Tutaj jesteś:
Samochód
BMW Seria 5 E39 520d FL, "Lalka"
- Kupione używane w 2015
- Auto obejrzano 471 razy
- Online od 8 lat, 8 miesięcy i 21 dni
- Auto polubiono 3 razy
Nazwa auta:
E39 520d FL, "Lalka"
Marka:
BMW
Model:
Seria 5
Generacja:
E39
Nadwozie:
Sedan
Silnik:
2.0 520d
Rocznik:
2001
BMW E39, po face liftingu, rocznik 2001. Po wielu miesiącach poszukiwania zadbanej (przede wszystkim technicznie, ale i utrzymanej lakierniczo) 530d poddałem się. Tymbardziej, że całkowicie przypadkiem wpadł w moje ręce zadbany okaz 520d (136KM).
Czytałem wcześniej troszkę o silniku M47 i prawdę mówiąc większość opinii była negatywnych. Znane portale opisują jednostkę jako "Diesel od BMW: drogi, zawodny i skomplikowany " (w googlach rozpozna ten tytuł bez problemu). Moje osobiste doświadczenia odnoszą się do jednostki na pompie VP44 (136KM)i nie mam tym silnikom nic do zarzucenia.
Wersje 150 KM (o ile dba się, albo usuwa klapki kolektora)są tak samo dobre jak 136KM. Mocy więcej, spalanie prawie to samo. No, ale koszta obsługi i Common Rail...
Wracając do mojego egzemplarzu... o wszystkim zadecydowały felgi. Gdyby nie podjechała na tych pięknych, 18-calowych felgach, to... no, ale przyjechała. Silnik miał przejechane 270 tys km. A przynajmniej tyle wskazywał licznik . Odczyty INPĄ z modułów potwierdziły wersję...no, może z delikatnym błędem. O ile "delikatnym" mieści się w tolerancji 5000 km.
Silnik suchy, pali bez problemu na ciepło i zimno. Turbina działa, chociaż miałem wrażenie, że Ibiza szwagra (90KM) zbiera się dużo lepiej. Żadnego dymu z rury przy odpaleniu, przyspieszeniu i przepaleniu na luzie. Cały czas świecąca kontrolka poduszki powietrznej nawet nie zwraca mojej uwagi. Większe wrażenie robią na mnie połamane cup holdery. Sprzęgło w dobrym stanie, dwumas tak samo (nie można się sugerować trzęsieniem przy gaszeniu, bo m47 tak ma. Chociaż da się tego pozbyć.)Skrzynia biegów ok, trójka do dziś wskakuje z oporem (szczególnie pierwsze kilometry po odpaleniu. Chyba trzeba zająć się olejem w przekładni, chociaż według oznaczeń mam niewymienialny). Zawieszenie miękkie i ciche. Cała elektryka działa. Temperatura lekko przed pionem (później się dowiedziałem, że MA BYĆ PION!)
Lakierniczo? Całkiem okej.Klapa zdrowa, drzwi i ranty nadkoli ujdą, maska z drobnymi śladami, ale to nie jest auto z z salonu.
Kupuję.
Zostawiłem za sobą Fouca 1.8 Pb, trochę gotówki i pisk przednich klocków.
Po tym czasie, już bez emocji i po dogłębnym przyjrzeniu się mojemu nabytkowi stwierdzam, że :
To był najlepszy zakup auta w moim życiu. Przemyślany co do modelu i marki, spełniający jakieś 90% wymagań, które sobie założyłem i dający dużo frajdy.
Wady? W moim przypadku dwie :
- odczuwalnie mniej mocy niż w 530d, którego szukanie chwilowo porzuciłem
- kolor. Niby nie jeździ, ale orientblau nie przemawia do mnie tak jak schwarz.
Jakieś koszta i droba robota? Wiadomo, że były. W końcu to piętnastolatek, o którego dbano, ale bez tej krzty miłości, którą ja go darzę :)
- termostat główny (czasami pada termostat EGR)do wymiany, ponieważ nie nagrzewał silnika (cały czas duży obieg).
-wymiana węży podciśnienia, ponieważ były sparciałe i miały mikrodziurki.
- czyszczenie zaworu EGR i kolektora ssącego z nagaru
- wymiana regulatorów lamp i halogenów z przodu
- dość długa walka z mechanizmem zamykania maski.
- kontrolka poduszki, czyli to co zawsze - czujnik zajętości maty
- usunuięcue ognisk rdzy, bo były w typowych miejscach. Klapa bagażnika w okolicach dołu znaczka BMW i lampek podświetlenia rejestracji,doły drzwi, wewnętrzne ranty nadkoli, maska przy nerkach.
Roboty trochę było, ale wiadomo, że nie wszystko na raz, do dziś dopieszczam Lalkę i przywracam jej drugą młodość. Nie od razu Rzym zbudowano :)
Mechanicznie dbam o silnik tak jak wypada z każdym autem. Zero przeganiania dopóki temp. silnika nie wyjdzie za niebieskie pole (prawdziwa zabawa tylko przy pionie), sprawdzanie oleju, chłodzenie turbiny przed zgaszeniem, bez katowania driftem (chociaż zdarza się polecieć bokiem. Ważne, że z głową). Zresztą...E46 jest lepsze do driftu. E39 520d nie kusi, bo nie ma aż takich warunków :)I tak jak planowałem przy 320-350 tys. km szukać 3.0 M57 na SWAP, tak teraz planuję kupić M57 do remontu i powolutku, czekając na 500-550 tys km zająć się doprowadzaniem jednostki na SWAP do ideału.
Dużo miejsca w środku, bogate wyposażenie, komfort na poziomie, żwawe nawet z najsłabszym silnikiem. Nic, tylko brać i dbać.
