Tutaj jesteś:
Samochód
Toyota Yaris
- Kupione nowe w 2000
- Auto obejrzano 1142 razy
- Online od 14 lat, 5 miesięcy i 27 dni
- Auto polubiono 40 razy
Marka:
Toyota
Model:
Yaris
Generacja:
I
Nadwozie:
Hatchback
Silnik:
1.0 i 16V
Moc silnika:
68 KM
Przebieg:
150 000 km
Rocznik:
1999
Ojciec kupił w Czechach i po kilku latach scedował na mnie.
Zjeździłem nią pół Europy (ojciec drugie pół) i nigdy nas nie zawiodła.
I gdyby nie jakiś kretyn, dalej bym nią jeździł.
RIP jarisko...
więcej »
Zjeździłem nią pół Europy (ojciec drugie pół) i nigdy nas nie zawiodła.
I gdyby nie jakiś kretyn, dalej bym nią jeździł.
RIP jarisko...
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze zdjęć
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
do tej pory walczę z UFG o wypłatę odszkodowania...
Oj jo joj... Smutna historia...
szacowany koszt naprawy: 5-10tys
(uszkodzone lewe drzwi przednie i tylne, tylne wyrwane ze słupka, skrzywiona podłoga, wyrwane tylne zawieszenie, błotnik i zderzak zmasakrowane jak widać...)
wrak sprzedałem za 4,5tys
Oprócz mojego auta do kasacji poszło jeszcze jedno. Trzecie auto miało uszkodzony błotnik.
Czwarte - sprawca całego zdarzenia - nieuszkodzone odjechało i nikt nie był w stanie go zidentyfikować.
W tym wszystkim cud, że się nikomu nic nie stało