Auto sprowadzone z Niemiec. Sylwetka mówi sama za siebie. Cóż - przeskok z W124 na BMW jest dość dziwny ale zobaczymy czy zostanę przy tej marce na dłużej. Mam nadzieję, że samochód posłuży.

Autko kupione w Holandii. Kupione typowo do ciężkiej pracy w terenie. Nie będzie mu łatwo ale model mówi sam za siebie, więc nie powinien mieć w ogóle problemów z poruszaniem się po leśnych duktach.

Samochodzik kupiony 11.05.2012 w Malborku, jeździ się wyśmienicie, samochód płynie po drodze a nie skacze jak moja vitara.
Jest kilka rzeczy do zrobienia ale cóż, przy tak wiekowym samochodzie zawsze będzie coś do zrobienia. Małe ogniska rdzy ale na szczęście nadwozie w sumie zdrowe, podłoga w jednym miejscu ma dziurkę ale to się zrobi.
Ogólne wrażenie - nie do opisania.

Troszkę kilometrów jest zrobione i czas na kilka słów więcej. Mała inwestycja została już zrobiona, więc wszystkie rzeczy po zakupie wymienione.

Za kółkiem na co dzień wozi się Moja Narzeczona a ja od święta. Kobieta lubi się wozić więc i spalanie ma do tego odpowiednie: po ostatnim tankowaniu wyszło 5,45l/100km, zobaczymy jak będą wyglądać kolejne tankowania i spalania.

Jazda tym samochodem jest nie do opisania, naprawdę chce się płynąć tym statkiem. Wiem że nie ma klimy i przyspieszenia jak maclaren ale mimo to jazda jest naprawdę bardzo komfortowa. Jak będzie się sprawował na pewno będzie można śledzić po dziennikach pokładowych które będę prowadził starannie i sumiennie :)

Sierra była sprowadzona z Niemiec. Po kapitalnym remoncie silnika można było jeździć. Niestety z powodu coraz częstszych awarii została sprzedana.
Jeździłem nią na stażu jeszcze zanim kupiłem Audi 80.
Jeździło się komfortowo - nie mogłem narzekać ale przyspieszenia to ona nie miła. Żeby wyprzedzić kogoś trzeba było mieć długą prostą z bardzo dobrą widocznością. Turbo było odłączone ze względu na przeprowadzony dość poważny remont silnika.

Samochodzik nabyłem od prywatnego właściciela w kraju w marcu 2010 roku.
Samochód wyposażony w:
elektryczne szyby, wspomaganie, klimatyzacja, napęd 4x4, dwie poduszki powietrzne, ABS, hak, elektryczne lusterka, immobilizer, halogeny
Samochodzik w trasie prowadzi się świetnie nawet przy 110-120km/h może to zasługa długiej wersji. Nie lata po szosie tak jak sądziłem :) co bardzo cieszy. Przejechałem tym samochodem dość niewiele więc co do spalania mogę tylko powiedzieć tyle że po przejechaniu trasy 300km spalanie wyszło mi 8l/100km ale to tylko na trasie.
Gazu pali 12,80l/100km jeżdżąc po lesie i trochę w trasie.
Silnik 2.0 w benzynie V6 - 136KM.

Samochód był użytkowany tylko i wyłącznie w lesie. Silnik do końca sprawny w 100%. nawet w mrozach ponad -20 stopni odpalał po nagrzaniu świec dwukrotnie bez problemów. Wszelkie remonty wykonywałem sam, oczywiście z pomocą książki pt. "Naprawiam sam Audi 80" :)
Samochodzik był wdzięczny muszę przyznać, jeśli chodzi o jazdę po lesie, było bardzo mało miejsc w które nie mogłem wjechać i z których nie wyjechałem.
Samochód wcześniej był użytkowany jako taksówka, stąd jego przebieg tak ogromny, lecz jak wcześniej napisałem silnik był w super stanie jak na ten wiek.

Auto sprowadzone ze Niemiec.
Remonty tylko związane z normalną eksploatacją.
Użytkowane na długich trasach, oraz na co dzień na leśnych duktach z uwagi na mój zawód (leśnik).
Jeśli chodzi o długie trasy - bardzo komfortowa jazda z uwagi na oryginalne kubełkowe siedzenia czego nie uświadczymy w MK III oraz bardzo cicha praca silnika w porównaniu do MK III z silnikiem 2,0 TDDI.
Spalanie na poziomie 5,5 l/100km przy średniej prędkości 120km/h. (dane na podstawie przejechanej trasy z południa na północ Niemiec, czyli ciągle autostradami).
Przy jeździe polskiej 6(lato) - 6,5(zima) l/100km.
Preferuję jazdę ekonomiczną, bo nie należę do osób które "dożynają" silniki, wolno też nie jeżdżę, przy jeździe bardziej agresywnej spalanie wzrasta średnio do 7 l/100km.
W lesie również daje sobie radę - w Borach Tucholskich mam same ładne drogi w lesie, czasami lepsze od gminnych, dlatego też nie mam problemów z poruszaniem się tym dość niskim samochodem.
Jest bardzo niski ale za to dobrze trzyma się na trasie drogi, nisko osadzony środek ciężkości poprawia jego przyczepność. Kiedyś chciałem go podwyższyć ale zrezygnowałem. przy 120km/h wchodzi ładnie w zakręty nawet takie dosyć ostre, pięknie się trzyma nawierzchni.
Jedyną rzeczą z takich rzeczy których w eksploatacji samochodu nie wymieniamy regularnie była wymiana pompy wspomagania - to jedyna rzecz którą wymieniłem od 2006 roku jeśli chodzi o silnik (oczywiście nie licząc wymiany oleju, rozrządu, klocków hamulcowych, tarcz hamulcowych, opon. wszystkie wymiany staram się robić regularnie i nie przeciągać - nie ma to sensu, ponieważ to zawsze może się odbić na silniku. jeśli chodzi o spalanie oleju - to z ręką na sercu mogę powiedzieć że od ostatniej wymiany nie dolałem ani kropli do silnika a wymieniać olej będę za tydzień. Więc jak widać samochodzik jest bardzo wdzięczny i pakowany w dodatku. Jazda tym samochodem należy do przyjemności. :)