Tutaj jesteś:
Samochód
Nissan Almera "Czerwona alma 2d"
- Kupione używane w 2006
- Auto obejrzano 1545 razy
- Online od 14 lat, 11 miesięcy i 6 dni
- Auto polubiono 90 razy
Nazwa auta:
"Czerwona alma 2d"
Marka:
Nissan
Model:
Almera
Generacja:
I
Nadwozie:
Hatchback
Silnik:
2.0 D
Moc silnika:
75 KM
Przebieg:
207 555 km
Rocznik:
1997
Widząc w internecie zdjęcie z opisem danych technicznych samochód nam się spodobał więc umówiliśmy się, że my w sobotę 3 czerwca przyjeżdżamy do Bielska aby go kupić. Samochód zadbany, czysty koloru czerwonego. Miał lekko sfalowany tylny zderzak, pęknięty przedni zderzak i częściowo poobrywane plastikowe mocowania atrapy, która była zamocowana na jakichś zaciskach do przewodów elektrycznych. Stan licznika 150920 km. Silnik czysty, lekko zakurzony bez oznak wycieków oleju, pompa paliwowa również bez wycieków. Sprawdziłem poziom oleju w silniku – bz, płyn w chłodnicy pod korek. Poprosiłem o uruchomienie silnika – zapalił bez żadnych problemów ale wydał mi się dosyć głośny a Pinia nawet porównała go do pracy VW Passata, którego kiedyś miałem, ale po zamknięciu maski silnika nie było to aż tak głośno. Skoro samochód uruchomiony to postanowiliśmy pojechać na jazdę próbną, żeby ocenić jak samochód zachowuje się w jeździe, jak trzyma się szosy, czy nie ściąga w lewo lub w prawo, jak działają hamulce no i jakie ma przyspieszenie. Jazda próbna wypadła pomyślnie i przystąpiliśmy do ostatecznej rozmowy o cenie samochodu. Miałem przygotowane gotowe druki umowy ściągnięte z Internetu oraz pobrane z urzędu skarbowego druki PCC na podatek od czynności cywilnych. Po sporządzeniu wszystkich dokumentów i dokładnym sprawdzeniu podpisaliśmy umowę i druki PCC, przeliczyliśmy gotówkę, wypiliśmy ja kawę a Pinia herbatę, podziękowaliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Ja za kierownicą ALMERY a Pinia kierowała STARLETKĄ. Podjechaliśmy na stację BP aby zatankować obydwa samochody do pełna. Nissan miał prawie pusty zbiornik więc trochę to kosztowało bo pojemność zbiornika paliwa to 55 litrów. Po zatankowaniu ruszyliśmy na trasę do domu. Po drodze sprawdzałem jak samochód się zachowuje podczas hamowania, przyspieszania, zmiany pasa ruchu – wszystko bez specjalnych uwag. Do wymiany są klocki hamulcowe i opony z zimowych na letnie. Z B-B wyjechaliśmy około 15.00 – 15.30 a w domu byliśmy około 20.00. Na autostradzie postanowiłem sprawdzić jego możliwości szybkościowe. Rozpędziłem samochód do prędkości 170 km/godz. To są jego maksymalne osiągi.
Następnego dnia tj. w niedzielę postanowiłem ponaprawiać obydwa zderzaki i atrapę. Atrapą zajął się dziadek a ja zderzakami. Udało się nad wyraz dobrze i pod wieczór robota była skończona. Ponieważ we wtorek mamy jechać do Unieścia a w czwartek do Bornego Sulinowa pomyślałem, że dobrze byłoby przerejestrować samochód na włocławskie numery. Postanowiłem wziąć w poniedziałek urlop i pozałatwiać wszystkie sprawy związane z przerejestrowaniem samochodu na siebie. Raniutko wstałem, odwiozłem Pinię Nissanem do pracy a sam wróciłem do dziadków, odkręciłem tablice SB xxxxx wziąłem toyotę i do urzędu skarbowego. Z US do wydziału komunikacji. Tam oczywiście jak zawsze kolejki, ale cóż zrobić swoje trzeba odstać i koniec. Złożyłem wszystkie wymagane dokumenty w okienku rejestracyjnym gdzie nadano numer rejestracyjny CW xxxxx. Opłaty z tytułu przerejestrowania (tablice rejestracyjne, dowód rejestracyjny, nalepka kontrolna na szybę, nalepki kontrolne na tablice oraz na dowód rejestracyjny, za pozwolenie czasowe) wyniosły ponad 180 zł + znaczki skarbowe za 6,50 zł.
