Witam!

Oto mój "nowy" nabytek - Maserati Biturbo z roku 1984.

Samochód dysponuje widlastą "szóstką" na gaźniku, wzmocnioną przez dwie turbosprężarki. Moc maksymalna to ok. 190 KM, prędkość to 215km/h, a przyspieszenie do 100 km/h wg. Maserati zajmuje 6,6s - wynika to z masy auta 1161 kg. Ciekawostką jest, że samochód nie ma 12 ani 24 zaworów - tylko 18, co daje oczywiście po 3 zawory na cylinder. Oczywiście nikt nie spodziewa się, że obecnie auto legitymuje się podobną mocą do seryjnej. Z interesujących elementów można wymienić również skrzynię ZF z bmw M3 - jedynka wchodzi "w dół". Jeśli chodzi o hamulce to nie ryzykowano i zastosowano tarcze hamulcowe na wzystkich czterech kołach.

Na wyposażeniu elektryczne szyby, elektrycznie regulowana kolumna kierownicza, klimatyzacja oraz skóra i alcantara - czyli bardzo wysokie jak na ówczesne czasy. Obecnie oczywiście większość sprzętów jest niesprawna, ale postaram się to wkrótce naprawić.

Co do stanu obecnego - silnik pracuje, samochód jeździ - jednak wymaga jeszcze wielu poprawek - szczególnie w układzie kierowniczym i skrzyni. Postępy z prac postaram się przedstawiać na bieżąco.

Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tylu pozytywnych komentarzy :) Mam wrażenie, że większość traktuje to auto jako "gorsze" Maserati, na dodatek brzydkie i niewarte uwagi. Ciesze się, że jednak ktoś podziela moje nastawienie.

No i troche historii auta: Jest to wersja US, jeździła w Californii aż do mniej więcej 1995 roku - wtedy trafiła do Anglii - tamtejsze deszcze nie przyprawiły autu zdrowia. Następnie auto pojechało do Polski z przeznaczeniem na części. Gdy je zobaczyłem, pomyślałem, że żal chociażby tak częściowo sprawnego samochodu, żeby posłużył jako dawca. Tak więc po długich walkach o rejestrację udało mi się - jest już na PL blachach, przemieszcza się - a to jest jakaś podstawa do sukcesu.

Włączając drugą serię powstało 4577 takich samochodów z przeznaczeniem na rynek US. Zapewne obecnie liczba pozostałych aut nie przekracza 1000.