Do ANNA83:
Dobre serce, to przygarnął - choć to raczej powinno normą być.

Do mucko1: Mój najmłodszy przygarnął

Do ANNA83:
Masz tego dobra
Co do drzwi, prosi nie wyciągając pazurków, tak więc jeszcze nie ucierpiały, czego nie mogę powiedzieć o kanapach, fotelu i moich kolumnach.

Do mucko1: A drzwi pewnie już pazurkami udekorowane przez ten rytuał? U mnie ta na zdjęciu to Łatka, jest jeszcze wspomniany Adolf,kolega Węgielek, bardziej biała Blondynka, najmłodszy Słodziak i Pancernik ( skubany poszedł raz za nami na spacer i wpadł pod auto, łomot był jak by auto w kamień dało, a on poszedł jak gdyby nigdy nic i chodzi dalej już dłuuuugo, przez to teraz takie imię). Żeby nie było...mam jeszcze dwa psy i się z kotami nie koniecznie lubią. Koty sobie jednak z nimi dobrze radzą, czasami aż jest niezły ubaw ile zmysłów mają.

Do ANNA83:
Ciekawe skąd ja to znam?
Choć moją udaje się zmusić do proszenia gdy chce wyjść z domu, wygląda to tak:
prowadzi mnie do drzwi zadziera łepek i patrzy mi w oczy, na to ja pokaż jak kot prosi, wtedy ona staje na tylnych łapach, przednie opiera o drzwi rozciągając się jak struna nie przestając patrzeć na mnie. Wtedy drzwi się magicznie otwierają i takie pozostają do jej powrotu, nie muszę chyba mówić, że nigdy po powrocie nie zamknie ich za sobą ogonem. Moja kocica to "Fiśka" bo jest sfisiowana.

Do mucko1: A jaka leniwa pamięta o właścicielach tylko jak głodna. Wtedy to i się łasi i łapką poklepie w charakterystyczny dla niej sposób, który mówi- jeść!

Ekstra kocina.