to wlutuje. Jedyny problem to odpowiedni mikrostyk. Kupiłem już dwa, jeden nie taki kształt i rozmiar, a drugi był N.C. (normally closed) zamiast N.O. (normally open). I tu moja prośba, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie takie kupić? ...

Z góry zaznaczam, tekst jest nie mój tylko zgapiony gdzieś w necie. Ponieważ ostatnio nie było mi specjalnie po drodze do myjni to Panzerkampfwagen Peugeot się "nieco" zapuścił. Do tego stopnia, że złapałem kumpla, malującego mi kanoniczne "brudas" na tylnej klapie. Postanowiłem ratować sytuację i wykonać małą korektę. Nie wiem dlaczego ale teraz ludzie robią sobie zdjęcia z moim autem.

W zasadzie nie wiem jaka kategoria... Wziąłem obserwacja, ale równie dobrze mógłbym dać spotkanie, podróż, sytuacja na drodze, awaria lub wypadek. Ponieważ ten wpis jest tylko po to, żeby zamieścić zdjęcie, to szybciutko do rzeczy. Idę sobie spokojnie do roboty a tu coś takiego...

Zaczęło się od jehowych świateł. Słowo ,,jehowy" użyto tu jako przymiotnika wywodzącego się od słowa penis (lub pokrewnego), stąd mała litera. Jeśli ktoś ma życzenie się na powyższe obrazić, to mnie to nie wadzi, tolerancyjny jestem. Tak więc od onych świateł się zaczęło. Wracałem onegdaj, azaliż z miasta Łodzi, tego samego z którego kot pochodzi. Samotrzeć żem wracał karocą mą luksusową marki Opel Vectra (,,samochód dla biznesmena, którego nie stać na ...

W dzisiejszym odcinku Prof. Rehabilitowany Janusz Wąs przedstawi, krótką dysertację na temat ,,czy warto lać dobre paliwo", uzupełnioną o przykład z życia wzięty, rzecz jasna. Jak zwykle w przypadku wpisu do dziennika pokładowego Vectry był problem z wyborem kategorii, co się w trakcie czytania okaże. Stanęło na ,,sytuacja na drodze", a teraz ad rem. Godzina szósta rano. Dzwoni budzik. Otwieram zapluszczone oko i z entuzjazmem godnym zombiaka w rui pełznę się ochędożyć. ...

Tym razem krótko i treściwie. Przed paroma godzinami sprzedałem moją Vectrę. Przez te niemal dwa lata wymieniłem prawie pół samochodu i włożyłem weń kilka tysięcy złotych, cena jaką za auto wziąłem kwalifikuje tę transakcję do nominacji do nagrody "Finansowe Knoty 2014" w kategorii "Interes Życia", mimo to żegnałem auto z pewnym sentymentem. Szkołę mi dało, kieszeń przewietrzyło, ale przeżyłem z nim wiele ciekawych przygód, które z czasem się tu pojawią. Dla ...

Miesiąc temu zdecydowałem się wreszcie na swojego pierwszego Francuza. Lepiej późno niż wcale. Takoż zanabyłem sobie drogą kupna Bełkota trzysta siódemkę, odebrałem w urzędzie blachy (końcówka numeru 69 "if you know what I mean"), i rozpocząłem użytkowanie. Jak na razie, nie powiem, wygodnie, przestronnie i praktycznie, emocji może niedostatek, ale na emocjonujące auto trzeba będzie jeszcze poczekać. Nie trzeba było za to czekać na uaktywnienie się pakietu ...

Na wstępie mała informacja: mimo, iż wpis tyczy się pośrednio mojego (jeszcze) Opla Vectry, postanowiłem go umieścić w motoblogu, gdyż moim zdaniem ma znaczenie nieco szersze. Większość kierowców, prędzej czy później, spotyka się z sytuacją, kiedy to za pomocą Pana Listonosza, trafia do nas korespondencja ze Straży Miejskiej w Fotoradarowicach, lub, jak w moim przypadku, w Kamerowie Górnym. Wiadomo co dalej się dzieje: bajońskie sumy okupu, karne ku... przepraszam, ...

A było to tak... Zakupiłem Vectrę zimą 2013, gdzieś tam w okolicach lutego. Pierwszą rzeczą jaką wymieniłem było ramię wycieraczki tylnej szyby - nie zagłębiając się w szczegóły: nie działało, kupiłem nowe za 30 zł, założyłem, git, tyra. Upłynęło nieco wody w Wiśle (coś z rok) i Vectra odmówiła posłuszeństwa (zaprzestała odpalania znaczy się), były to początki umierania pompy wtryskowej o czym ja (i co ciekawe również okoliczni Panowie Mechanicy), nie ...