Tutaj jesteś:
Samochód
Skoda Favorit Frytka
- Kupione używane w 2001
- Auto obejrzano 1772 razy
- Online od 7 lat, 3 miesięcy i 8 dni
- Auto polubiono 5 razy
Nazwa auta:
Frytka
Marka:
Skoda
Model:
Favorit
Nadwozie:
Hatchback
Silnik:
1.3
Moc silnika:
63 KM
Przebieg:
363 000 km
Rocznik:
1991
Auto bardzo związane z moją pierwszą wielką miłością... :)
Wspaniały samochód! Choć nie wielkich rozmiarów, to silnik zasługuje na szczególne uznanie. Towarzyszyła mi w podróżach po Europie i po kraju. Auto nie do zajeżdżenia - próbowałem, ale się nie dało. To była bogato wyposażona wersja 135LS z 20 grudnia 1991 roku sprowadzona ze Słowacji od pierwszego właściciela. Fotele były prze wygodne (te same co w wersji produkowanej od roku 1992), a wykładzina podłogowa i bagażnikowa niczym domowy miękki dywan. Dodatkowo oryginalnie posiadała obrotomierz, zegar nad lusterkiem wstecznym, pełne miękkie regulowane zagłówki, kieszenie za oparciami przednich foteli, uchylny szyberdach, nietypowy jak dla seryjnych Skód spojler z twardej trwałej gumy na klapie bagażnika, mini-klameczkę przy zamku bagażnika, bagażnik był otwierany również tuż koło fotela kierowcy, klamki zewnętrzne jak po lifcie, miękką dywanową w 55% tapicerkę drzwi, tylne fotele dzielone na 3/4, halogeny przeciwmgłowe na przednim zderzaku, hak holowniczy, wzmocnione tylne zawieszenie, makpersony firmy Monroe (nieco bardziej miękkie od standardowych makpersonów montowanych w liniowych Favoritkach - sprawiały że podróż tym modelem była dosłownie boska, a auto wręcz płynęło na każdej nawierzchni, owiewki wszystkich szyb bocznych i coś co dziwiło nie jednego mechanika, a mianowicie podwozie bez rdzy zupełnie niczym przeze mnie przez te lata niezabezpieczone(!). Od pierwszego właściciela dowiedziałem się, że to była wersja limitowana. Fakt, miała to czego w innych Skodach Favorit nie było.
Najwygodniejsze auto do jazdy w zimowych warunkach górskich przy użyciu zimowo-letnich opon Dębica Navigator w wersji pierwszej nieco większych od zalecanych przez producenta, przez to Frytka była wyższa od pozostałych Favoritek i nie haczyła miską olejową o cuda wystające z ziemi.
Opony dobierałem tuż po zakupie i to był trafny wybór, ponieważ auto nie pływało na boki i nie ślizgało się na lodzie, a w jesiennych pogodach twardo trzymało się nawierzchni. Wiem, że są tacy, którym wielosezonowe opony nie odpowiadają z wielu względów, ale ten model opon był szczególnym wyjątkiem dla aut z napędem przednim w tamtych czasach. Dodam, że opony jeździły chwilowo u rodziców również na Skodzie Favorit tyle że 136LX, a potem w Skodzie Felicji, która jeździ sporadycznie i ma te opony po dziś dzień i nadal są w dobrym stanie o dziwo. Teraz wiem, czemu je wycofano - były zbyt trwałe.
Frytka miała tylko jedną wadę, a mianowicie karoserię - standardowo ruda dama żarła nadkola i spodnie kanty drzwi, pewnie od parkowania "pod chmurką". Za to z pewnością wielkim atutem było ogrzewanie zimą gdzie można było siedzieć w samych slipach bo tak mocno grzała i silny chłodny nawiew w gorące dni, który zdecydowanie był lepszy niż w autach nowszej generacji tej marki.
Niestety w roku 2007, dokładnie 17 grudnia jakaś damulka zasnęła za kółkiem i moja Fryteczka zamieniła się w kupę złomu. Dodam, że już wcześniej parę razy uratowała moje życie i tu również wywiązała się ze swego obowiązku. Sprzedałem ją w styczniu 2008 roku - późno, bo sentyment nie pozwalał mi jej oddać na złom. Sprzedałem ją na części, lecz parę tych bardzo sentymentalnych posiadam po dziś dzień.
