Tutaj jesteś:
Samochód
Fiat Brava żaba
- Kupione używane w 2012
- Auto obejrzano 6470 razy
- Online od 11 lat, 5 miesięcy i 28 dni
- Auto polubiono 318 razy
Nazwa auta:
żaba
Marka:
Fiat
Model:
Brava
Nadwozie:
Hatchback 5d
Silnik:
1.6 16V
Moc silnika:
103 KM
Rocznik:
1996
w nic nie włożyłam tyle energii i pieniędzy jak w to auto:)
więcej »
Blog auta (7)
Dodano: 11 lat temu, przez
Martita15
Wigilia, godzina 6:40, jak większość obywateli tego kraju udaję się do pracy, schodzę do auta, odpalam a światełka coś mi w oczach ciemnieją a ikonka akumulatora stale świeci na czerwono, ...
4
komentarze
Dodano: 11 lat temu, przez
Martita15
nowe używane oponki kupione i zmienione:)
19
komentarzy
Dodano: 11 lat temu, przez
Martita15
Wystarczyło pospawać kolektor i wymienić silniczek krokowy :)
Teraz bynajmniej mniej pali i cicho chodzi a i obroty nie falują:)
2
komentarze
Dodano: 11 lat temu, przez
Martita15
kolektor wydechowy, klamka lewa przednia, klocki wiadome, że przednie lewy i prawy:P
1
komentarz
Dodano: 11 lat temu, przez
Martita15
no to będzie nowa klamka, klocki i kolektor:)
5
komentarzy
Galerie pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze zdjęć
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Właściciel
Komentarze (42)
Dodano: 11 lat temu
Do grzesio70: Mój podobnie, wzór niezawodności czyli Mercedesa "Beczkę" by wykończył bez problemu. Kiedyś przy ogrodzeniu miał kilka krzaków róży, które się dość mocno rozrosły ale nie tak żeby nie dawało się ich ominąć wjeżdżając na ogród. Tak się przyzwyczaił po swoich śladach wjeżdżać, żeby mieć później wygodnie wysiadać, że nie przeszkadzało mu to iż za każdym razem o krzaki lekko obcierał prawą stroną. Robił to tak długo, że Passat miał szramy od kolców na lakierze od przedniego do tylnego zderzaka. Z czasem były tak głębokie, że było widać podkład pod lakierem. Stylu nie zmienił aż Passata sprzedał. Już nie wspomnę o tym, że go zatarł też. Oleju kilka lat nawet nie dolał aż pękła głowica i korbowód bokiem wyszedł. Naprawił najtańszym kosztem i jeździł dalej. Nawet jak mu w serwisie turbinę ukradli i z TDi zwykłego Diesel'a zrobili to nawet nie zauważył. Gdybym nie wziął auta to pewnie przeszłoby to bez echa, bo jednego nie można mu zarzucić: że jeździ szybko. Niestety za to strasznie nerwowo co jest zabójcze dla samochodu. Kiedyś nie chciała mu wejść trójka ale przez zupełny przypadek, nic się nie zepsuło to nie cofnął ręki żeby zrobić drugie podejście i bez problemu bieg wrzucić tylko pchał wajchę aż bieg wszedł. Możliwości były dwie, albo urwałby wajchę albo bieg musiał wejść. Wszedł...
Dodano: 11 lat temu
Do Egontar: Ja bym zauważył na swoim od razu i to z kilometra ale mój ojciec trochę inaczej auta traktuje. Chyba pokusiłbym się o stwierdzenie, ze u niego ważniejszy i cenniejszy jest telewizor niż auto. Po prostu jest a-motoryzacyjny. Każde auto jakie posiadał sprzedawał za grosze w stanie agonalnym. On nie robi przeglądów i nic nie wymienia, ani nie dolewa jeżeli auto działa. Mechanika odwiedza tylko jak się coś zepsuje i to tak, że auto jest już unieruchomione. Jak będzie coś pukało, waliło, obcierało czy kopciło, a da się jechać to będzie jeździł. Zasadę ma prostą: jeździ do bólu. Dosłownie i w przenośni
Dodano: 11 lat temu
Do Egontar: U mnie trochę inaczej. Pojechałem do Anety jak jeszcze nie byliśmy małżeństwem gdy nie było rodziców w domu (jeszcze prawka nie miałem). Tak ze 3 miesiące przed egzaminem. Zarysowałem z tyłu błotnik o bramę wjeżdżając ale bez wgniotki. Po powrocie do domu wpadłem na pomysł z lakierem matki, który był w podobnym odcieniu i się udało ojciec nie zauważył. Ale pewnego dnia (z miesiąc później) ojciec poszedł myć Passata, a ja już o całej sprawie zdążyłem zapomnieć aż tu nagle krzyk przed domem: "Maaaaarcin!!! Chodź tu!!!". Wtedy do mnie dotarło co robi ojciec i pamięć wróciła. Pewnie zauważył "zaprawkę". Podchodzę, patrzę, a cały lakier, który położyłem w jednym kawałku leży na ziemi i na błotniku niebieskie rysy od bramy. Zalałem się potem itp. szykując się na najgorsze, a w głowie 1000 myśli na temat tego jak to teraz będę miał przerypane... Wtedy ojciec w te słowa: "Zobacz jak zarysowane i "na sztukę" poprawione auto mi sk...yn sprzedał!". Ja zamarłem w pierwszej chwili, a gdy już otrząsnąłem się z szoku i ciśnienie zeszło po chwili pauzy odpowiadam: "To dzwoń do niego!". Ojciec na to: "A co ja mu teraz mogę zrobić?". Tak to mi się upiekło i poszło wszystko na sprzedającego
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych