Auto kupione przez mojego ojca w 2005. Formalnie nie jest moje ale ja się nim zajmuje od dobrych kilku lat i po zdaniu prawka jeżdżę nim więcej od taty. Wóz sprawuje się super, tylko raz pod sklepem w zimie padł akumulator ale miał już swoje lata. Poza tym zawsze dojeżdża do celu bez problemu jak na te lata to trzyma się nieźle. Ale jak to astra z tamtych lat ruda nie daje spokoju, blacharza i lakiernika auto widziało jak dobrze pamiętam to 3 razy.Jednak to co dobre kiedyś się skończy auto po 9 latach się zepsuło i to dość poważnie pękła uszczelka pod głowicą auto stało miesiąc u mechanika bo po złożeniu silnika wypadały zapłony i dochodzenie do przyczyny trwało bardzo długo do wymiany poszły wtryski wszystkie 4 regulatory luzu zaworowego 6 i cewka (niepotrzebnie) przy okazji zmieniłem olej i płyn w chłodnicy naprawa a raczej remont kosztował 1400 zł.

Pierwsze auto zakupione przeze mnie i jak na ten wiek jeździ jak nowy środek super zadbany lecz autko jest dość pognite ale to się da zrobić ważne że silnik chodzi jak żyleta.