Jak widać jest to opis mojej sztuki, ale zarazem wskazówki na co zwracać uwagę przy kupnie E39. Więc zainteresowani pewnie wybaczą przydługawy wpis :)
więcej »
Czytałem wcześniej troszkę o silniku M47 i prawdę mówiąc większość opinii była negatywnych. Znane portale opisują jednostkę jako "Diesel od BMW: drogi, zawodny i skomplikowany " (w googlach rozpozna ten tytuł bez problemu). Moje osobiste doświadczenia odnoszą się do jednostki na pompie VP44 (136KM)i nie mam tym silnikom nic do zarzucenia.
Wersje 150 KM (o ile dba się, albo usuwa klapki kolektora)są tak samo dobre jak 136KM. Mocy więcej, spalanie prawie to samo. No, ale koszta obsługi i Common Rail...
Wracając do mojego egzemplarzu... o wszystkim zadecydowały felgi. Gdyby nie podjechała na tych pięknych, 18-calowych felgach, to... no, ale przyjechała. Silnik miał przejechane 270 tys km. A przynajmniej tyle wskazywał licznik . Odczyty INPĄ z modułów potwierdziły wersję...no, może z delikatnym błędem. O ile "delikatnym" mieści się w tolerancji 5000 km.
Silnik suchy, pali bez problemu na ciepło i zimno. Turbina działa, chociaż miałem wrażenie, że Ibiza szwagra (90KM) zbiera się dużo lepiej. Żadnego dymu z rury przy odpaleniu, przyspieszeniu i przepaleniu na luzie. Cały czas świecąca kontrolka poduszki powietrznej nawet nie zwraca mojej uwagi. Większe wrażenie robią na mnie połamane cup holdery. Sprzęgło w dobrym stanie, dwumas tak samo (nie można się sugerować trzęsieniem przy gaszeniu, bo m47 tak ma. Chociaż da się tego pozbyć.)Skrzynia biegów ok, trójka do dziś wskakuje z oporem (szczególnie pierwsze kilometry po odpaleniu. Chyba trzeba zająć się olejem w przekładni, chociaż według oznaczeń mam niewymienialny). Zawieszenie miękkie i ciche. Cała elektryka działa. Temperatura lekko przed pionem (później się dowiedziałem, że MA BYĆ PION!)
Lakierniczo? Całkiem okej.Klapa zdrowa, drzwi i ranty nadkoli ujdą, maska z drobnymi śladami, ale to nie jest auto z z salonu.
Kupuję.
Zostawiłem za sobą Fouca 1.8 Pb, trochę gotówki i pisk przednich klocków.
Po tym czasie, już bez emocji i po dogłębnym przyjrzeniu się mojemu nabytkowi stwierdzam, że :
To był najlepszy zakup auta w moim życiu. Przemyślany co do modelu i marki, spełniający jakieś 90% wymagań, które sobie założyłem i dający dużo frajdy.
Wady? W moim przypadku dwie :
- odczuwalnie mniej mocy niż w 530d, którego szukanie chwilowo porzuciłem
- kolor. Niby nie jeździ, ale orientblau nie przemawia do mnie tak jak schwarz.
Jakieś koszta i droba robota? Wiadomo, że były. W końcu to piętnastolatek, o którego dbano, ale bez tej krzty miłości, którą ja go darzę :)
- termostat główny (czasami pada termostat EGR)do wymiany, ponieważ nie nagrzewał silnika (cały czas duży obieg).
-wymiana węży podciśnienia, ponieważ były sparciałe i miały mikrodziurki.
- czyszczenie zaworu EGR i kolektora ssącego z nagaru
- wymiana regulatorów lamp i halogenów z przodu
- dość długa walka z mechanizmem zamykania maski.
- kontrolka poduszki, czyli to co zawsze - czujnik zajętości maty
- usunuięcue ognisk rdzy, bo były w typowych miejscach. Klapa bagażnika w okolicach dołu znaczka BMW i lampek podświetlenia rejestracji,doły drzwi, wewnętrzne ranty nadkoli, maska przy nerkach.
Roboty trochę było, ale wiadomo, że nie wszystko na raz, do dziś dopieszczam Lalkę i przywracam jej drugą młodość. Nie od razu Rzym zbudowano :)
Mechanicznie dbam o silnik tak jak wypada z każdym autem. Zero przeganiania dopóki temp. silnika nie wyjdzie za niebieskie pole (prawdziwa zabawa tylko przy pionie), sprawdzanie oleju, chłodzenie turbiny przed zgaszeniem, bez katowania driftem (chociaż zdarza się polecieć bokiem. Ważne, że z głową). Zresztą...E46 jest lepsze do driftu. E39 520d nie kusi, bo nie ma aż takich warunków :)I tak jak planowałem przy 320-350 tys. km szukać 3.0 M57 na SWAP, tak teraz planuję kupić M57 do remontu i powolutku, czekając na 500-550 tys km zająć się doprowadzaniem jednostki na SWAP do ideału.
Dużo miejsca w środku, bogate wyposażenie, komfort na poziomie, żwawe nawet z najsłabszym silnikiem. Nic, tylko brać i dbać.
Jak widać jest to opis mojej sztuki, ale zarazem wskazówki na co zwracać uwagę przy kupnie E39. Więc zainteresowani pewnie wybaczą przydługawy wpis :)
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (1)
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Właściciel
Komentarze (1)
dada89
Dodano: 8 lat temu
Brat ma taką samą- z tego samego rocznika, z tym samym silnikiem i z racji prowadzenia własnej formy nalatał już ponad 200 tys. km w 5 lat. Auto wymaga porządnego serwisu i nie znosi oszczędności ale mimo prawie 400 tys. km na liczniku daje radę i w każdej chwili można nim pojechać na drugi koniec kraju.
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych