Tutaj jesteś:
Samochód
Volkswagen Santana biała esa "S klas:)"
- Kupione używane
- Auto obejrzano 1963 razy
- Online od 15 lat, 5 miesięcy i 6 dni
- Auto polubiono 564 razy
Nazwa auta:
biała esa "S klas:)"
Marka:
Volkswagen
Model:
Santana
Nadwozie:
Sedan
Silnik:
1.6 D
Moc silnika:
54 KM
Przebieg:
500 000 km
Rocznik:
1982
Cz.1
Cała moja historia z Santaną zaczęła się od tego, że
ojciec na początku lat 90 pojechał po jakieś auto do Niemiec. Szukał oszczędnego dobrego auta.
Znalazł białą Santanę rok produkcji 1982. Pierwsza rejestracja 1983.02.28
Kupił od Heriberta Bomholta ur. 1926r.
Santana była w wersji CL. Żadnej ale to żadnej rdzy. Właściciel powiedział mojemu Ojcu, że jak znajdzie 1 cm2 rdzy to opuści konkretnie cenę :) Szukał i nic nie znalazł. Charakterystyczne w tej Santanie są wąskie zderzaki listewki na drzwiach z paskiem chromowanym, klamki wewn. chromowane plastikowe oczywiście, czarny kokpit i tapicerka w szarym kolorze. Silnik 1570 Diesel. 54ps.
Auto nabiło 500 000 tys przebiegu bez żadnych remontów silnika. Wtryski pompa paliwa nie dotykana w ogóle. Wymieniane części w czasie eksploatacji:oleje, filtry paliwa, powietrza, akumulatory, opony, tuleje belki tylnej, tuleje wahacza przód,łożyska rożnego rodzaju, świece żarowe,szczotki w rozruszniku,amortyzatory na podwyższone o 2 cm:).
Z wad znanych mi w b2 to: zamek w klapie tylnej, zamki klamki wiadomo jakie :), przekaźnik świateł, przełącznik świateł.
Nie obyło się też bez dzwonów
2 razy w to samo miejsce błotnik od strony kierowcy.Błąd innego kierowcy. Na szczęście podłużnica cała.Auto jeździło wszędzie, długie trasy nie były wyzwaniem jedynie dla kierowcy bo maksymalna prędkość jak na 4biegową skrzynie to 140km/h.
Przy takich prędkościach chmura dymu i odgłosy jak w helikopterze. Ojciec zaczął budować dom wiec auto musiało targać przyczepki itp. Trochę została poobijana i doprawiona przez naszą polską sól w zimie - skosztowała sobie trochę Santany. Nie było szans na lakiernika. Inne priorytety. Dom rodzina blablabla :/
Zrobiłem prawko, nabijałem kilometry jak wściekły bo przy spalaniu 5L ON na 100km bajka :)
Któregoś razu wymusił mi pan z poznania renault clio. Niestety konstrukcja auta została naruszona. A już miałem plany na wstępie zrobić blacharkę itp. Przycisnęły studia wiec sprzedałem dla silnika bo chodził jak zegarek. Największy sentyment mam do tej Santany :/
Długo nie wytrzymałem bez VW..... dalsza część w kolejnym aucie :)
więcej »
Cała moja historia z Santaną zaczęła się od tego, że
ojciec na początku lat 90 pojechał po jakieś auto do Niemiec. Szukał oszczędnego dobrego auta.
Znalazł białą Santanę rok produkcji 1982. Pierwsza rejestracja 1983.02.28
Kupił od Heriberta Bomholta ur. 1926r.
Santana była w wersji CL. Żadnej ale to żadnej rdzy. Właściciel powiedział mojemu Ojcu, że jak znajdzie 1 cm2 rdzy to opuści konkretnie cenę :) Szukał i nic nie znalazł. Charakterystyczne w tej Santanie są wąskie zderzaki listewki na drzwiach z paskiem chromowanym, klamki wewn. chromowane plastikowe oczywiście, czarny kokpit i tapicerka w szarym kolorze. Silnik 1570 Diesel. 54ps.
Auto nabiło 500 000 tys przebiegu bez żadnych remontów silnika. Wtryski pompa paliwa nie dotykana w ogóle. Wymieniane części w czasie eksploatacji:oleje, filtry paliwa, powietrza, akumulatory, opony, tuleje belki tylnej, tuleje wahacza przód,łożyska rożnego rodzaju, świece żarowe,szczotki w rozruszniku,amortyzatory na podwyższone o 2 cm:).
Z wad znanych mi w b2 to: zamek w klapie tylnej, zamki klamki wiadomo jakie :), przekaźnik świateł, przełącznik świateł.
Nie obyło się też bez dzwonów
2 razy w to samo miejsce błotnik od strony kierowcy.Błąd innego kierowcy. Na szczęście podłużnica cała.Auto jeździło wszędzie, długie trasy nie były wyzwaniem jedynie dla kierowcy bo maksymalna prędkość jak na 4biegową skrzynie to 140km/h.
Przy takich prędkościach chmura dymu i odgłosy jak w helikopterze. Ojciec zaczął budować dom wiec auto musiało targać przyczepki itp. Trochę została poobijana i doprawiona przez naszą polską sól w zimie - skosztowała sobie trochę Santany. Nie było szans na lakiernika. Inne priorytety. Dom rodzina blablabla :/
Zrobiłem prawko, nabijałem kilometry jak wściekły bo przy spalaniu 5L ON na 100km bajka :)
Któregoś razu wymusił mi pan z poznania renault clio. Niestety konstrukcja auta została naruszona. A już miałem plany na wstępie zrobić blacharkę itp. Przycisnęły studia wiec sprzedałem dla silnika bo chodził jak zegarek. Największy sentyment mam do tej Santany :/
Długo nie wytrzymałem bez VW..... dalsza część w kolejnym aucie :)
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze zdjęć
Filmy pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze filmów do tego auta
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
I przy okazji odporne na wszystko.
Pozdrawiam
Siwetny opis! Auto faktycznie bylo piekne. Gdyby udalo mu sie dotrwac i ktos by go teraz zrobil byloby na prawde godne uwagi.
Kiedys VW byly na prawde swietnymi autami... ktore z dzisiejszych zrobi 500k km bez zajakniecia
Bardzo podoba mi się drugie foto