Nigdy nie myślałam, że będę posiadaczką RENAULT-a, a do tego SCENIC'a. Marzyłam o czymś mniejszym (opel corsa, ford focus, polówka). Chciałam takie autko, którym spokojnie mogłabym jeździć po mieście, o mniejszej mocy silnika, ale.... gdy GO zobaczyłam takiego samotnego, stojącego na deszczu, opuszczonego przez wszystkich, niechcianego przez poprzednich właścicieli to normalnie zrobiło mi się żal. On natomiast, gdy mnie ujrzał,wypiął maskę do przodu, zamrugał reflektorami i już byłam "ugotowana". I ktoś mi powie, że nie ma miłości od pierwszego spojrzenia. Tylko ta jego moc troszkę mnie przeraża. Tak na poważnie,to spisuje się super i wiem, że zrobiłam dobry zakup. Jestem z niego baaaardzo dumna. Teraz zbieram o nim informacje. Niedawno znalazłam przycisk do klimy :) Poza tym ma:
-ABS, nie wiem jeszcze czy posiada ESP (czy jakoś tak)
-wspomaganie kierownicy,
-regulację kierownicy i fotela kierowcy,
-2 poduszki powietrzne,
-halogeny p/mgielne,
-centralny zamek na pilota,
-immobilizer,
-oryginalne radio sterowane również z kierownicy (bez CD, ale za to na kasety :))
-blokada drzwi w czasie jazdy,
-klimatyzowany schowek,
-półeczki (stoliczki) za przednimi siedzeniami na napoje dla pasażerów z tyłu,
-elektrycznie otwierane przednie szyby,
-klimatyzacja
I to chyba wszystko co znalazłam. Nie wiem, czy mam lusterka podgrzewane.

"Grzmotem" nazwał go mój tato który przez długie lata jeździł maluszkiem. Teraz to już nikt nie mówi inaczej niż: "Idziemy do Grzmota" lub "Odpalę Grzmota" albo "Grzmota trzeba umyć" Zawsze wiadomo o co chodzi.