Tablice i pozwolenie czasowe były do odbioru w innym okienku za około godzinę więc postanowiłem ten czas wykorzystać na ubezpieczenie samochodu. Pojechałem do mojego ubezpieczyciela tj. do firmy xxxxx i ubezpieczyłem auto w zakresie OC i NW (składka w 2. ratach po 248 zł.). Przy okazji dowiedziałem się, że to ja muszę wypowiedzieć polisę ubezpieczenia poprzedniemu ubezpieczycielowi tego samochodu tj. TU WARTA. Pani w UNIQA była tak miła, że dała mi druk stosownego oświadczenia, które wypełniłem i wraz z polisą zaniosłem do WARTY na Plac Wolności 1. Stamtąd pojechałem po odbiór tablic rejestracyjnych i pozwolenia czasowego do wydziału komunikacji po czym zabrałem Pinię z pracy do domu. Pinia zaczęła pakowanie do wyjazdu a ja zamontowałem nowe tablice do samochodu i nakleiłem nalepkę kontrolną na przednią szybę – auto jest moje i gotowe do drogi! Zawiozłem jeszcze dziadka z mięsem szynki do wędzenia po czym odwiozłem go do domu a sam pojechałem się pakować.
Trzeba przyznać, że almera jest sporo większa od toyotki starlet. Mieliśmy sporo bagażu i praktycznie wszystko zmieściło się w bagażniku. Sprzed domu wyjechaliśmy około 17:00 a w Unieściu byliśmy ok. 22:00. W Koszalinie zatankowałem na STATOIL do pełna – weszło 39,1 litra a przejechaliśmy 681 km co daje zużycie paliwa na 100 km w ilości 5,74 litra.
Po powrocie pojechałem do oponiarza, który zamontował do almery letnie opony. Zimówki złożyłem u dziadka w piwnicy i niech czekają na swoją kolej.
więcej »
Następnego dnia tj. w niedzielę postanowiłem ponaprawiać obydwa zderzaki i atrapę. Atrapą zajął się dziadek a ja zderzakami. Udało się nad wyraz dobrze i pod wieczór robota była skończona. Ponieważ we wtorek mamy jechać do Unieścia a w czwartek do Bornego Sulinowa pomyślałem, że dobrze byłoby przerejestrować samochód na włocławskie numery. Postanowiłem wziąć w poniedziałek urlop i pozałatwiać wszystkie sprawy związane z przerejestrowaniem samochodu na siebie. Raniutko wstałem, odwiozłem Pinię Nissanem do pracy a sam wróciłem do dziadków, odkręciłem tablice SB xxxxx wziąłem toyotę i do urzędu skarbowego. Z US do wydziału komunikacji. Tam oczywiście jak zawsze kolejki, ale cóż zrobić swoje trzeba odstać i koniec. Złożyłem wszystkie wymagane dokumenty w okienku rejestracyjnym gdzie nadano numer rejestracyjny CW xxxxx. Opłaty z tytułu przerejestrowania (tablice rejestracyjne, dowód rejestracyjny, nalepka kontrolna na szybę, nalepki kontrolne na tablice oraz na dowód rejestracyjny, za pozwolenie czasowe) wyniosły ponad 180 zł + znaczki skarbowe za 6,50 zł.
Tablice i pozwolenie czasowe były do odbioru w innym okienku za około godzinę więc postanowiłem ten czas wykorzystać na ubezpieczenie samochodu. Pojechałem do mojego ubezpieczyciela tj. do firmy xxxxx i ubezpieczyłem auto w zakresie OC i NW (składka w 2. ratach po 248 zł.). Przy okazji dowiedziałem się, że to ja muszę wypowiedzieć polisę ubezpieczenia poprzedniemu ubezpieczycielowi tego samochodu tj. TU WARTA. Pani w UNIQA była tak miła, że dała mi druk stosownego oświadczenia, które wypełniłem i wraz z polisą zaniosłem do WARTY na Plac Wolności 1. Stamtąd pojechałem po odbiór tablic rejestracyjnych i pozwolenia czasowego do wydziału komunikacji po czym zabrałem Pinię z pracy do domu. Pinia zaczęła pakowanie do wyjazdu a ja zamontowałem nowe tablice do samochodu i nakleiłem nalepkę kontrolną na przednią szybę – auto jest moje i gotowe do drogi! Zawiozłem jeszcze dziadka z mięsem szynki do wędzenia po czym odwiozłem go do domu a sam pojechałem się pakować.
Trzeba przyznać, że almera jest sporo większa od toyotki starlet. Mieliśmy sporo bagażu i praktycznie wszystko zmieściło się w bagażniku. Sprzed domu wyjechaliśmy około 17:00 a w Unieściu byliśmy ok. 22:00. W Koszalinie zatankowałem na STATOIL do pełna – weszło 39,1 litra a przejechaliśmy 681 km co daje zużycie paliwa na 100 km w ilości 5,74 litra.
Po powrocie pojechałem do oponiarza, który zamontował do almery letnie opony. Zimówki złożyłem u dziadka w piwnicy i niech czekają na swoją kolej.
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze zdjęć
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Właściciel
Jeździ:
Nissan Juke
Wcześniej jeździł:
Toyota Matrix, SKODA S110R, Fiat 125p, Fiat 125p, FSO Polonez, Audi 80, Volkswagen Passat, Toyota Starlet, Nissan Almera "Czerwona alma 2d"
Komentarze (13)
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Pozdrawiam
Nadwozie jest bardzo praktyczne i lekkie.
Pozdrowieniarównież dla małżonki