więcej »
Wspaniały samochód! Choć nie wielkich rozmiarów, to silnik zasługuje na szczególne uznanie. Towarzyszyła mi w podróżach po Europie i po kraju. Auto nie do zajeżdżenia - próbowałem, ale się nie dało. To była bogato wyposażona wersja 135LS z 20 grudnia 1991 roku sprowadzona ze Słowacji od pierwszego właściciela. Fotele były prze wygodne (te same co w wersji produkowanej od roku 1992), a wykładzina podłogowa i bagażnikowa niczym domowy miękki dywan. Dodatkowo oryginalnie posiadała obrotomierz, zegar nad lusterkiem wstecznym, pełne miękkie regulowane zagłówki, kieszenie za oparciami przednich foteli, uchylny szyberdach, nietypowy jak dla seryjnych Skód spojler z twardej trwałej gumy na klapie bagażnika, mini-klameczkę przy zamku bagażnika, bagażnik był otwierany również tuż koło fotela kierowcy, klamki zewnętrzne jak po lifcie, miękką dywanową w 55% tapicerkę drzwi, tylne fotele dzielone na 3/4, halogeny przeciwmgłowe na przednim zderzaku, hak holowniczy, wzmocnione tylne zawieszenie, makpersony firmy Monroe (nieco bardziej miękkie od standardowych makpersonów montowanych w liniowych Favoritkach - sprawiały że podróż tym modelem była dosłownie boska, a auto wręcz płynęło na każdej nawierzchni, owiewki wszystkich szyb bocznych i coś co dziwiło nie jednego mechanika, a mianowicie podwozie bez rdzy zupełnie niczym przeze mnie przez te lata niezabezpieczone(!). Od pierwszego właściciela dowiedziałem się, że to była wersja limitowana. Fakt, miała to czego w innych Skodach Favorit nie było.
Najwygodniejsze auto do jazdy w zimowych warunkach górskich przy użyciu zimowo-letnich opon Dębica Navigator w wersji pierwszej nieco większych od zalecanych przez producenta, przez to Frytka była wyższa od pozostałych Favoritek i nie haczyła miską olejową o cuda wystające z ziemi.
Opony dobierałem tuż po zakupie i to był trafny wybór, ponieważ auto nie pływało na boki i nie ślizgało się na lodzie, a w jesiennych pogodach twardo trzymało się nawierzchni. Wiem, że są tacy, którym wielosezonowe opony nie odpowiadają z wielu względów, ale ten model opon był szczególnym wyjątkiem dla aut z napędem przednim w tamtych czasach. Dodam, że opony jeździły chwilowo u rodziców również na Skodzie Favorit tyle że 136LX, a potem w Skodzie Felicji, która jeździ sporadycznie i ma te opony po dziś dzień i nadal są w dobrym stanie o dziwo. Teraz wiem, czemu je wycofano - były zbyt trwałe.
Frytka miała tylko jedną wadę, a mianowicie karoserię - standardowo ruda dama żarła nadkola i spodnie kanty drzwi, pewnie od parkowania "pod chmurką". Za to z pewnością wielkim atutem było ogrzewanie zimą gdzie można było siedzieć w samych slipach bo tak mocno grzała i silny chłodny nawiew w gorące dni, który zdecydowanie był lepszy niż w autach nowszej generacji tej marki.
Niestety w roku 2007, dokładnie 17 grudnia jakaś damulka zasnęła za kółkiem i moja Fryteczka zamieniła się w kupę złomu. Dodam, że już wcześniej parę razy uratowała moje życie i tu również wywiązała się ze swego obowiązku. Sprzedałem ją w styczniu 2008 roku - późno, bo sentyment nie pozwalał mi jej oddać na złom. Sprzedałem ją na części, lecz parę tych bardzo sentymentalnych posiadam po dziś dzień.
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (1)
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Właściciel
27 lat za kółkiem
Łódź
Łódź
Jeździ:
Citroen C4 Cytryna
Wcześniej jeździł:
Chrysler 300M Kris, Iveco Daily, Iveco Daily, Iveco Turbo Daily 35-12 Blaszak, Opel Astra, Chrysler Town & Country Jajko, Skoda Fabia Kanapka, Skoda Felicia Felcia (2000 r.), Fiat Multipla Krówka, Honda Concerto Hanka, Skoda Favorit Frytka, Ford Scorpio W automacie - brak wyboru skrzyni, Fiat 126p "Maluch", Syrena 104 Sarenka
Komentarze (15)
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Racja, frytka najbardziej by go chciała 😂
O fuj 😂
Frytka tak samo wulgarna jak kudłata, tylko bardziej zeświniona. 🤔
Ja zdawałem prawko na Skodzie, tylko ona była chyba babcią tej tutaj.
To mówisz aby dobrze leżał?...... chyba dobrze sterczał?
A jakiej wielkości?
"Skrzynia bardzo elastyczna!" jak guma?