Do powertomek: Mimo opinii znajomych, żeby zezłomować, puki jeszcze może na złom dotrzeć o własnych siłach, twierdzę, że owszem, tak jak napisałeś - trochę pracy włożę, ale w miarę możliwości będe chciał go odpicować i jeździć jak najdłużej

Trochę pracy w niego włożysz, odpicujesz i będzie długo jeszcze Ci jeździło.

Do Adi-M-: Zaskoczyło mnie to bardzo

Dziękuję wszystkim za oceny, dzięki którym Brzydal mógł stać się autem dnia

No i "brzydal" został autem dnia
Gratuluję

Do MV-6: Oby te słowa się spełniły

Do djdeejay: Wycyckasz go i jak nowy będzie.

Do MV-6: Myślę, że tak, bo to nie są wielkie koszta, a przy okazji zrobi się też lewe tyle nadkole, w sumie cały element od świateł do drzwi, razem z słupkiem, bo jest spalony lakier, Jakaś dziwna chropowata powłoka, pod którą jest stary błyszczący lakier, ale nie sposób tego zedrzeć.

Do djdeejay: Maska faktycznie katastrofa, będziesz z tym coś robił ?

Do kozikr: Nowszego mk1 już nie znajdę raczej, bo to ostatnie miesiące produkcji tego modelu. natomast z pewnością są bardziej zadbane, bez rdzy na sprzedaż, tylko niestety cena też jest o wiele wyższa. Tutaj mam pewne części mechaniczne, szczególnie bardzo zdrowy silnik. Wiadomo, jeśli trafił by się MK1 bez rdzy, zadbany w dobrych pieniądzach, to zainteresowałbym się, ale jak narazie takie ciche marzenie to jest zrobić porządek w tym, a jako drugie, kupić Chrysler LHS. Tylko praca najpierw musi być

Przed zrobieniem calej blacharki przekalkuluj czy nie lepiej trafic cos nowszego bez rdzy.

Do djdeejay: Dzięki kolego.
Spełnienia tych marzeń

Do Adi-M-: Też myślę podobnie na temat blacharki, jednak mechanika jest na tyle zdrowa, że mam małe marzenie - znaleźć naprawdę dobrą pracę i zrobić blacharkę na stan idealny, żeby mieć stare, poczciwe, nie gnijące Mondeo, które uratuje z opresji, podczas awarii innego samochodu, które posłuży jako transport dla siostry, a najważniejsze - jako obiekt trosk i zainteresowania dla mnie. Taki stary samochodzik, który nie będzie w przysżłości dużo jeździł, ale za kilka lat wyjedzie błyszczący na drogę, na której takich Mondeo już nie będzie
Takie wygórowane, dziwne marzenie, ale może by się udało takie coś zrealizować
Ale w tym stanie jakim jest i tam powinien długo pośmigać. Mechanicznie o niego staram się dbać, a podczas jazdy nie tłukę go po dziurach (wręcz denerwuję innych kierowców jazdą jak walcem, żeby czasem czegoś nie uszkodzić). Oczko w głowie, bo o poprzednie samochody dbałem, ale jak widać niezbyt należycie i tym razem będe dbał lepiej

Pozdrawiam i również oby Koledze jak najdłużej służyła niecodziennie wyglądająca, ale piękna Xsara

Myślę ,że nie warto wkładać kasy w blacharkę.Sporo Cię to wyniesie jeżeli zrobić to dobrze.Fajna historia zakupu.
Auto ma dowieźć z punktu A do B i gitara.
Niech śmiga jak najdłużej.Pozdrawiam

Do MV-6: Podoba się w nim wszystko oprócz progów i złuszczonej maski Ale kolor na +, bo nie muszę go myć codziennie, tylko co tydzień

Do Bullet_: Wszystko elegancko, tylko progi ma zjedzone prawie całe, i w 1 miejscu, przy nogach pasażera ma dziurkę wielkości małego palca. Poza tym lewy tył ma spalony lakier - ktoś przesadził z obrotami przy polerowaniu. No i ma łuszczycę maski - schodzi bezbarwny. Wszystko do zrobienia, jednak trzeba czasu i umiejętności

Niezła historia zakupu

I niech jeździ jak najdłużej.

Brzydal ?? Nie jest aż tak źle, co Ci się w nim tak nie podoba ?

Wcale nie taki "Brzydal" Najważniejsze, że spore, tanie, na głowę nie pada i dowiezie na miejsce

Ładna okazja cenowa się trafiła. A jak blacharka?