Do mucko1: Oby tylko jakaś padlina się nie trafiła

Do MarcinGP:
Oki ruszymy wtedy na żer.

Do mucko1: Jak namierzę ofiarę to dam znać

Do MarcinGP:
Wskaż drogę wodzu.

Do mucko1: Robi się tu dość obrzydliwie, idziemy zbezcześcić inne auto

Do MarcinGP:
Jeszcze gorzej.

Do mucko1: "skleksił"?

Do MarcinGP:
Planował się zbączyć, a się.......

Do SzarnaMamba: Jakieś drobne różnice są um dalej o Polski, natomiast na Węgrzech i w Niemczech różnic nie wyłapałem, a dalszych państw nie kojarzę. Różnice może były tak małe, że mi nie przeszkadzały lub ich nie wyłapałem.

Do MarcinGP: w PL Mac smakuje tak samo, ale za granicą już jakoś innaczej smakuje, nie koniecznie lepiej 🤔

Do mucko1: Najgorszy plan to brak planu

Do MarcinGP:
Zgadza sie, można paść ofiarą planowania.

Do mucko1: "Mientkim", a płynno-wodnistym to zasadnicza różnica, bo nie można ufać pierdnięciom

Do MarcinGP:
Trzeba być twardym, a nie "mientkim"

Do humvee5: Ja stołowałem się takich miejscach głównie w trasie, bo co by nie mówić o MC Donald's to żarcie jest pewne i wszędzie takie same. Popijając je Coca-Colą ustrzeżemy się od sensacji żołądkowych, które w trasie są szczególnie dokuczliwe. Po wizytach w tzw. Zajazdach z polską kuchnią już nie raz jechałem do domu lub hotelu od stacji benzynowej do stacji zwiedzając ich toalety przez 300-400 kilometrów. Po MC Donald's nigdy czegoś takiego nie miałem. Wizyta w fast foodzie raz na miesiąc czy dwa zdrowemu krzywdy nie zrobi. Gorzej jak ktoś tego nadużywa i jada tam systematycznie.

Do MarcinGP: śmieciowe jedzenie jest niezdrowe. Rzadko zaglądam do Maca. Kupowanie gotowych hamburgerów w sieciowych sklepach spożywczych jest jeszcze gorsze. Żołądek mnie po nich boli i mówię temu stop.

Do SzarnaMamba: Problem w tym, że ja uwielbiam wszystko to, czego mi nie wolno. Przynajmniej na razie. MC Donald's to już trzeci miesiąc za mną chodzi. Dobrze, że siedzę w domu, bo przejeżdżając obok pewnie bym nie wytrzymał i

Do MarcinGP: dobry burger nie jest zły w sumie też dawno nie jadłam

Cholera! Przestańcie z tym żarciem, bo na diecie jestem. Teraz to nawet padlinę z MC Donald's, wszawego kebaba lub szmatławą chińszczyznę bym pożarł nawet nie gryząc

Decha fajna, pochwal się bardziej. Ile ma koników?